Fotki naszych Pupili, cz.3
- gryzonik156
- Posty:38
- Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49
jakbym czytała o swojej Miśce.Ona ma też czasem odpały,ze nie gryzie tylko połyka,a potem widzimy co widzimy,żarełko z powrotem i to w takich kawałkach jakie zostało zjedzoneEsme pisze: bo też łykał, a potem zwracał. Jest nerwowa, dlatego tak łapczywie je
też tak zrozumiałam czytając..Będziesz musiała rozstać się ze Stasiem?
mam nadzieję,ze źle zrozumiałysmy?....
esme,asiryś dziekuję w imieniu Mysiaka
Łapka na dzień dobry wszystkim
- gryzonik156
- Posty:38
- Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49
- gryzonik156
- Posty:38
- Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49
jaki koci zwis zlewka na wszystko i wszystkich
nie wiem jeszcze jak Ty to zrobisz,byleby w trybie natychmiastowym,dostarczysz mi tego Rudaska ♥ na wypieszczenie,potem po (nie wiem jakim czasie) weźmiesz go nazat po moim cynku
Nie ustosunkowanie się do mojej prośby grozi zalizaniem Rudaska,przez mój ozór
a jak tego brzuchola dorwę,to będzie jeszcze większe zdziwko niż jest na zdjęciu
Cudne Miśki ♥ ♥
to żem se pogadała
W sumie to nie wiem, co ze mną będzie od lipca, więc nie wiem, czy nie będę musiała Stach komuś 'podrzucić'. Jeśli wróciłby do domu mojej mamy, to powinien być ciachnięty. Ale to na razie gdybanie, może nie będzie takiej konieczności.
Po czarnego kocurka zgłosiła sie chętna, ale mam mieszane uczucia. Koleżanka siostry chętnie weźmie go dla mamy. Na wieś. Ale na moją prośbę o kastrację siostra (w imieniu koleżanki na razie) powiedziała, że chyba zwariowałam, że na wsi ktoś będzie pieniądze wyrzucał. Poza tym ich poprzedni kot 'zginął', czyli nie wiadomo, co się z nim stało, albo pod samochodem skończył. No i na dobicie - "jak koty zaczynają się marcować, to ich kot na miesiąc sobie poszedł". No ale lepiej na wieś, niz w bezdomności tkwić.
Po czarnego kocurka zgłosiła sie chętna, ale mam mieszane uczucia. Koleżanka siostry chętnie weźmie go dla mamy. Na wieś. Ale na moją prośbę o kastrację siostra (w imieniu koleżanki na razie) powiedziała, że chyba zwariowałam, że na wsi ktoś będzie pieniądze wyrzucał. Poza tym ich poprzedni kot 'zginął', czyli nie wiadomo, co się z nim stało, albo pod samochodem skończył. No i na dobicie - "jak koty zaczynają się marcować, to ich kot na miesiąc sobie poszedł". No ale lepiej na wieś, niz w bezdomności tkwić.
- gryzonik156
- Posty:38
- Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49
ano własnie,mygnął mi ten wątek i się zastanawiałam czy to aby nie Wasz,znaczy widziałam autora - Ciebie,tylko myśląłam,że tu wątki sa do setnej strony ,potem nowy,ale widzę,ze chyba wątek leci i leci więc dobbinko lete pendze
Co do tej chętnej po kocurka,to moim zdaniem od razu odrzutka,bo jak taki tekst zapodaje na temat kastracji,to dla mnie tam kociak będzie chyba tylko do łowu myszy
Nie wiem,ja jestem na nie temu domowi
mam nadzieję,ze to nic poważnego z Tobą?dobbinka pisze:W sumie to nie wiem, co ze mną będzie od lipca, więc nie wiem, czy nie będę musiała Stach komuś 'podrzucić'. Jeśli wróciłby do domu mojej mamy, to powinien być ciachnięty. Ale to na razie gdybanie, może nie będzie takiej konieczności.
Po czarnego kocurka zgłosiła sie chętna, ale mam mieszane uczucia. Koleżanka siostry chętnie weźmie go dla mamy. Na wieś. Ale na moją prośbę o kastrację siostra (w imieniu koleżanki na razie) powiedziała, że chyba zwariowałam, że na wsi ktoś będzie pieniądze wyrzucał. Poza tym ich poprzedni kot 'zginął', czyli nie wiadomo, co się z nim stało, albo pod samochodem skończył. No i na dobicie - "jak koty zaczynają się marcować, to ich kot na miesiąc sobie poszedł". No ale lepiej na wieś, niz w bezdomności tkwić.
Co do tej chętnej po kocurka,to moim zdaniem od razu odrzutka,bo jak taki tekst zapodaje na temat kastracji,to dla mnie tam kociak będzie chyba tylko do łowu myszy
Nie wiem,ja jestem na nie temu domowi
Ostatnio zmieniony 06 kwietnia 2013, 18:29 przez gryzonik156, łącznie zmieniany 1 raz.
No tak, polska wieś Niereformowalne, niewrażliwe towarzystwo.dobbinka pisze:Po czarnego kocurka zgłosiła sie chętna, ale mam mieszane uczucia. Koleżanka siostry chętnie weźmie go dla mamy. Na wieś. Ale na moją prośbę o kastrację siostra (w imieniu koleżanki na razie) powiedziała, że chyba zwariowałam, że na wsi ktoś będzie pieniądze wyrzucał. Poza tym ich poprzedni kot 'zginął', czyli nie wiadomo, co się z nim stało, albo pod samochodem skończył. No i na dobicie - "jak koty zaczynają się marcować, to ich kot na miesiąc sobie poszedł". No ale lepiej na wieś, niz w bezdomności tkwić.
Sama nie wiem, co dla niego lepsze...Na tej wsi to dopiero będzie poniewierka, walki z kocurami, płodzenie kolejnych kociąt...
Esme i gryzonik, zrobiłyscie konkurs na łapki
Esme, Twoje koty są przepiekne! A Kocia ma urodę kociaka , taki zdziwiony. No i ten perkaty, przydymiony nosek
Raj dla oczu.
- gryzonik156
- Posty:38
- Rejestracja:17 listopada 2008, 22:49
wyjęłaś mi to asirysiu,miałam to samo napisaćNa tej wsi to dopiero będzie poniewierka,
A paputek Mysiowych mam cały folder ,więc wybór mam jakbyco
Dawaj!gryzonik156 pisze:A paputek Mysiowych mam cały folder ,więc wybór mam jakbyco
Nie mogłam sie zalogoawć
Zobaczymy, pani chyba w porządku, to może dadzą się namówić na ciach.
Jak fajnie, że ktoś nowy wpadł, od razu się ciekawie zrobiło:)
Staś dziś bardzo uczuciowy jest i się miziamy - on głową, ja brodą i tak siedzimy. Teraz poszedł pupkę grzać na kaloryferze. No i pływamy w żwirku, bo wróciłam o 17 i mam lenia. Może dojrzeję do odkurzacza w końcu. Może rano jakoś.
Jak fajnie, że ktoś nowy wpadł, od razu się ciekawie zrobiło:)
Staś dziś bardzo uczuciowy jest i się miziamy - on głową, ja brodą i tak siedzimy. Teraz poszedł pupkę grzać na kaloryferze. No i pływamy w żwirku, bo wróciłam o 17 i mam lenia. Może dojrzeję do odkurzacza w końcu. Może rano jakoś.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości