Moja Kicia też ma teraz w kuwecie CBE+ i wygląda na zadowoloną
Ja w sumie też, choć są dni że łażę po domu i zbieram pojedyncze ziarenka żwirku z najróżniejszych miejsc. Zastanawiam się teraz nad zamówieniem Toa Latt. Czy ktoś z Was go wypróbował? Są 2 recenzje i dość obszerny opis żwirku, ale nigdzie nie natrafiłam na informację czy on się zbryla. Podobno nosi się mniej od innych żwirków drewnianych, ale słabiej pochłania zapachy.
Kot i kuweta
Toa Latt się nie zbryla. Nie wiem czy dobrze mówię, ale chyba zasikany żwirek rozpada się i robi się z niego taki "piasek" drobny.
Wielkośc CBE+ jest w sam raz, nie za duża i nie za mała Oczywiście granulki są różnej wielkości, jedna mniejsza, druga większa. Żwirek trochę przypomina takie wióry drewniane, ale twarde. Ja w dalszym ciągu jestem zadowolona
Wielkośc CBE+ jest w sam raz, nie za duża i nie za mała Oczywiście granulki są różnej wielkości, jedna mniejsza, druga większa. Żwirek trochę przypomina takie wióry drewniane, ale twarde. Ja w dalszym ciągu jestem zadowolona
Dzięki Damo
To ja byłam "gościem" tylko zapomniałam się zalogować
Chyba jednak kupię ten Toa Latt i wypróbuję na sobie, znaczy Kici.
A przy okazji - bo widzę że jesteś ekspertem w sprawach kotków (a ja dopiero od 2 miesięcy raczkuję jako kocia mama) - czy masz jakieś doświadczenia psio - kocie? Mam problem bo Kicia atakuje mojego starego pieska. Psina jest spokojna i tolerancyjna do bólu. Dosłownie, bo obrywa łapą z pazurami albo jest gryziony. Obchodzi kota szerokim łukiem, a i to nie zawsze jest gwarancją nietykalności. Szukałam w książkach jakichś sensownych porad, ale tam piszą tylko co robić jeśli to pies atakuje kota, ale nic o odwrotnej sytuacji. Może Ty masz jakiś pomysł? pozdrawiam
To ja byłam "gościem" tylko zapomniałam się zalogować
Chyba jednak kupię ten Toa Latt i wypróbuję na sobie, znaczy Kici.
A przy okazji - bo widzę że jesteś ekspertem w sprawach kotków (a ja dopiero od 2 miesięcy raczkuję jako kocia mama) - czy masz jakieś doświadczenia psio - kocie? Mam problem bo Kicia atakuje mojego starego pieska. Psina jest spokojna i tolerancyjna do bólu. Dosłownie, bo obrywa łapą z pazurami albo jest gryziony. Obchodzi kota szerokim łukiem, a i to nie zawsze jest gwarancją nietykalności. Szukałam w książkach jakichś sensownych porad, ale tam piszą tylko co robić jeśli to pies atakuje kota, ale nic o odwrotnej sytuacji. Może Ty masz jakiś pomysł? pozdrawiam
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję
I co do Twojej sprawy, to niestety nie potrafię nic sensowenego poradzić. Miałam psa, ale on i koty nie żyły w zażyłej przyjaźni i po prostu trzymał się od nich na dystans. Prawie rok temu ON znalazł się za TM [*] i teraz w domu są jedynie koty.
Kiedy zwierzaki nie wychowują się razem od młodości, to potem dośc trudno jest wyegzekwować pewne zachowania. Myślę, że należy możliwiwe ograniczyć kontakty zwierząt, choć wiem, że to może być bardzo trudne. Trochę szkoda, że piesek nie jest bardziej zadziorny i że nie przegoni kociaka, bo myslę, że wtedy kotek nie byłby tak chętny do zaczepiania go. Nie pozwól, żeby kot dokazywał starszemu psu. Wiem, że tego się nie da zrealizować w 100% jak zwierzęta żyją pod jednym dachem.
I co do Twojej sprawy, to niestety nie potrafię nic sensowenego poradzić. Miałam psa, ale on i koty nie żyły w zażyłej przyjaźni i po prostu trzymał się od nich na dystans. Prawie rok temu ON znalazł się za TM [*] i teraz w domu są jedynie koty.
Kiedy zwierzaki nie wychowują się razem od młodości, to potem dośc trudno jest wyegzekwować pewne zachowania. Myślę, że należy możliwiwe ograniczyć kontakty zwierząt, choć wiem, że to może być bardzo trudne. Trochę szkoda, że piesek nie jest bardziej zadziorny i że nie przegoni kociaka, bo myslę, że wtedy kotek nie byłby tak chętny do zaczepiania go. Nie pozwól, żeby kot dokazywał starszemu psu. Wiem, że tego się nie da zrealizować w 100% jak zwierzęta żyją pod jednym dachem.
Cześć Damo!
Dziękuję za odpowiedź. W międzyczasie troszkę się u mnie w domu poprawiła sytuacja. Przynajmniej od tygodnia nie było żadnego ataku ze strony Kici Teraz widzę tylko że ona jakby chciała się z pieskiem pobawić, tyle że on jej nie ufa i dalej raczej omija z daleka. Ale zgadzam się z Tobą zupełnie, że gdyby tylko moja psina pokazała więcej temperamentu i woli walki to zapewne sytuacja byłaby zdrowsza, i Kicia nie grałaby takiego terrorysty. Na razie trzymam kciuki, żeby ataki nie wróciły i powoli na stałe zagościł rozejm pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź. W międzyczasie troszkę się u mnie w domu poprawiła sytuacja. Przynajmniej od tygodnia nie było żadnego ataku ze strony Kici Teraz widzę tylko że ona jakby chciała się z pieskiem pobawić, tyle że on jej nie ufa i dalej raczej omija z daleka. Ale zgadzam się z Tobą zupełnie, że gdyby tylko moja psina pokazała więcej temperamentu i woli walki to zapewne sytuacja byłaby zdrowsza, i Kicia nie grałaby takiego terrorysty. Na razie trzymam kciuki, żeby ataki nie wróciły i powoli na stałe zagościł rozejm pozdrawiam
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości