ATA pisze: O dziwo, jak na razie kot jest zafascynowany tym dziwolągiem, przelatuje przez niego, atakuje, chowa się, wciska do rękawów (trzeba mu pomagać wyjść bo tyłek ma za duży )...
Hahahaha no cóż... bobki nadal wysypują się z miseczki , więc jakże ma być inaczej?
ATA, francuska kołysanka i rosyjski (radziecki?) misiu nie działają Markuję z kubkiem gorącego kakao...