Dzisiaj wychodząc na podwórko z suką, usłyszałam przeraźliwe miauczenie. Patrzę a w gałęziach (pościnanych i walniętych na ścięte drzewo pod starym budynkiem) leży mała bida i rozpaczliwie woła. Matki ani widu ani słychu. Czekam, wołam i nic, a kicia zapadała się coraz bardziej. Wgramoliłam się po nią i wróciłam do domu. Czytam o takich oseskach i mówię nie da rady trza iść do weta. Nakarmili ją (to koteczka), dali mleko i instrukcje. Zamówili też mleko. Określili wiek na 2,5 tyg.
Wszystko by było ok, zniosę wstawanie co 2 h, ale ten mój kręci nosem, pies też niezbyt szczęśliwy (dodatkowo jej nie ufam). Podejrzewam, że jak ją odchowam będę musiała ją oddać.
Liczę na Wasze dobre rady, bo o kotach mam pojęcie mgliste.
Kocilla Nina
Seti, jakaś jedna dobra wiadomość tutaj. Pies pokocha, faceta przytemperuj. Dobrze by było, jakby mała mogła dołączyć do jakiejś karmiącej kotki. Może jakieś namiary by Ci dali na Miau, bo tam dużo ludzi od kotów. Kotki chętnie przyjmują nawet inne zwierzęta. Bo dla takiego maleństwa to i mleko kotki lepsze i nauczyć się musi wielu rzeczy od mamy. Kocięta sie odstawia dopiero po 12 tygodniu.
Seiti, uwielbiam Cię!
Dzieciak musi mieć ciepło, po każdym karmieniu trzeba masować delikatnie brzuszek i okolice odbytu( celem wypóznienia). Bardzo trudno jest odchować takie maleństwo, dlatego , jak pisze Dobbi, najlepszym rozwiązaniem byłaby zdrowa matka zastepcza. Jesli sie nie znajdzie, będziesz miała mnóstwo roboty, ale satysfakcja z odratowania kociaka ogromna!
UWAGA! Koty uzalezniają, więc najprawdopodobniej mała zostanie u Was
A co tam jeden kociak Gwarantuję,ze Facet, Synek i Neya zakochają sie w kici bez pamięci!
Gratuluje drugiego Potomka
Mam nadzieje,ze dasz radę!
Koniecznie załóż wątek na miau! Mam nadzieje,ze uda Ci się znależć karmiąca kotke, bo W Twoim stanie wstawanie co 2-3 godz w nocy to nie najlepsze rozwiązanie...
Dzieciak musi mieć ciepło, po każdym karmieniu trzeba masować delikatnie brzuszek i okolice odbytu( celem wypóznienia). Bardzo trudno jest odchować takie maleństwo, dlatego , jak pisze Dobbi, najlepszym rozwiązaniem byłaby zdrowa matka zastepcza. Jesli sie nie znajdzie, będziesz miała mnóstwo roboty, ale satysfakcja z odratowania kociaka ogromna!
UWAGA! Koty uzalezniają, więc najprawdopodobniej mała zostanie u Was
A co tam jeden kociak Gwarantuję,ze Facet, Synek i Neya zakochają sie w kici bez pamięci!
Gratuluje drugiego Potomka
Mam nadzieje,ze dasz radę!
Koniecznie załóż wątek na miau! Mam nadzieje,ze uda Ci się znależć karmiąca kotke, bo W Twoim stanie wstawanie co 2-3 godz w nocy to nie najlepsze rozwiązanie...
Tak to wszystko wiem W ciąży z synem odchowywałam króliki, bo samica je odrzuciła, ale matkę miałam pod ręką i króliki jedzą w nocy raz.
Założyłam temat. Zobaczymy.
Suce nie ufam, zwłaszcza jak taki skrzat podrośnie. Jak myślisz czemu nie wziełam 2 psa? Przez Neyę właśnie...(no i kwestie finansowe)
Założyłam temat. Zobaczymy.
Suce nie ufam, zwłaszcza jak taki skrzat podrośnie. Jak myślisz czemu nie wziełam 2 psa? Przez Neyę właśnie...(no i kwestie finansowe)
Seiti, kot kosztuje duuuzo mniej, niz duzy pies. Dodatkowo nie wymaga tyle uwagi. Moje koty jedzą po 1 saszetce dziennie (która koszuje ok 2 zł) plus suche, które ( jesli jest dobrej jakosci) kosztuje ok 1 zł dziennie. Do tego zwirek - wydajny stacza na długo (ok 50 groszy dziennie)
Trzymaj sie!
Mam nadzieje,ze Neya Cie jeszcze zadziwi. Zwierzęta są niezwykłe.Seiti pisze: Suce nie ufam, zwłaszcza jak taki skrzat podrośnie.
Trzymaj sie!
W schronie chyba nie ma takowej.
Jutro poszukam fundacji, bo dzisiaj padam ( tej nocy miałam przygody z tym moim, cóż kara boska go dosięgła)
W kwietniu znalazłam wiewiórki, jedna zmarła od ran, a druga trafiła do leśnictwa.
Co znajdę w czerwcu?
Jutro poszukam fundacji, bo dzisiaj padam ( tej nocy miałam przygody z tym moim, cóż kara boska go dosięgła)
W kwietniu znalazłam wiewiórki, jedna zmarła od ran, a druga trafiła do leśnictwa.
Co znajdę w czerwcu?
Nie mam fb.
Wczoraj czasu nie miałam nawet, żeby usiąść do kompa.
Ninka (syn tak ją nazwał) ma się dobrze, choć nie wiem czy je wystarczająco dużo, bo ok 10 ml, ale więcej nie chce.
Noc dzisiejsza była ok, wcale nie miauczała i gdybym w popłochu się nie budziła, to nie wiem czy ona by mnie obudziła na jedzenie.
Ma pierwszą wycieczkę po pokoju za sobą. Bardzo interesuje ją Neya, a suka nie pojmuje czemu to małe coś za nią łazi, podchodzi do niej i, o zgrozo, dotyka ją. Mina Neyi była bezcenna, gdy kicia dotknęła łapką jej nosa, kiedy ta zajrzała do niej. Szok, szybkie spojrzenie na mnie z miną, mówiącą "widziałaś?! TO mnie dotknęło!"
Kupa... nie wiem czy mi się wczoraj śniło czy zrobiła pryk i kupa wyszła (wydaję mi się, że ściereczka była zabrudzona, ale czym?). Brzusio ma ciągle masowany i oczekuję w nerwach kupy.
Tak w ogóle to jak dla mnie wygląda na skończone 3 tyg., ale nie znam się.
Uroczo się myje, łapie powietrze w łapki, no teraz zauważyła, że kocyk jest lepszym celem. Uroczo również gryzie.
Nie umiem obsłużyć telefonu i komputera tak, żeby zgrać zdjęcia. Trochę technologii i się zgubiłam. Dwa złomy, kurczę blade.
Co taki szkrab powinien dostać w 1 posiłku? U weta twardo mi wciskają RC. Wolałabym, żeby dostała naturalne jedzenie a nie karmę żadną. Matka by jej przyniosła ptaka, mysz albo jeszcze co innego (moja kotka przyniosła kreta)
Wczoraj czasu nie miałam nawet, żeby usiąść do kompa.
Ninka (syn tak ją nazwał) ma się dobrze, choć nie wiem czy je wystarczająco dużo, bo ok 10 ml, ale więcej nie chce.
Noc dzisiejsza była ok, wcale nie miauczała i gdybym w popłochu się nie budziła, to nie wiem czy ona by mnie obudziła na jedzenie.
Ma pierwszą wycieczkę po pokoju za sobą. Bardzo interesuje ją Neya, a suka nie pojmuje czemu to małe coś za nią łazi, podchodzi do niej i, o zgrozo, dotyka ją. Mina Neyi była bezcenna, gdy kicia dotknęła łapką jej nosa, kiedy ta zajrzała do niej. Szok, szybkie spojrzenie na mnie z miną, mówiącą "widziałaś?! TO mnie dotknęło!"
Kupa... nie wiem czy mi się wczoraj śniło czy zrobiła pryk i kupa wyszła (wydaję mi się, że ściereczka była zabrudzona, ale czym?). Brzusio ma ciągle masowany i oczekuję w nerwach kupy.
Tak w ogóle to jak dla mnie wygląda na skończone 3 tyg., ale nie znam się.
Uroczo się myje, łapie powietrze w łapki, no teraz zauważyła, że kocyk jest lepszym celem. Uroczo również gryzie.
Nie umiem obsłużyć telefonu i komputera tak, żeby zgrać zdjęcia. Trochę technologii i się zgubiłam. Dwa złomy, kurczę blade.
Co taki szkrab powinien dostać w 1 posiłku? U weta twardo mi wciskają RC. Wolałabym, żeby dostała naturalne jedzenie a nie karmę żadną. Matka by jej przyniosła ptaka, mysz albo jeszcze co innego (moja kotka przyniosła kreta)
Doskonałe wieści!
Jak Ninka już drepcze to raczej ma więcej niż 3 tygodnie. Spróbuj dać jej mięsko drobiowe ( koniecznie świeże i sparzone wrzątkiem) rozgniecione/zmiksowane. Weź na palec i podsuń po ryjek. Lekko paćnij po buzi niech posmakuje i sie obliże.
Od biedy można dać rozmoczone w mleczku chrupki dla kociąt RC ( dość długo miękną , wiec przygotuj odpowiednio wcześniej)
A umie juz pić ze spodeczka?
Napisz chociaz jakiego koloru jest Ta Wasza Ninka
Jak Ninka już drepcze to raczej ma więcej niż 3 tygodnie. Spróbuj dać jej mięsko drobiowe ( koniecznie świeże i sparzone wrzątkiem) rozgniecione/zmiksowane. Weź na palec i podsuń po ryjek. Lekko paćnij po buzi niech posmakuje i sie obliże.
Od biedy można dać rozmoczone w mleczku chrupki dla kociąt RC ( dość długo miękną , wiec przygotuj odpowiednio wcześniej)
A umie juz pić ze spodeczka?
Napisz chociaz jakiego koloru jest Ta Wasza Ninka
Szczerze jestem uprzedzona do RC, wolałbym ją naturalnie najpierw karmić. Czy na potem może być ToTw? (miałabym szansę kupić za punkty) W ogóle nie znam się na kocich karmach... cena mleka mnie zabiła. Padłam trupem i powstałam, jestem jak zombi.
Pije z palca, ze spotka coś nie bardzo jest zainteresowana.
Nina jest koloru burego pręgowanego z białymi skarpetkami i kołnierzykiem. Może jakimś cudem to zgram.
Pije z palca, ze spotka coś nie bardzo jest zainteresowana.
Nina jest koloru burego pręgowanego z białymi skarpetkami i kołnierzykiem. Może jakimś cudem to zgram.
Seiti, nie wszystkie koty lubią ToTW. Najlepiej najpierw wypróbować, kupić/wziąć od kogoś niewielką ilość. Podobno Acana jest też niezła i dostępna w sklepach na wagę. Generalnie dobre są wszelkie bezzbożówki, tylko, które kociak będzie chciał jesć?
Znam kotkę, która je suche z biedronki, jako mokrą karmę parówki i popija to najzwyklejszym krowim mlekiem...I ma ponad 16 lat i cieszy się dobrym zdrowiem. Znam też taką odchuchaną, karmioną mięsem wszelakim, która przedwcześnie umarła z powodu problemów z ukł. pokarmowym. Mówię oczywiście o mojej Myszce Tak więc rożnie bywa z tym żywieniem. Mam wrażenie ,że ważniejsze są kocie geny...
Z mleczkiem się nie martw. Już wkrótce, jak mała załapie mięsko, powoli wycofasz mleko na rzecz wody.
Z opisu wynika,ze to piękna panna
Znam kotkę, która je suche z biedronki, jako mokrą karmę parówki i popija to najzwyklejszym krowim mlekiem...I ma ponad 16 lat i cieszy się dobrym zdrowiem. Znam też taką odchuchaną, karmioną mięsem wszelakim, która przedwcześnie umarła z powodu problemów z ukł. pokarmowym. Mówię oczywiście o mojej Myszce Tak więc rożnie bywa z tym żywieniem. Mam wrażenie ,że ważniejsze są kocie geny...
Z mleczkiem się nie martw. Już wkrótce, jak mała załapie mięsko, powoli wycofasz mleko na rzecz wody.
Z opisu wynika,ze to piękna panna
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości