Witam!
Od 2 miesięcy mam kota, jest teraz z wieku ok. 4 m-cy (dokładnie nie wiem, bo przygarnęłam go z podwórka). To mój pierwszy kociak i jestem nim naprawdę zachwycona, poza jedną sprawą... Kot jest strasznie natrętny, kiedy ktoś je: wchodzi na stół, pcha się do talerza, nie odpędzony zaczyna zajadać, odsuwany ciśnie się do jedzenia i właściwie trzeba by go stale dystansować ręką. Zdjęty lub wręcz zdecydowanie zrzucony ze stołu, wraca po chwili i nie rezygnuje nawet po wielu razach (ja wytrzymałam do 16, za 17 kot wylądował na balkonie ). Próbowałam od początku nauczyć go niewchodzenia na stoły nawet w czasie, gdy nie jem, ale kotek zdaje się być niereformowalny. Gdy go np. zachęcę zabawką, zejdzie na podłogę, ale kiedy ja wracam do stołu, kotek też. Szczególnie uciążliwe jest to w czasie posiłków i ich przygotowywania.
Dodam, że w mieszkaniu, poza drzwiami do łazienki, które kot potrafi otworzyć, nie mam żadnych innych, więc zamknięcie kota w innym pomieszczeniu odpada. Latem jest możliwość wystawienia kota na balkon, ale wolę tego unikać ze względu na roślinki, które w czasie "zesłania" cierpią bardziej niż przy wyjściu dobrowolnym . No i przecież przyjdzie zima...
Poza tym kotek wydaje się być ciągle głodny. Dostaje kulki RC i Biomilla, porcje z górnej granicy normy, czasem więcej jeszcze i co prawda nie dopomina się, ale kiedy przechodzę koło jego "jadalni", pędzi ile sił do miski, i gdy sama jem, nie daje spokoju. Co robić?? Z góry dziękuję za wszystkie rady
natrętny kot
To jeszcze młody kociak i wiele można go nauczyć. Bardzo ważna jest konsekwencja i używanie zawsze tych samych, krótkich poleceń np. nie wolno, zejdź, itp. Bez krzyków, ale głosem zdecydowanym.
Buszowania po stołach i zaglądania do talerzy możesz także oduczyć podstawiając w takiej sytuacji pod nos coś intensywnie pachnącego, czego nie lubi np. miętowa pasta do zębów (chociaż bywają wyjątki i niektóre koty ten zapach lubią ), otwarty słoiczek z musztardą. Z czasem pokazanie samego opakowania będzie go zniechęcało do wchodzenia na stół.
Możesz spróbować też metody ze spryskiwaczem, słowny zakaz i przy braku reakcji psiknięcie wodą na kota.
Trzymam kciuki za powodzenie i napisz jak Wam idzie nauka
Buszowania po stołach i zaglądania do talerzy możesz także oduczyć podstawiając w takiej sytuacji pod nos coś intensywnie pachnącego, czego nie lubi np. miętowa pasta do zębów (chociaż bywają wyjątki i niektóre koty ten zapach lubią ), otwarty słoiczek z musztardą. Z czasem pokazanie samego opakowania będzie go zniechęcało do wchodzenia na stół.
Możesz spróbować też metody ze spryskiwaczem, słowny zakaz i przy braku reakcji psiknięcie wodą na kota.
Trzymam kciuki za powodzenie i napisz jak Wam idzie nauka
Witam! Dziękuję za rady Nie wiem, czy uda się kota przestawić na "właściwe tory" Musztarda okazała się nie lada smakołykiem, a pasta do zębów przyjęta z miną: "Dobrze, masz pastę, tylko po co mi ją dajesz wąchać, możemy negocjować rzucenie tubki do zabawy", czyli mniej więcej tak, jak zareagowałby człowiek na taką ofertę, a ja trochę wyszłam na głupka Sama pasta została tylko ominięta większym łukiem, a stół zdobyty z innego krzesła. Jeszcze w miarę nieźle spisuje się spryskiwacz, tylko muszę wszędzie z nim chodzić, albo mieć po jednym w każdym pokoju, hihihi... Niemniej walczę dalej, wspomagana przez psa, który (o ile jest w dobrym nastroju) po zrzuceniu kociaka ze stołu, na hasło "bierz kota!" trochę go zajmuje, przy czym bardziej jest workiem treningowym i drapakiem w jednym dla małego terrorysty
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie, w miarę pomysłów proszę o jeszcze.
p.s. Jak można zmniejszyć zdjęcie tak, żeby je tu wstawić? 6kB- to niemożliwe
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie, w miarę pomysłów proszę o jeszcze.
p.s. Jak można zmniejszyć zdjęcie tak, żeby je tu wstawić? 6kB- to niemożliwe
Zajrzyj tutajsobber pisze: p.s. Jak można zmniejszyć zdjęcie tak, żeby je tu wstawić? 6kB- to niemożliwe
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=6629
Fotka o max szer 144 wchodzi bez problemu. A skoro nie przesuwa pionowych rubryk w grafice stronki admin nie interweniuje. W dalszej części tamtego wątku są podpowiedzi jak to zrobić.sobber pisze:...
a jak dodać fotę po lewej, w rubryce autor? w profilu są wytyczne, że ma mieć 60x80 i 6kB, nic mi tak nie zmniejszy
W razie czego pomogę, ale dopiero późnym wieczorkiem albo jutro (bo zaraz muszę wyjechać)
WOW, jaki śliczny
Co do środków zniechęcających, że się tak wyrażę, ja stosuję odstraszacz w płynie, o nieprzyjemnym zapachu. Do nabycia w sklepach zoo. Działa zarówno w przypadku włażenia na stół, jak też drapania mebli.
Co do środków zniechęcających, że się tak wyrażę, ja stosuję odstraszacz w płynie, o nieprzyjemnym zapachu. Do nabycia w sklepach zoo. Działa zarówno w przypadku włażenia na stół, jak też drapania mebli.
Ja tylko odnosnie jedzenia kociego. Nasyp jedzenie do miski i nniech tam stoi a kot je w miarę potrzeb. Takie maluchy jedza kilkanascierazy na dobe nawet ale po kilka kulek. Zreszta moje dorosłe tez. Dozowanie trzeba stosowac u kotów z nadwaga lub na jakiejśc leczniczej karmie. Maluchy błyskawicznie się rozwijaja i muszą miec sporo energii.
A z wskakiwaniem na stół- zdejmować, zdejmowac i jeszcze raz zdejmowac ze stołu. u nas pomogło.
A z wskakiwaniem na stół- zdejmować, zdejmowac i jeszcze raz zdejmowac ze stołu. u nas pomogło.
Drogie Panie, ślicznie dziękuję za rady
Odstraszacz i psikawka działają dość nieźle, jednak zaaplikowałam na brzegi stołu, a jak kotek już przekroczy już tę granicę, tzn. wejdzie na blat, to hulaj dusza
Co do karmienia w trybie ciągłym, to jest to problematyczne ze względu na psa, który zaraz po opróżnieniu swojej miski rusza do kociej Gdybym chciała postawić wyżej, to zostają stoły (czego staram się oduczyć), biurko (nooooo, bez przesady - klawiatura też jest terenem niepożądanym dla kocich łapek ), a na wąskie półki wolę nie stawiać, bo boję się, że zrzuci. W sumie może będę karmić w wannie, to ulubione kocie legowisko, a pies się boi kąpieli
Pozdrawiam najcieplej, piękne macie te tulasy Wasze
Odstraszacz i psikawka działają dość nieźle, jednak zaaplikowałam na brzegi stołu, a jak kotek już przekroczy już tę granicę, tzn. wejdzie na blat, to hulaj dusza
Co do karmienia w trybie ciągłym, to jest to problematyczne ze względu na psa, który zaraz po opróżnieniu swojej miski rusza do kociej Gdybym chciała postawić wyżej, to zostają stoły (czego staram się oduczyć), biurko (nooooo, bez przesady - klawiatura też jest terenem niepożądanym dla kocich łapek ), a na wąskie półki wolę nie stawiać, bo boję się, że zrzuci. W sumie może będę karmić w wannie, to ulubione kocie legowisko, a pies się boi kąpieli
Pozdrawiam najcieplej, piękne macie te tulasy Wasze
Ty rówież masz pięknego cićka
Chętnie poznamy również seska
Chętnie poznamy również seska
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości