Wspaniała z Ciebie Kobieta !
Spijcie spokojnie.Snijcie o samych pięknych rzeczach. Korusiu ( jesli mogę tak nazwać Twoją Ślicznotkę) bądź radosna i zdrowa! Daj swojej Mamusi jeszcze wiele wspólnych szczęsliwych lat
Nox :)
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Nox zastrajkował jak nasypałam mu do miseczki ToTW. Dwa dni nie ruszył, tylko wybierał poprzednie chrupki - jak przez przypadek nie tą wziął do pyszczka co chciał to wypluwał. Ale ja cierpliwa. Po dwóch dniach kiedy nie dostał nic innego do jedzenia cała miseczka została skonsumowana a już myślałam, co zrobię z tym workiem po kupnie czegoś nowego
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to tylko tak na pokaz, w głębi duszy było mi go okropnie żal. dziś kupiłam jakąś marketową saszetkę żeby mu pomieszać. wracam i oczom nie wierzę mam nadzieję, że się przekona, zwłaszcza że na samym początku zjadł z chęcią próbkę... tylko tamta miała mniejsze granulki, nie wiecie skąd ta różnica?
To mnie zaskoczyłaś. Nie pomogę tu, bo miałam same próbki. To znaczy, sporo tego było w próbkach w sumie, ale do pełnego wymiaru nie doszło. Ale większe chrupki są fajniejsze, bo kot musi pogryźć. Nawet dlatego kupiłam RC do mieszania takie dla MC, bo sa większe chrupki.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
kurczę, muszę wam powiedzieć że oglądanie jak kot bawi się z psem jest niesamowite kot dwoma łapkami wskakuje psu na ramiona i gryzie po uszach. Kori cieszy się jak głupia, nie pozostaje dłużna i zaczyna się z nim kotłować (głową go trąca) - traktuje go jak psa, co niestety skutkuje tym że kot nie jest w stanie utrzymać równowagi i przewraca się brzuszkiem do góry. Korzystając z tej sposobności Kori porządnie go obwąchuje, po czym Nox wstaje i zaczyna się to samo od początku. Kiedyś Kori umiała na komendę bawić się z małymi pieskami (wielkości yorków) na leżąco. Musimy sobie to odświeżyć - będzie wtedy więcej zabawy
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
myślałam, postaram się to zrobić i wam pokazać
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie mam czym nakręcić, nie wiem czy umiałabym go potem zmontować ale pamiętam!
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
niestety jeszcze przegrywa masą ciała i zostaje czasem przewrócony, zwłaszcza jak staje na dwóch łapkach żeby sobie jakąś górną część mojego psa pogryźć ostatnio czai się na krzesłach/szafkach tak żeby zaatakować psi tyłek i świetnie się przy tym bawi - Kori oczywiście nawet tego nie czuje, ale co tam najśmieszniej jest jak ''rzuca'' się na jej pysk (jak jest na moim łóżku, a Kori obok) wyciągając łapy z pazurami a Kori przechodzi krok w bok pokazując żeby głaskał ją po brzuchu (ona tak się lubi nastawiać do brzuszka) jak kot nie okazuje chęci głaskania brzucha to Kori znowu daje mu psyk, on wyciąga łapy i ona znowu nastawia brzuch
Kot rośnie i nie może zaakceptować tego, że w niektóre miejsca się już nie mieści. ostatnio utknął za pralką, dobrze że Kori czujna - siadła i skomlała, żeby go stamtąd wyciągnąć
mamy też problem z kuchenką... Nox nie może zapamiętać, że jest gorąca i pozwala sobie na nią wchodzić. Raz usłyszałam tak przerażający krzyk z kuchni, że prawie mi serce stanęło. Podusie na łapkach ma czarne, na jednej to czarne całe zeszło i zostało różowe... Nie dam rady ograniczyć mu wejścia do kuchni, bo nie mam do niej drzwi... BOję się, że stanie mu się krzywda
Kot rośnie i nie może zaakceptować tego, że w niektóre miejsca się już nie mieści. ostatnio utknął za pralką, dobrze że Kori czujna - siadła i skomlała, żeby go stamtąd wyciągnąć
mamy też problem z kuchenką... Nox nie może zapamiętać, że jest gorąca i pozwala sobie na nią wchodzić. Raz usłyszałam tak przerażający krzyk z kuchni, że prawie mi serce stanęło. Podusie na łapkach ma czarne, na jednej to czarne całe zeszło i zostało różowe... Nie dam rady ograniczyć mu wejścia do kuchni, bo nie mam do niej drzwi... BOję się, że stanie mu się krzywda
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak w ogóle to nigdy nie myślałam, że tak się polubią z psem ostatnio razem zrobili napad na kurczakowe kości - kot zrzucił, Kori roztargała siatkę, każde wzięło po smaczniejszym kąsku - na szczęście czujna Pani zdążyła zareagować.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości