Kotka/Kot - METEOPATA :) i inne "dziwne" zachowania ;)

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

14 października 2010, 09:05

Że ja wcześniej tego nie zauważyłam :D ?! Nasze dziewczyny to REKINY :) Jak leży się u nas w sypialni na łóżku to dziewczyny przychodzą i kręcą się wokół łóżka (chodząc po podłodze) i widać tylko ich sterczące ogony, które wyglądają jak płetwy rekina na żerowisku :D Może uda mi się kiedyś to nagrać :)
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

15 października 2010, 09:45

A wg mnie te ogonki to antenki stacji nadawczych przekazujących informację: "no służba, pora wstawać ! Królowe są głodne !" :lol: :lol:
PS. przepraszam, ze tak długo się nie odzywałam, ale komplenie mnie rozłożyło :cry: .Przez 3 dni nie miałam siły wstać z łożka :(
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

18 października 2010, 12:27

Rysiowa Asiu, co się działo z twoim zdrowiem? O ile dobrze pamiętam niedawno byłaś na zwolnieniu. Jakieś niedoleczone choróbsko?
Właśnie zrzucam fotki z aparatu na komputer. A że mam obstawę na kolanach to opornie mi idzie. Nie wiem, czy dzisiaj zdążę coś wstawić na forum. Tym bardziej, że po południu idziemy zobaczyć rudego znajdę, którego przygarnęła Ewcia. Od jakiegoś czasu próbowałam ją namówić na drugiego kota. I proszę, maluszek sam ją znalazł.
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

18 października 2010, 16:00

Tak Justyno, chyba nie doleczyłam poprzedniej grypy. Tym razem dostałam antybiotyk ( ale miałam po nim sensacje jelitowe :oops: :lol: ). Teraz czuję sie juz dobrze, dziekuję za troskę :lol:
Piekne widoki w tej Słowacji...Ale po tej drabince chyba nie odwazyłabym sie przejśc :shock:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

18 października 2010, 16:10

Ależ ja się naprawdę przejęłam. Niedobrze jest tak chorować raz za razem :( Może powinnaś wziąć coś uodparniającego? Dzieciaki się cieszą, że nie ma pani psorki :?: :wink:
Piękne widoki :!: Jak już tam wleźliśmy to nie było odwrotu- szlak był jednokierunkowy. A drabinki były mniej więcej w połowie drogi :roll: Wzięli nas na sposób :P
Hans dostał 2 zastrzyki: antybiotyk i uodparniające coś. Powtórka z antybiotyku jutro i pojutrze. Pojutrze też powtórka czegoś na odporność.
Zastanawiam się nad znaczeniem kocich ognków nad ranem. Chyba przychylam się do teorii Rysiowej Asi :wink:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

19 października 2010, 19:46

A co powiecie na ogonki wieczorem?
Hmmm wtedy to są sępy a nie rekiny ;) Sępią, żeby wskoczyć pod kołderkę ;)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

21 października 2010, 11:43

To one sępią a nie rekinują :?: To ja się pogubiłam jakie ty masz, Asiu, drapieżniki: sępy, rekiny czy koty :?: :roll:
Co do meteopatii- Dziewczyny od wczoraj marudne i meganakolankowe a juniorzy nie mogą sobie miejsca znaleźć. Od rana pada, pada, pada, wieje...
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

20 listopada 2010, 13:53

Nasze kicie dziś są nie do wytrzymania. Rano zrobiły taką galopadę, że chyba bedę miała sińce na nogach w kształcie kocich łapek. Bo ja oczywiście bezczelnie o 5ej rano leżałam w łóżku, na trasie kocich biegów :roll: Rano okazało sie, że na środku przedpokoju leżał chodniczek łazienkowy :shock: Koty były nie do opanowania. Kręciły się pod nogami, jakby z zacięciem samobójczym. To na zmianę pogody, czy co :?: :twisted:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

20 listopada 2010, 14:09

Właśnie nie wiem, co jest grane, bo od rana Afera ma takie humory, że jak do wieczora nie przestanie to ja zamorduję! :evil: Łazi, miauczy, wkurza się o wszystko, snuje się pod nogami i ani zabawa jej nie interesuje, ani balkon, nawet woda puszczona ciurkiem w wannie jej nie zachwyciła, tylko słychać miauki. W przedpokoju najbardziej i jak ruszę swój zadek do niej to ucieka, jakby ze złości, że przyszłam - hmmmm?
Wczoraj późnym wieczorem musiałam rozdzielić dziewczyny, bo tak się gryzły, że aż piszczały. Było to tak: całą nasza czwórka leżała sobie już w sypialni na łóżeczku (taka nasza konsekwencja w odzwyczajaniu), a tu nagle Afera wstaje podchodzi do Furii, zaczyna ją lizać, na co Furia z pazurami, Afera z zębami i walka na całego. Powiem szczerze było zabawnie do momentu jak Afera nie złapała Furii za gardło, aż Furia zaczęła miauczeć i piszczeć z bólu - istna komi-tragedia!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

20 listopada 2010, 14:17

To u was chyba gorzej niż u nas. Nasze teraz odsypiają poranną pobudkę. Nawet pozwoliły sobie SPA zafundować :P
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

20 listopada 2010, 16:41

Nie zapeszając u nas cisza od jakiś 30 min - dziewczyny zasnęły - wreszcie!
Tak się zastanawiam czy nie ma coś do tych dziwnych zachowań jutrzejsza pełnia księżyca ;) może Afera to wilkołak :D
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

20 listopada 2010, 16:54

Dziewczyny, nie uwierzycie, ale moje koty też nad ranem szalały, jak rzadko kiedy :shock: Tylko czekałam, kiedy coś sie przewróci albo się stłucze:lol: Na szczęście nie mają w zwyczaju biegać po nas :P
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

20 listopada 2010, 17:00

Asia to chyba coś było w powietrzu, bo niemożliwe żeby całkiem przypadkiem wszystkie (najważniejsze) koty tego świata zwariowały w jednym momencie :)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

20 listopada 2010, 17:39

Furiowa Asia dobrze prawi :!: Szczególnie w fragmencie o ważnych, najważniejszych kotach :twisted:
Ale mi ulżyło, że nie sama się z tym zmagam. Bo już miałam chwilami dość. Teraz jest w miarę spokój :P
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

20 listopada 2010, 18:43

Mi również ulżyło jak czytałam o Waszych (ważnych, najważniejszych ;) ) koteczkach, że też mają dziś problemy emocjonalne :) bo tak jak mówisz chwilami można mieć dość - normalnie chyba gorzej niż z "ludzkimi" dziećmi, bo kotom nie wytłumaczysz niestety, ale w tym temacie to nasza wyrocznią jest Asia Rysiowa :)
Ostatnio zmieniony 20 listopada 2010, 18:45 przez Furia i Afera, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości