a tak serio, to pani z działek powinna swoja kotkę wykastrować jak najszybciej. Bezmyślni ci ludzie. Jeśli to prawda, że ten człowiek kopie kotkę, to ją zabrałbym w pierwszej kolejności. I jeszcze mu powiedziała, ze za znęcanie się na zwierzętami teraz maja dawać takie grzywny, ze się dureń nie pozbiera. Mogą byc z taką koteczką kłopoty na początku, ale kto ją wyratuje od niechybnych 40 ciąż i kopania? Pojechać z Filipem, zobaczyć jak na dziecko reaguje. To nie fanaberia, tu jest potrzeba. Kurczę, ja też wolałabym rudego kocurka brytyjskiego, a toto wyjące miało potrzebę.
Stach był przez prawie 2 lata na zewnętrzu, a do kuwetki od razu poszedł bez gadania. Teraz sobie siusia od czasu do czasu na podłogę, ale to chyba jakaś jego fanaberia, a nie nieumiejętność.
Garfield i Toffik - Bibi juz w nowym domu
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
W 100% popieram Dobbi tez bym zabrała w pierwszej kolejności ta kopaną bidę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dzwoniła do mnie mamy koleżanka i powiedziała, że kotek na którego sie napaliłam w ciemno jest aktulany - wszystkie są jeszcze nie zaklepane 2 koty i 2 kotki. "mój" to facio i za jakies 3 tygodnie pewnie będzie go mozna zabrać (mam nadzieje, ze sie nie zamorduja z Garfulcem)
Tamta kotka to wiecie - pan jej nie lubi ale pani kocha i podejrzewam, ze nie odda jej - kazałam koleżance obserwować czy nadal kopie i czy dosłownie kopie czy tylko przesuwa sobie z drogi. Ewentualnie wpajam koleżance że w kawalerce ten jeden kot jej nie zajmie miejsca bo znajoma na 2 pokoje ma juz 9 ( ostatniego nabytka ktos podrzucił pod drzwi jej koleżanki do pracy) i sie chyba juz zakochali bo jak zaproponowałam, że go zabiore to nie była pewna czy bedzie do wydania. za rok i tak sie mówiła przenoszą do domku.
Tamtej pani z działek jakbym spotkała to podpowiem ale nie wiem co z tego będzie - oni widac lubią małe kotki i mają załozenie, że jak nikt nie wezmie to zostana u nich. nie wiem nie znam ich.
krótko mówiąc jak nie stanie sie nic do tego czasu to pewnie za ok. 3-4 tygodnie Garfield będzie miał braciszka
Tamta kotka to wiecie - pan jej nie lubi ale pani kocha i podejrzewam, ze nie odda jej - kazałam koleżance obserwować czy nadal kopie i czy dosłownie kopie czy tylko przesuwa sobie z drogi. Ewentualnie wpajam koleżance że w kawalerce ten jeden kot jej nie zajmie miejsca bo znajoma na 2 pokoje ma juz 9 ( ostatniego nabytka ktos podrzucił pod drzwi jej koleżanki do pracy) i sie chyba juz zakochali bo jak zaproponowałam, że go zabiore to nie była pewna czy bedzie do wydania. za rok i tak sie mówiła przenoszą do domku.
Tamtej pani z działek jakbym spotkała to podpowiem ale nie wiem co z tego będzie - oni widac lubią małe kotki i mają załozenie, że jak nikt nie wezmie to zostana u nich. nie wiem nie znam ich.
krótko mówiąc jak nie stanie sie nic do tego czasu to pewnie za ok. 3-4 tygodnie Garfield będzie miał braciszka
ja sie nie uparłam ale srebrno szary jest akurat facet - kobitka jest czarna, a ja mam złe doświadczenie z czarnymi kotami i nie chce krzywo na kota w domu patrzęc tylko za to, że jest czarny (nie chodzi tu o przesądy - zalazły mi kiedys dwa za skóre i źle je wspominam)
poza tym Dobbi pisała, że lepszy kot a ty nic nie mówiłaś,że parka będzie lepsza
Wetka tez mnie straszy, że będą problemy jak bedą dwa samce, a ta koleżnak od 9ciu mówi, ze nie ma reguły i u niej nikt nie walczy i może właśnie sie mój gad wyciszy jak będzie miał komopana zabaw tzn przestanie podgryzać małego a zajmie sie kotem - po kastracji sie pewnie wyciszą.
Już go zaklepałam i nie chce sie wykręcać. trudno bede miec samych facetów w domu.
Słyszałam też o kotce która mieszkała z synem i sie nie nawidziły. zobaczymy
musze na nk kolege dorwać i zapytac czy chce nadal kotke to mu zaklepie tą czarna albo ppingwinkową a moze obie
poza tym Dobbi pisała, że lepszy kot a ty nic nie mówiłaś,że parka będzie lepsza
Wetka tez mnie straszy, że będą problemy jak bedą dwa samce, a ta koleżnak od 9ciu mówi, ze nie ma reguły i u niej nikt nie walczy i może właśnie sie mój gad wyciszy jak będzie miał komopana zabaw tzn przestanie podgryzać małego a zajmie sie kotem - po kastracji sie pewnie wyciszą.
Już go zaklepałam i nie chce sie wykręcać. trudno bede miec samych facetów w domu.
Słyszałam też o kotce która mieszkała z synem i sie nie nawidziły. zobaczymy
musze na nk kolege dorwać i zapytac czy chce nadal kotke to mu zaklepie tą czarna albo ppingwinkową a moze obie
Karolciu, masz rację w kwestii płci i dogadywania sie kotów. Nie ma żadnych reguł. Najważniejsze są jednak osobnicze cechy konkretnego kota...U mnie w domu Rysia rządzi, potem Myszka, na końcu Rysiek ( wszystkie koty kastrowane )
A jakie to złe doświadczenia masz z czarnymi kotami? Przecież kolor sierści nie ma zadnego wpływu na charakter kota!
To tak , jak mówi się o rudych -że fałszywe...Sama masz Garfiego i chyba w życiu nie potwierdziłabys tego mitu !
Moja Myszka jest czarna, owszem - ma "charakter", ale wcale nie gorszy, niz buraska Rysia
A jakie to złe doświadczenia masz z czarnymi kotami? Przecież kolor sierści nie ma zadnego wpływu na charakter kota!
To tak , jak mówi się o rudych -że fałszywe...Sama masz Garfiego i chyba w życiu nie potwierdziłabys tego mitu !
Moja Myszka jest czarna, owszem - ma "charakter", ale wcale nie gorszy, niz buraska Rysia
oj ja nie mówie, że czarne to zaraz brzydkie czy pechowe, poprostu jak widze czarnego kota od razu przypominaja mi sie tamte dwa, ta krew, pręgi po pazurach wiec nie chce w domu kota ktory mi sie zle bedzie kojarzyl jeszcze nie teraz - co do wredności to ja tez jestem wredna a czarna a jakby ci kazdy ublizal bo masz rude kłaczory to tez bys miła nie była
wróciłam niedawno od siostry i zrobiłam fotki rodzeństwu Garfielda - pręgowanej Skarpetce i rudemu Kulkowi
do tego zdjecia musiałam sie wgramolić między gałęzie i pajeczyny
ogólnie Kulek bliżniak Garfiego ma o połowe krótszy ogon ale nie wygląda to na wynik jakiegos wypadku, z takim sie musiał urodzić
na drugim foto widać, że Skarpetka ma tez o wiele dłuższą kite
do tego zdjecia musiałam sie wgramolić między gałęzie i pajeczyny
ogólnie Kulek bliżniak Garfiego ma o połowe krótszy ogon ale nie wygląda to na wynik jakiegos wypadku, z takim sie musiał urodzić
na drugim foto widać, że Skarpetka ma tez o wiele dłuższą kite
myślisz, że by mi dali któregoś - Skarpetka jest mojej chrześniaczki, a Kulek miał iść do kogos ale ten ktoś tak sie ociagał, ze zostaje już dla starszej siostrzenicy, poza tym już wczesniej chciałam rudego zabrać i nie dali. ja mam juz zaklepanego maluszka poza tym 2 rude, po ogonach bym je odróżniała chyab bo zachowuja sie podobnie mimo, że jeden na dworze drugi w domu.
oba maja aklepane ale podwórko i bude, a zima letnia kuchnie bo oba zostaja z matką u siostry.
Róża chodzi jakaś niedostepna ostatnio i sie zastanawiam czy nie zaciążyła znów - nie znam ciężarnych kotek i nie wiem czy w tym czasie unikają zbliżeń z ludżmi czy nie. A co tam jade to maluchy pod swoja choinką a matka łazi gdzieś na lofry. 3 miesiace po porodzie juz moze zaciążyć? cos czytałam ze dopuki ma pokarm nie ma rui, a Kulek ja doji, a Skarpetka kulka bo matka ja odtrąca, ciągle ma wyślinione futro na brzuchu Kulek haha
A może Skarpetce sie myli brat z matka w końcu oba rude
Róża chodzi jakaś niedostepna ostatnio i sie zastanawiam czy nie zaciążyła znów - nie znam ciężarnych kotek i nie wiem czy w tym czasie unikają zbliżeń z ludżmi czy nie. A co tam jade to maluchy pod swoja choinką a matka łazi gdzieś na lofry. 3 miesiace po porodzie juz moze zaciążyć? cos czytałam ze dopuki ma pokarm nie ma rui, a Kulek ja doji, a Skarpetka kulka bo matka ja odtrąca, ciągle ma wyślinione futro na brzuchu Kulek haha
A może Skarpetce sie myli brat z matka w końcu oba rude
musialabym sama na swoj koszt wykastrowac te koty, a na to m nie nie stac. Gadac na ten temat z nimi nie będe wiecej bo juz wam pisałam o tym i to jak rzucac grochem o ściane. Pociesz sie, że jeden Garfield ma dom. A tam nikt by kota ze schronu nie brał bo tam sie ma zwierzaki głównie od sąsiada. A populacja kotów tak szybo rośnie jak i spada. (psy, auta itd.) wiem, że to straszne ale niestety nic na to nie proadzimy. Z Kulka troche taka "dupa" jest i moze nie będzie produkował, tylko że kotki same pewnie pójda poszukać "tatusia"