jak uzależnienie:)

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
owoc granatu
Posty:109
Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05

13 października 2007, 15:18

my codziennie wieczorem wychodzimy z psem na spacer . wyobrazcie sobie , ze prawie zawsze towarzysza nam nasze koty :mrgreen: - przez caly spacer ida za nami w nieduzej odleglosci 3-5 metrow . gdy zawracamy do domu - one tez zawracaja. fajnie to wyglada. :mrgreen:
frelcia
Posty:28
Rejestracja:16 sierpnia 2007, 15:47
Lokalizacja:Vava town

13 października 2007, 23:41

Tak, wszystkie te sprawy sa cudowne, ja z natury marudna jestem , ale prawde mówiac to ta obsesja mojej kici na moim punkcie zwyczajnie mi schlebia..:)

A tak abstrachujac od uwielbienia...

Czy wasze koty tez buszuja w srodku nocy tuptajac glosno po mieszkaniu:(?

moja miedzy 4-6 rano...a mam male mieszkanie....
Ech od okna do okna....po wszystkich meblach....ech och...
kocham ja ale nad ranem nerwy mi puszczaja...a nie uznaje zasady zamykania kota.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

15 października 2007, 07:34

Rozumiem Cię doskonale. Moje futra też zaczynają buszować w środku nocy. I tak aż do świtu :roll: A potem, kiedy ja muszę wstawać, one grzecznie (:?:) idą sobie spać :twisted:
frelcia
Posty:28
Rejestracja:16 sierpnia 2007, 15:47
Lokalizacja:Vava town

15 października 2007, 10:10

Iza...
masz racje to czasem jest wrecz beszczelne :)-daje mi w d...i nad ranem slodko sie uwija w klebek przytulajac do mnie i zasypia w najlepsze...

moja kica skacze od okna do okna, ale nie zaznaczylam ze mam okno na szerokosc lozka, a moja glowa spoczywa wlasnie pod oknem, wiec oczywiscie musi albo przeskoczyc przez moja glowe, albo przynjamniej obejsc...stawianie czegokolwiek na parapecie konczy sie srednio mila pobudka rano :), bo mam cos na glowie:)

heheh oprucz tego musialam przestac zasuwac do konca rolety bo kot rano musi wszystko widziec i wszystko szelsci :)

Wszystko jest fajne i zabawne, ale w ten weekend byli u mnie rodzice...kurna...-kompletni przeciwnicy trzymania kociakow w domu...


Jak kicia zaczela swoje o poranku- to ja uslyszlaam juz wtedy ostry komentarz....:) nie chcecie znac jaki...

tyle ze tej nocy oprocz klasycznego tuptania i podnoszenia rolety itp..kicia w najlepsze zajela sie moja Juka:( zanim zdazylam zareagowac(wczesniej nigdy jej nei ruszala) to juz zjadla pol liscia...i co??

Oczywiscie duszenie, wymioty itp...i co najgorsze w srodku nocy przy moich nietolerancyjnych rodziach, ktorzy chcieli sie wyspac...ech...

wojna z rodzicami w imie milosci do kota.


P.S Kici nic nie jest po zjedzeniu Juki- a kwiat wyladowal juz w miejscu dla niej niedostepnym...
:P :P :P
Awatar użytkownika
kiweron
Posty:97
Rejestracja:30 maja 2007, 19:14
Lokalizacja:Kraków

17 października 2007, 23:35

frelcia pisze:Sluchajcie Kochani,
czy wasze pociechy tez łaaza za wami jak cienie?Moja kicia, jak tylko wchodze do domu, bez wzgledu na to czy jestem w nim 5 min czy wchodze na caly dzien, klei sie do mnie jak uzalezniona.
Jak sie czyms zajmuje w kuchni to siedzi i sie na mnie patrzy :) to samo w innych pmieszczeniach, nie pomijajac nawet WC:)

Oczywiscie to słodkie i zabawne, ale echh czasem meczace..widziec cien za soba, nawet jestli jest to moja ukochana Kicia..

Reaguje tylko na mnie, i slucha tylko mnie..cholewcia, fajne to ale nie wiedziałam, ze mozna az tak...
Od kiedy zaczęły mi się zajęcia na uczelni, i nie ma mnie całymi dniami w domu, jak tylko przychodzę do domu, dla Belli jestem nr 1. Nie mogę zjeść, nie mogę broń Boże klikać w klawiaturę, tylko mam się zająć kicią. w przeciwnym razie w sposób bardzo absorbujący zaczyna zwracać na siebie uwagę. Ale to jest milutkie, że ktoś na ciebie czeka w domu, chce się przytulić itp :)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

18 października 2007, 07:55

Dokładnie. Chociaż moje futra, kiedy przychodzę z pracy, najpierw chcą jeść. Przytulanki potem :roll: :twisted:
frelcia
Posty:28
Rejestracja:16 sierpnia 2007, 15:47
Lokalizacja:Vava town

19 października 2007, 10:22

Zwykle koty tak maja, ze jedzenie ponad wszystko :)
ale moja Kicia, jednak zdecydowanie bardziej interesuje sie mna...i wiecie co..nawet o jedzenie sie tak nie upomina.

Dostaje świra tylko wtedy jak mam surowe mieso w reku oj..wtedy to szaleje...

A tak hm da sie zyc:)
Awatar użytkownika
Lucyfrecja
Posty:53
Rejestracja:19 października 2007, 14:51
Kontakt:

19 października 2007, 15:14

Mam podobna sytuacje - nocne szalenstwa. Bywa, że cała noc śpi, a innym razemw ogóle nie chce. Wydaje mi sie, ze jest to w jakis sposób ogromna chęć zwrócenia na siebie uwagi. Jesli np. nakryje się kołdra(cała) to kotek stara się z ogromną determinacją przekopać sie do mnie. Zastanawia mnie to ponieważ miałam juz wczesniej koty w domu i nic takiego nie miało miejsca. Ten maluch jest przygarnięty - był bardzo mały (i dziki), gdy do mnie trafił. Czytałam, ze kotki które są za wczesnie odstawione od matki charakteryzuje takie zbyt mocne przywiązanie do właściciela. W każdym razie pomimo wszystkich szaleństw, nie da sie go nie kochać :)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 października 2007, 17:08

Z tą miłością masz rację, chociaż kiedy np. doniczka leci Ci z wysokości 2 metrów na podłogę bladym świtem albo kiedy Twoje futro leje na kołdrę w najlepsze (tak jak to miało miejsce wczoraj :evil: ), to w takich chwilach jest to trudna miłość :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

20 października 2007, 20:18

Czy mi się wydaje czy mamy tu jakiegoś spamera? :evil:
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

01 listopada 2007, 11:30

Witam, U mnie nocki są dosyć spokojne, gorsze są poranki. Ja jestem z tych osób, którym to ciężko wstać rankiem. Budzik nastawiam jakieś pół godziny przed faktycznym wstaniem. Przy pierwszym włączeniu się budzika u mnie sie zaczyna. "Przecież miałaś wstać" - tak chyba myśli Maniek. Skakanie po mnie; gryzienie każdej części ciała, która nie jest pod kołdrą; intensywne przesypywanie żwirku w kuwecie, jak również suchego jedzenia; drapanie foteli; obgryzanie kwiatków; przynoszenie papierowych cukierków do łóżka. Codziennie wymyśla inne sposoby, aby zmusić mnie do wstania. Dziś np. nie nastawiałam budzika, ale Maniek z przerażeniem w oczach zaczął skakać po mnie ok. 7-mej. Wstałam, dałam jeść i wróciłam do łóżka. I tu ogromne zdziwienie i chyba myśl: "Powinnaś iść do pracy i pracować na mojego whiskasa" :lol:
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

01 listopada 2007, 11:38

A miałam napisać tylko tyle: jak wracam z pracy i coś próbuję zrobić mam wrażenie, że robię to na co najmniej 4 łapki: dwie moje, dwie Mańka.
basia_mi

01 listopada 2007, 14:54

ja studiuje architekture i mój kocur uwielbia wielkie biale kartki papieru - im wieksza tym lepsza :D wyciąga sie wtedy próbując zająć całą jej powierzchnie swoim puchatym ciałkiem :D
U mnie ostatnio był tata który uważa że w bloku nie ma miejsca dla kota tylko na wsi gdzie ma łapać myszy itp..
Ale moj kotek tak rozkochuje wszystkich w sobie, ze i tacie nie udało sie przed tym umknąć..
i mam teraz wytresowanego kota bo tata przez 3 dni wkółko sie z nim bawił i nauczył fikać taakie fikołki.. :shock: teraz nie mam spokoju i tez musze sie z nim wiecej bawic niz kiedys :D
Awatar użytkownika
spinoo
Posty:57
Rejestracja:18 lipca 2007, 10:58
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

01 listopada 2007, 16:36

Mam dwie kotki syberyjskie . Jedna jest taka ja piszesz , siła się trzeba od niej odklejać druga zupełne przeciwstawienwo, chcesz sie miziac to mnie złap
Awatar użytkownika
Annie
Posty:147
Rejestracja:07 czerwca 2007, 14:42
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

02 listopada 2007, 17:58

basia_mi pisze:ja studiuje architekture i mój kocur uwielbia wielkie biale kartki papieru - im wieksza tym lepsza :D
O tym coś też wiem :lol: Ostatnio sporo pracuję nad rysunkami tez z branzy budownictwa, to są ogromne formaty, oczywiście nie mam takiego stołu żeby całe rozłożyć więc ląduje na ziemi. Wtedy moje Słonko dostaje istnego szaleństwa :lol: Jej wykładanie sie już nie wystarcza, Luna z całym impetem musi wskoczyć dokładnie pod papiery i buszować pod spodem, a po chwili wyskoczyć. Kupa śmiechu, choć ostatnio chciałam ją zadusić, bo miałam pilną robotę i nic nie mogłam zrobić dopóki nie poszła spać.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości