mam dzisiaj takie pytanie: czy kotom wypadaja wąsy i rosną nowe?
bo ja często je znajduje.
a dodatkowo koteczka sobie rozdrapala pyszczek przy wąsach po jednej stronie i ma tam takie czerwone, chyba takie male strupki:/
kocie wąsy
Tak wypadają i odrastają (tak samo jak np. brwi, czy rzęsy u ludzi)
Pola kiedyś też sobie rozdrapała pyszczek przy wąsach. Wetka kazała mi wtedy przemywać to najzwyklejszą jodyną (2 razy dziennie). Po kilku dniach zrobił się ciemny strupek, który szybko odpadł, a futerko w tym miejscu ładnie odrosło i nie ma nawet śladu.
PS: Najwidoczniej musisz częściej sprawdzać i ewentualnie przycinać tylne pazurki, bo to ich wina (zakładam, że to jednorazowy incydent z tym drapaniem, bo jeśli kicia często drapie się po tym pyszczku, to lepiej, żeby zobaczył to wet)
Pola kiedyś też sobie rozdrapała pyszczek przy wąsach. Wetka kazała mi wtedy przemywać to najzwyklejszą jodyną (2 razy dziennie). Po kilku dniach zrobił się ciemny strupek, który szybko odpadł, a futerko w tym miejscu ładnie odrosło i nie ma nawet śladu.
PS: Najwidoczniej musisz częściej sprawdzać i ewentualnie przycinać tylne pazurki, bo to ich wina (zakładam, że to jednorazowy incydent z tym drapaniem, bo jeśli kicia często drapie się po tym pyszczku, to lepiej, żeby zobaczył to wet)
ja nie obcinam pazurów. wiem ze to zle, ale musialabym wtedy jezdzic do weta co 3 tyg. z tego co czytalam, a to dla kota wielki stres. ona tam szalu dostaje. .. nie wiem juz co lepsze. napewno nie zamowie wizyt domowych bo oni jezdza w naglych przypadkach tylko, a tak normalnie to maja duzy ruch.
dzieki Borysek za odp. Tym razem co prawda sie nie martwilam, ale tyle tych wąsów znalazlam ze zaczelam sie zastanawiac.
dzieki Borysek za odp. Tym razem co prawda sie nie martwilam, ale tyle tych wąsów znalazlam ze zaczelam sie zastanawiac.
Fiodor też gubi wąsy, a ja je zbieram i chowam do szkatułki na szczęście Aniu, spróbuj koci obcinać pazurki w czasie snu. Jednorazowo, zanim się obudzi może Ci się udać obciąć 2-3 i w ciągu paru dni masz komplet. U mojego kota to jedyny sposób i jakoś nam się to udaje. Wiem, jakie ostre potrafią być nieprzycięte pazurki, bo nie raz przekonałam się o tym na własnych rękach .
Ostatnio zmieniony 27 marca 2008, 08:22 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
normalnymi nożyczkami?
bałabym sie- i to nie o swoje rece bo i tak sa podrapane, a o to ze żle to zrobie.przeciez pazurki sa zakonczone ostro a jak je tak poprostu utne to nie beda mialy swojego ksztaltu co prawda wiem ile wolno obcinać, tzn do którego miejsca, ale nie umiem jej nawet uszków wyczyscic. kicia momentalnie wyczuwa o co mi chodzi, nawet jak jest w fazie głebokiego snu:P
Ata, ja mam tragiczne ręce- i Kot w ogole nie jest agresywny. Poprostu przebiegnie czasem po nich podczas zabawy- np. chce skoczyć na myszke która ja trzymam, a trafia przy okazji w moje ręce.i tak jedno, drugie zadrapanie. najlepsze ze mnie to w ogole nie boli, nie zauwazam, a potem dostaje ochrzan od mamy:P
bałabym sie- i to nie o swoje rece bo i tak sa podrapane, a o to ze żle to zrobie.przeciez pazurki sa zakonczone ostro a jak je tak poprostu utne to nie beda mialy swojego ksztaltu co prawda wiem ile wolno obcinać, tzn do którego miejsca, ale nie umiem jej nawet uszków wyczyscic. kicia momentalnie wyczuwa o co mi chodzi, nawet jak jest w fazie głebokiego snu:P
Ata, ja mam tragiczne ręce- i Kot w ogole nie jest agresywny. Poprostu przebiegnie czasem po nich podczas zabawy- np. chce skoczyć na myszke która ja trzymam, a trafia przy okazji w moje ręce.i tak jedno, drugie zadrapanie. najlepsze ze mnie to w ogole nie boli, nie zauwazam, a potem dostaje ochrzan od mamy:P
Są specjalne nożyczki do kocich pazurków - zwykłymi będzie Ci trudno.
http://www.krakvet.pl/trixie-nozyczki-p ... -1551.html
A jak dużo obcinać? Popatrz na tą fotkę - Amika ją kiedyś zamieściła w wątku o obcinaniu pazurów:
Jak widzisz trzeba obciąć sam koniec, unikając uszkodzenia żywej (unerwionej i unaczynionej), różowej części pazura. Lepiej uciąć mniej niż za dużo, bo jest to bolesne i kot może mieć uraz. Powodzenia!
http://www.krakvet.pl/trixie-nozyczki-p ... -1551.html
A jak dużo obcinać? Popatrz na tą fotkę - Amika ją kiedyś zamieściła w wątku o obcinaniu pazurów:
Jak widzisz trzeba obciąć sam koniec, unikając uszkodzenia żywej (unerwionej i unaczynionej), różowej części pazura. Lepiej uciąć mniej niż za dużo, bo jest to bolesne i kot może mieć uraz. Powodzenia!
dziekuje za fachową poradę:) co prawda z tą długościa to wiedzialam, na pomysł z nożyczkami nie wpadłam. w takim razie wypadałoby zacząć obcinać.
jest troche roboty przy kotach:/ z reguły to sama przyjemność, ale tu tak łatwo nie bedzie.
no to dowiedzialam sie co chcialam i wracam do zabawy z moją Kiciunią kochaną:)
jest troche roboty przy kotach:/ z reguły to sama przyjemność, ale tu tak łatwo nie bedzie.
no to dowiedzialam sie co chcialam i wracam do zabawy z moją Kiciunią kochaną:)
Ja też tak myślałam - podobno koty same je skracają zębami. Nie wydaje mi się to do końca prawdą, bo jakkolwiek pazury rosną tam nieco inaczej niż w przednich łapkach, to potrafią być naprawdę ostre i powinno się je trochę przycinać. Tak dla własnego bezpieczeństwa . Oczywiście mowa tu wyłącznie o kotach niewychodzących. A co do zdjęcia, ja bym jednak obcinała odrobinę mniej, zwłaszcza jak kot jest niespokojny, szarpie się i łatwo można zrobić mu krzywdę.
Dosiu, jak już wcześniej wspomniał Borysek, koty używają tylnych łapek do własnej toalety, bądź tylko podrapania się tam gdzie coś ich zaswędzi (np. włosek w uchu).
Zbyt ostrymi pazurkami mogą się podrapać do krwi, dlatego niewychodzącym kotom przycina się również tylne pazury.
Poza tym, kot przy skoku mocno odbija się tylnymi łapkami. Jeśli ten skok jest z Twoich kolan, to skutki łatwo przewidzieć .
Zauważ, że jeśli jesteś zmuszona przytrzymać kota, jego bronią są przede wszystkim tylne łapki (odpycha się nimi a nawet kopie).
Tak więc dla jego i naszego bezpieczeństwa lepiej przycinać wszystkie pazurki.
Zwykle pazurki w tylnych łapkach obcinam mniej niż w przednich.
Zbyt ostrymi pazurkami mogą się podrapać do krwi, dlatego niewychodzącym kotom przycina się również tylne pazury.
Poza tym, kot przy skoku mocno odbija się tylnymi łapkami. Jeśli ten skok jest z Twoich kolan, to skutki łatwo przewidzieć .
Zauważ, że jeśli jesteś zmuszona przytrzymać kota, jego bronią są przede wszystkim tylne łapki (odpycha się nimi a nawet kopie).
Tak więc dla jego i naszego bezpieczeństwa lepiej przycinać wszystkie pazurki.
Zwykle pazurki w tylnych łapkach obcinam mniej niż w przednich.
ano racja. Ja mam piękne "autografy" na kolankach bo tylnych pazurów nie obcinałam. Skąd to ludzie wiedzą takie rzeczy żeby z tyłu nie obcinac? I powiedziala mi to osoba ktora ma kota juz 7 lat niewychodzącego. Niech no tylko kicia uśnie- ciach, ciach.
wiecie co? zauważyłam, że od pewnego czasu Sokrates obgryza sobie paznokcie, tzn. nie wiem na ile obgryza ale tak to wygląda z daleka jakby obgryzał. Może czyści je tylko?
Co do obcinania, to z młodym idzie bezproblemowo na śpiocha zwykłym obcinaczem, a z Heniem jest gorzej, bo we 2 osoby trzeba obcinać - jedna trzyma druga obcina, a Henio dba o oprawę muzyczna całego przedsięwzięcia
Co do obcinania, to z młodym idzie bezproblemowo na śpiocha zwykłym obcinaczem, a z Heniem jest gorzej, bo we 2 osoby trzeba obcinać - jedna trzyma druga obcina, a Henio dba o oprawę muzyczna całego przedsięwzięcia
Adinka pisze: Co do obcinania, to z młodym idzie bezproblemowo na śpiocha zwykłym obcinaczem, a z Heniem jest gorzej, bo we 2 osoby trzeba obcinać - jedna trzyma druga obcina, a Henio dba o oprawę muzyczna całego przedsięwzięcia
Ostatnio zmieniony 27 marca 2008, 18:06 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.