MILI i AMY

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

01 grudnia 2011, 17:22

Mili o 9:03 była już uśpiona. Przez dwie godziny nie wiedziałam co mam ze sobą w domu zrobić. O 11 pojechałam ją odebrać. Była już wybudzona, po kroplówce, w transporterze i siedziała na łapkach. Pan doktor jeden (b.miły) i drugi (tez b. miły) powiedzieli, że nie było komplikacji. Założyli jej taki kubraczek z jakiegoś bandaża na cały grzbiet i ranę zakryli watą. Ma w tych chodzić przynajmniej 5 dni żeby sobie nie majstrowała przy szwach. Tak więc na razie nie wiem jak dużą ma szramę. Może za dwa dni jej zmienię ten opatrunek bo ma takie ruchy trochę ograniczone. Milunia jak przyjechała to od razu siusiu i kupkę do swojego kibelka zrobiła. Trochę połaziła i nawet wskoczyła na drapak :shock: co mnie zszokowało bo ledwo się człapała. Podziamgotała na ptaki i wskoczyła mi na plecy mały oszołom. 2 razy też wymiotowała. Ale po 12 już poszła spać. Teraz wlazła do wersalki, gdzie ma ciszę i spokój i tam sobie śpi. Dobrze niech regeneruje siły. Wieczorem dam jej trochę jedzenia. Pewnie czeka mnie dzisiaj bezsenna noc. Oby do przodu... Na szczęście już po zabiegu. Teraz czekamy aż się zagoi. Za 10 dni na kontrolę. Jak jutro będzie bardziej żwawa to zrobię jej parę zdjęć i wrzucę na forum.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

01 grudnia 2011, 17:28

Uffff wygląda na to, ze wszystko jest i będzie ok :) super
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

01 grudnia 2011, 18:23

MonikaMroz pisze:Mili o 9:03 była już uśpiona. .
Wyobraź sobie, jak się przeraziłam, kiedy to przeczytałam. Jak doczytałam, to odetchnęłam z ulgą. :roll:
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

01 grudnia 2011, 18:25

o rany nawet nie wiedziałam, że to dziś :shock: super, że wszystko poszło dobrze :). Życzę Miluni szybkiego powrotu do formy ale widać, że jest dzielna i świenie sobie radzi tak więc wszystko będzie ok :). Mizianki dla Mili!
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

01 grudnia 2011, 19:58

Mili, ciocia Asia bardzo się cieszy,ze wszystko wygląda bardzo dobrze. Sam fakt, ze już załatwiłaś do kuwetki świadczy, ze bardzo szybko dochodzisz do siebie po operacji! A ten skok na drapak ...:shock: to megawyczyn :wink:
Jesteś dzielną dziewczynką ! Rysio, Rysia i Myszka są pełni uznania 8)
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

01 grudnia 2011, 22:09

Wstawiłam foty do "fotek nr 2" zapraszam do obejrzenia
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

01 grudnia 2011, 22:24

Mili już żwawsza. Zjadła trochę. Ale dużo śpi. I dobrze, niech regeneruje siły :)
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

02 grudnia 2011, 08:52

dziewczyny a ile mniej więcej trzeba nad kotka "biegać" po sterylce - chodzi mi o te bezdomne 3 kotki które chiałabym wysteryzlizować. Ile czasu musiały by miec nocleg u kogoś i ile wizyt jeszcze dochodzi u weta (antybiotyki itp)
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

02 grudnia 2011, 16:45

No myślę, że tak do tygodnia opieka jest niezbędna :(
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

02 grudnia 2011, 21:25

A Milucha już lata po półkach z kwiatami. Nie ma to jak młody organizm. szybko dojdzie do siebie. Chyba ja sie bardziej o nią boję jak ona tak świruje. I zeżarła na raz pół saszetki z felixa :shock:
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

03 grudnia 2011, 13:18

saszetke też jej dałas - ze środka sie wyjmuje :P
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

03 grudnia 2011, 19:06

K@rOLcI@ pisze:saszetke też jej dałas - ze środka sie wyjmuje :P
Powinnam Cię uściskać za te tekściory :lol: Rozbawiasz mnie :). Masz inteligentne poczucie humoru :lol: Obrazek
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

03 grudnia 2011, 21:07

K@rOLcI@ pisze:dziewczyny a ile mniej więcej trzeba nad kotka "biegać" po sterylce - chodzi mi o te bezdomne 3 kotki które chiałabym wysteryzlizować. Ile czasu musiały by miec nocleg u kogoś i ile wizyt jeszcze dochodzi u weta (antybiotyki itp)
Jak sterylizowałam dzikie kotki, to po 4 dobie od zabiegu wróciły do swojego środowiska i jest wszystko ok. Miały szwy rozpuszczalne, stąd nie było potrzeby ich zdejmowania. Zaznaczam, że robiłam to na wiosnę jak było już stosunkowo ciepło. Kotki niestety były już zaciążone, ale nie było innego wyjścia.
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

04 grudnia 2011, 10:11

dlatego ja sie dowiem czy jakis sąsiad z tych dzielnic nie przygarnalby kotki na ten tydzien - nie zamierzam ich ciachac i na snieg wypuszczac.
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

08 grudnia 2011, 19:16

Zdjęłam Mili dzisiaj ochraniacz. Ładnie już ma zrośnięte. Jutro idziemy na kontrolę do weta ale jest wszystko ok. Milunia zadowolona, wariuje, biega, normalnie je. Więc ok :)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości