kocie wąsy
No właśnie A spróbuj kupić taką specjalną szczotkę do czesania kociastych na przykład taką http://www.krakvet.pl/trixie-szczotka-p ... -9066.html albo igłową i kto wie, czy kicia nie polubi tej czynności. Grzebyki to nie był dobry pomysł
A moja wcześniejsza kotka Tusia nie znosiła szczotek, za to bardzo lubiła czesanie grzebykiem (takim jak fryzjerzy używają do nakręcania włosów).ATA pisze:No właśnie A spróbuj kupić taką specjalną szczotkę do czesania kociastych na przykład taką http://www.krakvet.pl/trixie-szczotka-p ... -9066.html albo igłową i kto wie, czy kicia nie polubi tej czynności. Grzebyki to nie był dobry pomysł
Teraz też używam takiego do czesania główek i podbródków moich Kocianków. One też to lubią i chyba odbierają to jako specyficzny sposób miziania, bo po pysiach widać błogie zadowolenie
Ale Tusia też była długowłosa, prawda? Dosi kicia jest krótkowłosa i może dla niej to nie było przyjemne. Trzeba wybróbować kilku zgrzebełek i dobrać to które kociasta będzie tolerować. A może akurat należy do tych, nie znoszących czesania, bez względu na narzędzie? To też możliwe
Dobrze pamietasz Atko , Tusia też była długowłosa, ale miała taką śliską sierść z małą ilością podszerstka. Dyzio ma podobną, tylko trochę więcej ma tego puszku.
Jusia natomiast ma włos podobny do persa i jest b. puchata, u niej nawet taka szczotka jak powyżej ma za krótkie igiełki i ślizga się po wierzchu. Tak naprawdę to mam już cały arsenał szczotek i grzebieni z Krakvetu i jak dotąd nie trafiłam na ten właściwy.
Czesząc głowę i okolice uszu takim grzebykiem nie obawiam się, że mogę je niechcący ukuć albo zadrapać jak sie niespodziewanie poruszą. Te igiełki w szczotkach są jednak dosyć ostre.
Jusia natomiast ma włos podobny do persa i jest b. puchata, u niej nawet taka szczotka jak powyżej ma za krótkie igiełki i ślizga się po wierzchu. Tak naprawdę to mam już cały arsenał szczotek i grzebieni z Krakvetu i jak dotąd nie trafiłam na ten właściwy.
Czesząc głowę i okolice uszu takim grzebykiem nie obawiam się, że mogę je niechcący ukuć albo zadrapać jak sie niespodziewanie poruszą. Te igiełki w szczotkach są jednak dosyć ostre.
Fiodor na szczęście uwielbia czesanie, a że ma sporo podszerstka, to codziennie zdejmuje pokaźną poduszeczkę ze szczotki. Dla niego szczoteczka igłowa jest optymalna bo ma bardzo gęste futro, ale raczej krótką sierść. Najbardziej lubi czesanie główki - tak wtedy przewraca oczami, że aż żal przerywać Zupełnie jak u Twoich kocianków
ej ja mam pytanie bo moja siosyta dzis obieciela mojemu kotkowi wąsy moze stracić węch ?:> prosze o pilne odpisanie :* z gory dzieki :*
Anka1995 pisze: ale to musialao bolec bo on wibrysami wyczuwa najmniejsze drganie powietza...
Boleć, nie bolało, bo część wystająca wibrysa jest martwa. Silnie unerwiona i unaczyniona jest występująca w skórze właściwej zatoka, w której to włos się znajduje (stąd inna nazwa - włos zatokowy). To właśnie w zatoce wzmacniany jest bodziec (np. drganie powietrza) i przekazywany do kory mózgowej. W żadnym wypadku nie wolno kotom (i innym ssakom) obcinać wibrysów ( ) gdyż to bardzo ważny organ czuciowy (u gryzoni np. znacznie ważniejszy niż narząd wzroku). Kotom wibrysy umożliwiają m. in. poruszanie się w całkowitej ciemności (bo wtedy też są "ślepe" - tak jak i my ), w lokalizowaniu ofiary (zawirowania powietrza) i są przydatne kontaktach społecznych z innymi kotami