Garfield i Toffik - Bibi juz w nowym domu
Kulek nie Kulka to facio jest. Może i będzie, może nie będzie, tego nie wiem - ja nic nie poradze. Ja nie pracuje i nie wykastruje tych kotów. A na tej wsi wet to tylko do usypiania sie nadaje.Szwagra dobermana ze świerzbem na samym pysku uśpił, a ja widziałam w tych programach co ratuja zweirzęta psa całego pokrytego świerzbem i uratowali mu zycie. Więc ja nawet nie zaniosłabym mu tych kotow na zabiegi.
Karolciu, istnieją kasy kastracyjne ( chyba tak to się nazywa ), fundacje, które finansują te zabiegi. Musisz pogrzebać po internecie... Nie można tego tak zostawić. Kotka nie może rodzić kilka razy w roku, a jej kocieta likwidowane w okrutny sposób. Wyobrażasz sobie , co czuje kocia mama, której zabrano potomstwo ( w celu usmiercenia) ? Co z jej instynktem czy chocby pokarmem ! To straszne!
Sama widzisz,ze z Kulkiem coś nie tak ( krótszy ogon) . Moze to wynik krzyzowania krewniaczego?
Zareaguj!
Ja musze sie pochwalic,ze załatwiłam darmową kastrację kotki ( niestety była juz w ciązy )pewnej karmicielki. Baba totalnie nieswiadoma,mimo ze jej zięć jest lekarzem weterynarii... Teraz kotka zyje sobie na podwórku, zadowolona, wszyscy sąsiedzi ją lubią ( bo nie przynosi co kilka mies. kociąt), dokarmiają... Wspomnę, ze dzielnica nie nalezy do najbezpieczniejszych...
Działaj Karolciu! Spróbuj na forum miau
Sama widzisz,ze z Kulkiem coś nie tak ( krótszy ogon) . Moze to wynik krzyzowania krewniaczego?
Zareaguj!
Ja musze sie pochwalic,ze załatwiłam darmową kastrację kotki ( niestety była juz w ciązy )pewnej karmicielki. Baba totalnie nieswiadoma,mimo ze jej zięć jest lekarzem weterynarii... Teraz kotka zyje sobie na podwórku, zadowolona, wszyscy sąsiedzi ją lubią ( bo nie przynosi co kilka mies. kociąt), dokarmiają... Wspomnę, ze dzielnica nie nalezy do najbezpieczniejszych...
Działaj Karolciu! Spróbuj na forum miau
to był pierwszy miot Róży i raczej nie mogła sie "puścić" z rodzina bo łaziła do sąsiada do kota a on nie jest z jej rodziny. treaz jedynie jak nic nie zorbia to kulek ma 2 baby w domu. urodził sie jako ostatni i byl najmniejszy i taki blady jakis, ciezko bylo mu plec okrelsic a teraz wyglada ak Garfield tyle ze ma ogon krotszy. Uśmiercac tam raczej nie beda bo już na te mieli pełno chętnych i zebym sie nie zdecydowala z dnia na dzien bym nie miała, kot bo siedzial by w jakiejs stodole. Cos bedzie trzeba pomyslec bo córka tez niedlugo bedzie miala ruje a kocur na mijescu plus sąsiedzkie koty. ja nie wyloze bo mnie sama czeka pod koniec pazdziernika kastracja mojego a potem drugiego.
tylko że to nie są bezdomne koty, jedynie mieszkają w "CiemnoGrodzie"
W sobote wyjeżdzamy na wczasy na jakieś 10 dni - co prawda jakies 30km od nas ale dobre i to - Garfield z nami jedzie i sie zastanawiam, czy go nie zaszczepic dodatkowo na wścieklizne. Co prawda nie planuje z nim spacerowac po lesie ale będziemy mieszkac w domku w lesie wiec bedzie mial blizszy kontakt z natura niz w bloku na 1 piętrze.
Są u was markety Dino bo sie zastanawiam czy tam można kupic żwirek bo cięzko bedzie mi zabrac ze sobą, w końcu to 5kg waży, a koło ośrodka znajduje sie własnie "Dino"
W sobote wyjeżdzamy na wczasy na jakieś 10 dni - co prawda jakies 30km od nas ale dobre i to - Garfield z nami jedzie i sie zastanawiam, czy go nie zaszczepic dodatkowo na wścieklizne. Co prawda nie planuje z nim spacerowac po lesie ale będziemy mieszkac w domku w lesie wiec bedzie mial blizszy kontakt z natura niz w bloku na 1 piętrze.
Są u was markety Dino bo sie zastanawiam czy tam można kupic żwirek bo cięzko bedzie mi zabrac ze sobą, w końcu to 5kg waży, a koło ośrodka znajduje sie własnie "Dino"
Prowizorycznie to i piasek z plaży sie nada:) Jak nie będzie nosem kręcił, to wytrzymacie. Kwestia żwirku to tak naprawdę kwestia wygody właściciela, może jeszcze strajku futrzaka (są takie, które wydziwiają, a są takie, którym wszystko jedno)
A co do szczepienia, to nie jestem ekspertem ale po szczepieniach odporność się obniża trochę i nie wiem, czy przed podróżą jest wskazane. Ale to może ktoś bardziej doświadczony odpowie. jeśli ci nie zwieje, to raczej nie obawiałabym się. Kontakt z naturą pewnie będzie symboliczny:)
A co do szczepienia, to nie jestem ekspertem ale po szczepieniach odporność się obniża trochę i nie wiem, czy przed podróżą jest wskazane. Ale to może ktoś bardziej doświadczony odpowie. jeśli ci nie zwieje, to raczej nie obawiałabym się. Kontakt z naturą pewnie będzie symboliczny:)
Filip uwielbia kozy - namiętnie ogląda Koziołka Matołka a takze Reskia, Krecika, Bolka i Lolka - ogólnie nie zna żadnych Ben 10 czy Bakugan - może jest dla kogos dziwny ale jak popatrzec na te bajki dla większych to wole moje "dziwadło"
z tyłu też koza czarno biała - po przeciwnej stronie były koziołki ale nie dawały sie tak głaskać, łańcuchem owinąc mogły więc daliśmy sobie z nimi spokój - mamy nawet mleczka od panienek
z tyłu też koza czarno biała - po przeciwnej stronie były koziołki ale nie dawały sie tak głaskać, łańcuchem owinąc mogły więc daliśmy sobie z nimi spokój - mamy nawet mleczka od panienek
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości