Kocie pazurki straszny Problem

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
koralik_
Posty:85
Rejestracja:15 maja 2007, 11:47
Lokalizacja:Kraków

14 marca 2008, 17:39

:) "egoistą" ale bardzo kochanym....
ja nie mam problemu z lodówką... hihihi hihiii... za to kiedy przygotowywuje jakiś posiłek, a w szczegolności obiad widze te oczy... proszące oczy....i serce mi mięknie...
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 marca 2008, 17:41

Pozazdrościłam chyba Izie :?
Obrazek
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

18 marca 2008, 18:27

Piękna ozdoba :shock: , czym sobie na nią zasłużyłaś ?
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

18 marca 2008, 18:38

U mnie to norma, ale raczej ze strony Henia - przyjdzie, przytula się i łasi, a kiedy go zaczynam głaskać to ni z tego ni z owego łapą mnie machnie i podrapie, a czasem nawet ząbki wbije :( Tłumaczę sobie te jego zachowania stresem związanym z ciągłymi problemami ze struwitami, wizytami u weta, itp. ale czasem mam ochotę też go drapnąć;) tylko nie za bardzo mam czym :lol:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 marca 2008, 18:40

Aniu, to akurat w trakcie zabawy, tylko przy problemach z regularnym obcinaniem pazurków u Fiodora, czasem któryś wyrośnie za bardzo i "ozdoba" gotowa. Zazwyczaj kiedy się bawimy chronię dłonie rękawami, ale widocznie jeden mi się obsunął 8)
Adinko, u mnie czasem jest tak samo jak u Ciebie z Heniem. Myślę jednak, że to moja wina, bo nie zawsze reagowałam na takie zachowania, kiedy Fiodor był mały. Złe nawyki się utrwaliły i kot nie wie, że robi źle. A blizn i "ozdóbek" na rękach przybywa :roll:
Ostatnio zmieniony 20 marca 2008, 00:19 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

18 marca 2008, 19:06

Moje koty pod tym względem sa super. W ogóle nie używają pazurów gdy bawię się z nimi samą ręką bez zabawki. Nawet nie wyobrażacie sobie jak magluję Dyzia, czochram, poklepuję, skubię a on tylko otwiera paszczękę z zadowolenia i czeka na więcej. Wygląda wtedy jakby się uśmiechał. I chociaż nie są to delikatne pieszczoty z mojej strony, on się o nie wręcz dopomina (miauczy kiedy przerywam i wychodzę z pokoju).
Scenariusz zawsze taki sam. Dyzio charakterystycznie miauka i już wiem, że pora na ganianki. 2-3 spirnty po wszystkich pomieszczeniach (ja "straszę reklamówka).Potem skok na drapak i pora na chińskie tortury. I tak od nowa, aż się zmęczy.
Czasem niechcący mnie ukują gdy polują na piórko, którym macham im przed nosem, ale to jest pestka.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

19 marca 2008, 07:27

ATO, wiem co czujesz. Ale nie rób sobie wyrzutów - ja reagowałam na drapanie od początku, ale moje futra ABSOLUTNIE nic sobie z tego nie robią :roll:

Amiko, Ty naprawdę masz koty - anioły. Zazdroszczę :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

19 marca 2008, 22:54

ponieważ dosyć często obrywam w pracy od czworonożnych kumpli powiem Wam , że naj naj sposobem na kocie podrapani jest ............. stara poczciwa jodyna. Piecze jak ogień, ale nie paprzą się podrapanie, nie bolą na drugi dzień i goją się bez blizny.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

20 marca 2008, 00:21

Dzięki - ja na pewno skorzystam z tej rady :wink:
Awatar użytkownika
Adinka
Posty:82
Rejestracja:07 stycznia 2008, 22:36
Lokalizacja:Warszawa

20 marca 2008, 07:12

Amiko - zazdroszczę takich grzecznych kotów...
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

20 marca 2008, 08:03

Adinka pisze:Amiko - zazdroszczę takich grzecznych kotów...
W DT matkowała im suczka i to chyba jej zasługa, bo psy raczej nie drapią :wink: :lol:
Awatar użytkownika
editchen
Posty:96
Rejestracja:03 marca 2008, 12:11
Lokalizacja:poznań

25 marca 2008, 16:17

a mój kociak Tymek stara sie nie drapac, ale jak juz sie przytuli do spania (i to w pozycji na dziecko, co rozbraja mnie kompletnie), zaczyna "ugniatac".... i to nie na stojaco, tylko na lezaco - przysuwa do mnie lapki i tak jakby zaciskac je w piastki, no i pazurki sie wysuwaja... :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

25 marca 2008, 16:22

Po prostu traktuje Cię jak zastępczą mamę i ugniata jak przy karmieniu. :lol: To takie rozczulające 8)
Awatar użytkownika
editchen
Posty:96
Rejestracja:03 marca 2008, 12:11
Lokalizacja:poznań

25 marca 2008, 16:35

tia.... dobrze, ze TZ tego nie czyta bo pewnie zapytalby o zastepcze karmienie :)
Awatar użytkownika
iwka
Posty:33
Rejestracja:30 sierpnia 2006, 18:23
Lokalizacja:Sanok
Kontakt:

12 maja 2008, 07:44

Moje Kocinki też zostawiają mi pamiątki zwłaszcza na rękach ale wyłącznie podczas zabawy. Choć jakiś czas temu starsza Kita gryzła mnie w twarz :? najczęściej usta i nos. Bolało!!! :cry: Wystarczyło że z kimś rozmawiałam gdy ona akurat się do mnie tusiała i już dostawałam kare za gadanie! Wszystko ustąpiło gdy w domu pojawiła się Fajtusia :D Teraz Kita to kochana, spokojna kocinka i jeśli już kogoś gryzie to Fajtę z wzajemnością oczywiście :D jednak zdarza sie to naprawdę rzadko. Moje dziewczynki bardzo się kochają i razem są bardzo szczęśliwe!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości