nowy kociak w domu - pomocy!!!
Dośka pisze:moja psiunia była z 1992 roku a te maluchy z 95. Boksery zyją ok. 12 lat wiec...
Wystarczy na trochę zniknąć z forum, a tu zaraz tyle nowin.
Dosiu, gratuluję decyzji.
Rad już tyle otrzymałaś, że niewiele jest do dodatnia, więc tylko dwie małe podpowiedzi.
Jeśli masz możliwość podrzuć wcześniej kotce i maluchom jakąś "dziecięcą" suchą karmę. Przy kotce popróbują i szybciej nauczą się ją jeść. Poza tym, w ten sposób unikniesz kłopotów żołołądkowych, bo będą jeszcze karmione mlekiem przez kotkę.
Jeśli Twoja kicia była odrobaczana w ostatnich 3 miesiącach, to ja odpuściłabym jej 1 wspólne odrobaczanie i dopiero powtórce odrobaczania malucha podałabym i jej.
I jeszcze jedno, ponieważ o te maluchy niezbyt dbają, poproś weta o łagodny środek odrobaczający. Lepiej powtórzyć 2-3 razy słabszym środkiem, niż ryzykować podtrucie kotka.
Przede wszystkim z takiego powodu (o innych nie chcę tu wspominać) straciłyśmi z koleżanką 1 z naszych jesiennych tymczasików .
Dosiu, gratuluję decyzji.
Rad już tyle otrzymałaś, że niewiele jest do dodatnia, więc tylko dwie małe podpowiedzi.
Jeśli masz możliwość podrzuć wcześniej kotce i maluchom jakąś "dziecięcą" suchą karmę. Przy kotce popróbują i szybciej nauczą się ją jeść. Poza tym, w ten sposób unikniesz kłopotów żołołądkowych, bo będą jeszcze karmione mlekiem przez kotkę.
Jeśli Twoja kicia była odrobaczana w ostatnich 3 miesiącach, to ja odpuściłabym jej 1 wspólne odrobaczanie i dopiero powtórce odrobaczania malucha podałabym i jej.
I jeszcze jedno, ponieważ o te maluchy niezbyt dbają, poproś weta o łagodny środek odrobaczający. Lepiej powtórzyć 2-3 razy słabszym środkiem, niż ryzykować podtrucie kotka.
Przede wszystkim z takiego powodu (o innych nie chcę tu wspominać) straciłyśmi z koleżanką 1 z naszych jesiennych tymczasików .
Dosiu, nie stosowałam Pratel'a i nie wiem do której grupy go zaliczć.
Wiem, że łagodny jest Vetminth (taki żółty, gesty syrop) i koty chętnie go połykają. Wet powinien zważyć kotka i podać strzykawką do pysia.
Mogą się zdarzyć wymioty w krótkim czasie po podaniu leku. Ale 1 czy 2 razy to jeszcze nie jest powód do niepokoju. Natomiast, jeżeli po podaniu odrobaczacza zauważysz, że kociak czuje się gorzej, nie chce jeść, albo przesiaduje w pozycji "bólowej", to już sygnał, że się podtruł robalami i trzeba szybko reagować (parafinka do pysia, by szybciej wydalił toksyny i ewentualnie kroplówki wzmacniające u weta).
Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze, ale to tylko tak na wszelki wypadek, lepiej wiedzieć wcześniej na co zwracać uwagę.
Wiem, że łagodny jest Vetminth (taki żółty, gesty syrop) i koty chętnie go połykają. Wet powinien zważyć kotka i podać strzykawką do pysia.
Mogą się zdarzyć wymioty w krótkim czasie po podaniu leku. Ale 1 czy 2 razy to jeszcze nie jest powód do niepokoju. Natomiast, jeżeli po podaniu odrobaczacza zauważysz, że kociak czuje się gorzej, nie chce jeść, albo przesiaduje w pozycji "bólowej", to już sygnał, że się podtruł robalami i trzeba szybko reagować (parafinka do pysia, by szybciej wydalił toksyny i ewentualnie kroplówki wzmacniające u weta).
Mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze, ale to tylko tak na wszelki wypadek, lepiej wiedzieć wcześniej na co zwracać uwagę.
Ja też podawałam moim kiciom Vetminth i dobrze to znosiły.
Nie wiem czy chorowitość jest uzależniona od płci, ale z pewnością kocurki po zabiegu usunięcia "pomponików" są bardziej narażone na infekcje układu moczowego i zatykanie cewki moczowej, z uwagi na specyficzną budowę cewki moczowej. Dlatego też zaleca się aby kot jadł dużo mokrej karmy i dużo pił. Ja dodaję Pucusiowi do mięska z puszki łyżeczkę przegotowanej wody i po zabiegu zmniejszyłam trochę ilość karmy suchej, bo mój mały marzyciel jest namiętnym wielbicielem kocich chipsówDośka pisze:czy kocurki są bardziej chorowite niz kotki? Zwłaszcza kastraci?
Tymek je dużo mokrej, ale raczej slabo pije. Gdzies czytaalm, ze jesli je duzo mokrej, to nie musi pic, ale mnei to i tak niepokoi i nie wiem jak temu zaradzicIza-Erin pisze: Dlatego też zaleca się aby kot jadł dużo mokrej karmy i dużo pił. Ja dodaję Pucusiowi do mięska z puszki łyżeczkę przegotowanej wody i po zabiegu zmniejszyłam trochę ilość karmy suchej, bo mój mały marzyciel jest namiętnym wielbicielem kocich chipsów
Spróbuj mu dodawać troche wody do mięska. Albo podobno niezłym sposobem jest leciutkie (ale naprawde minimalne) posolenie jedzonka.editchen pisze: Tymek je dużo mokrej, ale raczej slabo pije. Gdzies czytaalm, ze jesli je duzo mokrej, to nie musi pic, ale mnei to i tak niepokoi i nie wiem jak temu zaradzic
editchen pisze: Tymek je dużo mokrej, ale raczej slabo pije. Gdzies czytaalm, ze jesli je duzo mokrej, to nie musi pic, ale mnei to i tak niepokoi i nie wiem jak temu zaradzic
Też musi pić, tyle że jeśli podstawę diety stanowi mokre (puszki, mięso, gotowane domowe kocie jedzonko, czy tzw. naturalne żywienie) to będzie pił znacznie mniej. Możesz spróbować zwiększyć liczbę misek (różna wielkość, kształt) w mieszkaniu, częściej zmieniać wodę na świeżą, spróbować "dosmaczać" wodę odrobiną sosu z saszetek, niesolonym wywarem mięsnym, wrzucić do miski z wodą kostkę lodu, zostawiać wodę w różnych nietypowych naczyniach i miejscach (ja Poli zostawiam w zlewie w dużym płaskim talerzu), ewentualnie kupić fontannę poidełko (wiele kotów ją lubi)
ta kostka lodu mi się podoba jak dla mnie może być jesio słomka ale pewnie Tymek zacząłby z nią biegać zamiast korzystać spróbuję z tym dosmaczeniem. Fontanna stoi i nie rusza ani Puszki ani Tymka...Borysek pisze: Też musi pić, tyle że jeśli podstawę diety stanowi mokre (puszki, mięso, gotowane domowe kocie jedzonko, czy tzw. naturalne żywienie) to będzie pił znacznie mniej. Możesz spróbować zwiększyć liczbę misek (różna wielkość, kształt) w mieszkaniu, częściej zmieniać wodę na świeżą, spróbować "dosmaczać" wodę odrobiną sosu z saszetek, niesolonym wywarem mięsnym, wrzucić do miski z wodą kostkę lodu, zostawiać wodę w różnych nietypowych naczyniach i miejscach (ja Poli zostawiam w zlewie w dużym płaskim talerzu), ewentualnie kupić fontannę poidełko (wiele kotów ją lubi)
a karma w ogole nie jest solona?Iza-Erin pisze:Spróbuj mu dodawać troche wody do mięska. Albo podobno niezłym sposobem jest leciutkie (ale naprawde minimalne) posolenie jedzonka.
chyba sie załamie... to babsko od ktorej mialam wziąć kota już go komuś dała. Boże, kotek ma dopiero 4 tygodnie...A obiecała mi poczekać jeszcze miesiąc..jak mogłam być tak naiwna i uwierzyć ze skoro rodzeństwo oddała to tego bedzie dla mnie trzymać biedny kotek, biedna ja... tak sie cieszyłam...
Dosiu - uszka do góry... trzeba mieć nadzieje, ze przynajmniej trafila w dobre rece.....Dośka pisze:chyba sie załamie... to babsko od ktorej mialam wziąć kota już go komuś dała. Boże, kotek ma dopiero 4 tygodnie...A obiecała mi poczekać jeszcze miesiąc..jak mogłam być tak naiwna i uwierzyć ze skoro rodzeństwo oddała to tego bedzie dla mnie trzymać biedny kotek, biedna ja... tak sie cieszyłam...
a jesli naprawde chcesz zaopiekowac sie jakims nastepnym kotkiem to w schroniskach, fundacjach jest ich naprawde pelno.... moj Tymus jest z fundacji i wiem, ze maja tam jeszcze cale mnostwo innych kochanych spragnionych opieki i troski kociakow.... jakby co to www.kocipazur.org - co prawda wolontariuszki dzialaja w P-niu, ale w necie znajdziesz mnostwo innych tego typu organizacji....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości