Fotki Waszych pupili.
Dzięki za miłe słowa Plamka to odłowiona dziczka, trafiła do mnie na ucywilizowanie. Kicia jest trochę chora - rozszedł się szew po sterylce, prawdopodobnie trzeba będzie robić zabieg jeszcze raz Na szczęście zaczęła jeść i nie gorączkuje. Trzymajcie kciuki.
Trzymamy kciuki i pazurki z całych sił Iza, ona jest śliczna i mimo, że oczka ma wystraszone to naprawdę nie wygląda dzikuska.Myślę,że nawet jeśli konieczny będzie drugi zabieg to nie będzie juz tak obciążajacy jak sterylka.Musi byc dobrze bo kicia wygląda na silną i taka napewno jest wiodąc życie na wolności.
Dziekuję Elu. Plmacia jest jeszcze bardzo młoda, więc nie zdążyła do końca zdziczeć i faktycznie jest silna. I taka piękna i miziasta Już podbiła moje serducho całkowicie Jak już trochę dojdzie do siebie, zadzwonię do tych państwa, u których teraz mieszka Pumcia, bo strasznie bym chciała wiedzieć co u mojego czarnego Skarbulka.
Amika pisze:Ojej
Trzymam kciuki za Plameczkę
Chyba nie masz mi za złe tych wiadomości co u Ciebie
Dziękuję.
No nie wiem, zastanowię się
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Trzymamy pazurki za Plamkę, też będziesz szukać jej domku, czy zostawisz sobie??, bo o ile Cię poznałam, nie pozwolisz jej wrócić jej na wolność
Napisz co u Pumci, zmieniono jej np. imię??
Napisz co u Pumci, zmieniono jej np. imię??
Kasiu, na wolność Plamka nie pójdzie na pewno. Za dużo wycierpiała. Myślałam, że Pumcia jest koteczką po przejściach, ale to co przeszła ta malutka to po prostu straszne Dzisiaj pani doktor powiedziała, że mam jutro przyjść i wtedy zdecydujemy co robić, bo z rany idzie ropa i gdyby to teraz ciąć, trzeba by było wyciapać bardzo dużo Więc narazie na pewno antybiotyki i witaminki (a co, niech chociaż tyle ma dziewczynka, że dostanie w żyłę ) i narazie można poczekać kilka dni, bo kicia jest żwawa, zaczyna powoli jeść, dziś też było qoo, więc to się babrze raczej po wierzchu, nie w środku. Na końcach cięcia szew trzyma, rozlazł się na środku, więc może jeszcze kilka dni pochodzimy na antybiotyk i czyszczenie, żeby uniknąć narkozy jeśli to możliwe. Ale jutro będziemy to konsultować z drugim lekarzem.
A co do Pumci to dam znać jak znajdę wolną chwilkę, żeby zadzwonić. Myślę o niej codziennie, ale Plamka teraz zajmuje mi więcej czasu, bo strasznie się martwię, żeby jak najszybciej z tego wyszła.
Dziękuję wszystkim za wsparcie
Plamcia też dziękuje pięknie.
A co do Pumci to dam znać jak znajdę wolną chwilkę, żeby zadzwonić. Myślę o niej codziennie, ale Plamka teraz zajmuje mi więcej czasu, bo strasznie się martwię, żeby jak najszybciej z tego wyszła.
Dziękuję wszystkim za wsparcie
Plamcia też dziękuje pięknie.
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
To faktycznie musisz o nią Iza zadbać i dobrze, że trafiła właśnie na Ciebie.
Ja też się cieszę. Ona jest taka wspaniała Domaga się głaskania, uspokaja się kiedy biorę ją na ręce. Wczoraj bardzo się bała u weta, cała się trzęsła, ale była bardzo dzielna. Pani doktor przemyła rankę, założyła maść na trudno gojące się rany i dała witaminki oraz antybiotyk. Z rany sączy się ropa, więc prawdopodobie trzeba będzie jeszcze poczekać z zabiegiem, bo w przeciwnym wypadku trzeba by było bardzo dużo wyciąć Dzisiaj mamy to skonsultować z drugim lekarzem i zadecydować co dalej, ale wetka powiedziała, że jeśli Plamka nie jest osowiała i je, tzn. że rana babrze się po wierzchu, więc parę dni można to jeszcze poleczyć bez ciachania. Kicia polubiła chrupki i dzisiaj rano głośno i dobitnie się domagała papu
Ale i tak mi jej żal, bardzo
Ale i tak mi jej żal, bardzo
Uff, uff, uff ... rana zaczyna się goić. Cała seria antybiotyków w zastrzykach i żelu domiejscowo zaczęły w końcu działać i rana powoli zaczyna się goić. Dziś wyglądało to już o niebo lepiej niż wczoraj. Aż sama się dziwię, bo wczoraj wyglądało na to, że strasznie się babrze, a dziś już ropy nie było i pan doktor wyciął kawałek i znowu posmarował żelem i dał antybiotyk. No i najważniejsze, że malutka zaczęła jeść I to jak! Domaga się papu bardzo głośno i dobitnie. Dzisiaj czyszczenie rany trwało dość długo i widać było, że Plamcia ma już dość - płakała, trzęsła się cała. Za to po powrocie do domu zaczęła pałaszować aż miło Jutro jeszcze idziemy na czyszczenie rany, a w piątek lekarz ma zdecydować co i jak, ale generalnie jest już na tyle dobrze, że rana powinna się zagoić i bez szycia. Co prawda po zabiegu szybciej by się zagoiła, ale tak bardzo chcę uniknąć kolejnej narkozy Ale to okaże się w piątek. Najważniejsze, że zaczęło się goić
Dokładnie tak! Nasza siódemka się dołącza
Elu, czy dostałaś moją PW?
Elu, czy dostałaś moją PW?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości