PILNE!Buczek traci dom-alergia dziecka.DTlubS na cito!K-ce

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

buczek123
Posty:5
Rejestracja:23 listopada 2011, 16:29

24 listopada 2011, 23:26

Witam nie zdawałam sobie sprawy, że tutaj rozgorzała taka dyskusja na temat tego czy moje dziecko jest, czy nie jest alergikiem/astmatykiem i na co jest uczulony, a na co nie. Pierwsze słyszę, że temperatura u dziecka jest czymś dziwnym, ale spytam lekarzy. Wyobraźcie sobie, że ja też jestem alergiczką i od zawsze mam koty na które jestem między innymi uczulona i gdyby nie uczulenie mojego dziecka to byłabym szczęśliwą posiadaczką kotów do końca moich dni. Człowiek dorosły jest sobie w stanie jakoś poradzić z alergią, ale dziecko ma niestety trudniej. Mimo, że kocham i mam koty od dzieciństwa nie odczuliłam się na nie. Zjawisko uodpornienia na alergeny istnieje, ale niestety nie wszystkich ono obejmuje. Odczulanie w przypadku mojego syna nie wchodzi w grę, bo jest za malutki. I jak ktoś nie wierzy, że ma stwierdzoną astmę to mogę Wam na dowód wkleić zaświadczenie od lekarza. Ja wiem, ze to jest dziwne, że tak wcześnie zaczął reagować na alergeny wziewne, ale po prostu tak jest i nic na to nie poradzę. Acha wracając do gorączki, to ja zawsze gorączkowałam przy anginach i oskrzelach mimo, że jestem alergiczką. Pozdrawiam wszystkich
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

25 listopada 2011, 00:39

ja chętnie zobaczę zaświadczenie, chociaż to komiczne pozwoli mi znowu wierzyć w ludzi :]
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

25 listopada 2011, 09:17

ja mam 2 alergików w domu. Jednym z nich jest mój mąż drugim 3-letnie dziecko i wiem jaki to urok. Na całe szczęście żadne z nich nie ma uczulenia na koty. Życie z małym alergikiem wcale nie jest takie łatwe. Dziecko z alergią ma mocno osłabioną odporność przez co cały czas łapie choróbska najczęściej związane z drogami oddechowymi. buczek123 skoro Twoje dziecko jest malutkie to pewnie nie miał wykonywanych testów skórnych bo wynik nie byłby wtedy wiarygodny. Zastanawia mnie skąd masz pewność, że to właśnie kot wywołuje u niego objawy astmy. Astmę może wywoływać tysiąc innych przyczyn wliczając w to kurz, pyłki itp. Dziwnym nie jest, że zaczął wcześnie reagować na alergeny wziewne. Często alergia pokarmowa przekształca się w oddechową i może to nastąpić bardzo szybko, zwłaszcza, że teraz dużo dzieci rodzi się z alergią. Mam znajomych, których roczny syn bardzo często chorował na zapalenie oskrzeli - kilka razy w miesiącu. Z antybiotyków praktycznie nie schodził. Lekarz orzekł astmę oskrzelową a że mieli wtedy w domu kota od razu zrobiono z niego winowajce. Finał był taki jak zwykle - kot zmienił dom. Całkiem niedawno pojechali do sanatorium z małym, żeby mu zrobić kompleksowe badania pod kątem tej astmy i co sie okazało? Dziecko astmy nie ma! Moje dziecko też często chorowało dostawało antybiotyk za antybiotykiem. Pierwszy rok jego życia był tragiczny pod względem zachorowań. Jak miał 4 miesiące to pierwszy raz lądowaliśmy w szpitalu z zapaleniem płuc i też wtedy było gdybanie czy to aby nie początki astmy. Na drugim forum, pisałaś o tym, że w badaniu u Twojego malucha wyszedł II stopień uczulenia. U mojego wyszedł IV tyle, że nie było to uczulenie na sierść czy ślinę kota. Logicznie rzecz biorąc przy IV klasie uczulenia powinny się z nim dziać cuda wliczając w to bardzo mocną wysypkę. Dziecko miało ledwie widoczne ślady uczulenia na skórze tyle, że chorowało często, ale są dzieci które i bez alergii czy astmy często chorują. I co ja wtedy miałam sobie myśleć? Jedyne co mi przychodziło do głowy to to, że wynik testu nie jest wiarygodny. Na chwilę obecną mój syn nie choruje już tak często. Wydaje mi się, że musiał swoje odchorować zanim nabrał jako takiej odporności.Aha mam jeszcze jedno pytanie czy Twoje dziecko poza tym, że choruje ma jeszcze np problem z oddychaniem np. ciężki oddech przy malutkim wysiłku? W końcu dzieci są ruchliwe więc nie jest trudno zauważyć taki objaw. Mamy 3 koty w domu i żadnego z nich się nie pozbyłam i nie wyobrażam sobie żebym miała się pozbyć zwłaszcza jeśli nie ma się 100% pewności że to faktycznie kot uczula. Trzeba pamiętać, że zwierzak to nie zabawka ;)
Ostatnio zmieniony 25 listopada 2011, 12:29 przez Hedwa, łącznie zmieniany 2 razy.
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

25 listopada 2011, 09:52

buczek ja podalam im linka do miau bo mi sie nie chcialo przepisywac wszystkiego i tlumaczyc skad wiesz o alergi czy astmie - nie gniewaj sie. A dyskusje sa wszędzie - od tego forum jest
buczek123
Posty:5
Rejestracja:23 listopada 2011, 16:29

25 listopada 2011, 12:49

SleepingSun nie ma sprawy, jak tylko się dostanę do pokoiku Tymcia, bo teraz śpi, wyciągnę zaświadczenie, zrobię zdjęcie i spróbuję wkleić linka tak jak robiłam ze zdjęciami Buczusia, trochę to dla mnie skomplikowane, ale zrobię to dla Ciebie jeśli ma Ci to przywrócić wiarę w ludzi.
Hedwa miałaś szczęście, że Twoje dziecko nie jest uczulone na koty. Ja nie mam tego szczęścia. Tymcio ma rany atopowe na skórze, które jak pisałam drastycznie się zaostrzyły po wprowadzeniu kotów do mieszkania, ma problem z oddychaniem w nocy bo blokuje mu się nosek nawet jak nie ma kataru i miewa nocne napady strasznego kaszlu, w dzień ma duszności jak jest chory. Czy Twoje dziecko było uczulone przypadkiem na alergen pokarmowy, to by wyjaśniało Twoje zdziwienie że nie miało atopii i np że alergen mógł go już zacząć uczulać np w Twoim mleku (jesli karmiłaś) wtedy byłoby więcej czasu na rozwiniecie alergii aż do IV stopnia. Nie wiem, nie jestem lekarzem, tak sobie tylko gdybam. Masz rację w przypadku tak małych dzieci wyniki testów nawet tych z krwi nie są wiarygodne, ale tylko w przypadku jak nie wychodzi alergia, a dziecko ma objawy, jeśli z testów wychodzi na coś alergia to ta alergia jest na 100%. Tak mi tłumaczyli lekarze. Więc ja mam pewność w 100%, i tak jak Ty nigdy bym nie oddała moich ukochanych kićków, gdyby nie ta pewność.
K@rolci@ no co Ty nie gniewam się, wręcz przeciwnie jestem Ci wdzięczna im więcej ludzi wie o Buczusiu tym większa jego szansa na fajny DS, bo mam wątpliwości czy dogada się z nowymi koleżankami, a jeśli się dogada to znaczy, że go już więcej nie zobaczę i to jest straszne...
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

25 listopada 2011, 13:24

buczek123 tak moje dziecko miało i nadal ma ale w mniejszym nasileniu alergie pokarmową. Konkretnie uczula go białko mleka krowiego chociaż teraz już normalnie mu podaję nabiał i nic specjalnie się nie dzieje. Nie wiem czy jeszcze na jakiś składnik spożywczy jest uczulony tak samo nie wiem czy jest uczulony na koty bo miał robione badanie krwi ale tylko odnośnie białka mleka i wtedy jak już pisałam wyszedł mu IV stopień. On miał zmiany atopowe i nadal czasem się pojawiają ale nie w silnym stopniu. 2 tygodnie po narodzinach zaczęły się pojawiać pierwsze zmiany, które na początku były tłumaczone trądzikiem noworodkowym, do tego silny refluks i kolki jak to przy alergiach bywa... Muszę Ci powiedzieć, że u nas małemu nosek też się blokował nawet jak nie miał kataru a jak już kataru dostawał to trwało to przez dobrych kilka tygodni. Do tej pory mamy podłożone pod jego łóżko encyklopedie żeby miał wyżej głowę i żeby się tak nie męczył ;), takie napady kaszlu znikąd też miał. Wszystko przeszło samo. Mieliśmy dobrą opiekę lekarską bo leczyliśmy się w Uniwersyteckim Szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prockocimiu i żaden lekarz w 100% nie potrafił nam powiedzieć czy dziecko z pewnością ma początki astmy z racji tego, że był za mały na takie stwierdzenia. Mówię Ci co ja się z nim nabiegałam po lekarzach. Nie wiem czy posiadacie w domu coś takiego jak nebulizator (inhalator) jest to bardzo dobra rzecz zwłaszcza jak się ma w domu alergika. Jak nam mały chorował robiliśmy mu inhalacje na rozszerzenie dróg oddechowych z berodualu przy pomocy tego urządzenia i momentalnie była poprawa ;). Oprócz tego dostawał leki wziewne, uodparniajace czasem też sterydy ale tego starałam się unikać. Bardziej bałabym się duszności których nie wywołuje choroba bo takie w czasie choroby zwłaszcza zapalenia oskrzeli są normalne. Mój mąż jest astmatykiem i jak był mały wystarczyło, że wszedł na 1 piętro po schodach i ciężko mu było łapać oddech. Do tego oddech był ciężki i świszczący. Teraz też go czasem łapią nawroty i nie może np. wziąć pełnego oddechu wtedy biegiem do lekarza, spirometria i zwiększenie dawek leków, które cały czas przyjmuje. Wychodzi na to, że Twoje dziecko ma alergię skórną a taka może choć nie musi prowadzić do astmy. Może jest tak jak u mnie, że mały ma mocno obniżoną odporność stąd łapie cały czas choroby a wcale to nie jest astma więc bez paniki ;). Czy lekarz tą astmę stwierdził tylko na podstawie obserwacji?
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

25 listopada 2011, 21:34

Buczek zwróć uwagę jak śpi Twoje dziecko. Nie może mieć nisko głowy bo to mu przeszkadza przy oddychaniu. i Jaką macie pościel? Typowa dla alergików?taka najlepsza. Pomaga też regularne wietrzenie pokoju przed snem i porządne sprzątanie pokoju. I właśnie rozmawiałam z mamą i ją też dziwi ta temperatura u alergika.
biedronka87
Posty:333
Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04

26 listopada 2011, 10:21

Hedwa pisze:j a mam 2 alergików w domu. Jednym z nich jest mój mąż drugim 3-letnie dziecko i wiem jaki to urok. Na całe szczęście żadne z nich nie ma uczulenia na koty. Życie z małym alergikiem wcale nie jest takie łatwe. Dziecko z alergią ma mocno osłabioną odporność przez co cały czas łapie choróbska najczęściej związane z drogami oddechowymi. buczek123 skoro Twoje dziecko jest malutkie to pewnie nie miał wykonywanych testów skórnych bo wynik nie byłby wtedy wiarygodny. Zastanawia mnie skąd masz pewność, że to właśnie kot wywołuje u niego objawy astmy. Astmę może wywoływać tysiąc innych przyczyn wliczając w to kurz, pyłki itp. Dziwnym nie jest, że zaczął wcześnie reagować na alergeny wziewne. Często alergia pokarmowa przekształca się w oddechową i może to nastąpić bardzo szybko, zwłaszcza, że teraz dużo dzieci rodzi się z alergią. Mam znajomych, których roczny syn bardzo często chorował na zapalenie oskrzeli - kilka razy w miesiącu. Z antybiotyków praktycznie nie schodził. Lekarz orzekł astmę oskrzelową a że mieli wtedy w domu kota od razu zrobiono z niego winowajce. Finał był taki jak zwykle - kot zmienił dom. Całkiem niedawno pojechali do sanatorium z małym, żeby mu zrobić kompleksowe badania pod kątem tej astmy i co sie okazało? Dziecko astmy nie ma! Moje dziecko też często chorowało dostawało antybiotyk za antybiotykiem. Pierwszy rok jego życia był tragiczny pod względem zachorowań. Jak miał 4 miesiące to pierwszy raz lądowaliśmy w szpitalu z zapaleniem płuc i też wtedy było gdybanie czy to aby nie początki astmy. Na drugim forum, pisałaś o tym, że w badaniu u Twojego malucha wyszedł II stopień uczulenia. U mojego wyszedł IV tyle, że nie było to uczulenie na sierść czy ślinę kota. Logicznie rzecz biorąc przy IV klasie uczulenia powinny się z nim dziać cuda wliczając w to bardzo mocną wysypkę. Dziecko miało ledwie widoczne ślady uczulenia na skórze tyle, że chorowało często, ale są dzieci które i bez alergii czy astmy często chorują. I co ja wtedy miałam sobie myśleć? Jedyne co mi przychodziło do głowy to to, że wynik testu nie jest wiarygodny. Na chwilę obecną mój syn nie choruje już tak często. Wydaje mi się, że musiał swoje odchorować zanim nabrał jako takiej odporności.Aha mam jeszcze jedno pytanie czy Twoje dziecko poza tym, że choruje ma jeszcze np problem z oddychaniem np. ciężki oddech przy malutkim wysiłku? W końcu dzieci są ruchliwe więc nie jest trudno zauważyć taki objaw. Mamy 3 koty w domu i żadnego z nich się nie pozbyłam i nie wyobrażam sobie żebym miała się pozbyć zwłaszcza jeśli nie ma się 100% pewności że to faktycznie kot uczula. Trzeba pamiętać, że zwierzak to nie zabawka ;)
nie zgadzam się !
mam alergika uczulonego na:
-wiele pyłków,nawet przejście koło kosoznej trawy kończy się problemowo
nawet "babie lato" daje objawy u syna
-wszelkiego rodzaje grzyby w tym pleśń itp.
-wszelkie roztocza,chociaż to jeszcze nie jest potwierdzone,jak sprząta u syna codziennie to nie ma objawów,jak nie tak często to są,więc może to jest to
-uczulony jest na rumianek i wszystko gdzie on się znajduje
I doda,że moje dziecko nie choruje wcale,odporność ma super jeśli chodzi o choroby nie związane z alergiami,pierwsze przesłanki że to alergia to było zapalenie oskrzeli po 2 dniach objawów (kataru) bez gorączki,temp nawet nie ruszyła.
Dodam,że mam 2 koty,jeden z nich śpi z moim synem w łóżku

a temperatura 41 stopni to już moim zdaniem powinnaś jechać do szpitala przy takiej temperaturze i nie wychodzić dopóki nie postawią przyczyny
ja raz miałam temperaturę 39,7 i była masakra,nie miałam sił wstać z łóżka by iść do wc :?

MonikaMroz pisze:Buczek zwróć uwagę jak śpi Twoje dziecko. Nie może mieć nisko głowy bo to mu przeszkadza przy oddychaniu. i Jaką macie pościel? Typowa dla alergików?taka najlepsza. Pomaga też regularne wietrzenie pokoju przed snem i porządne sprzątanie pokoju. I właśnie rozmawiałam z mamą i ją też dziwi ta temperatura u alergika.
mój śpi bez poduszki :wink:

ps.moja koleżanka jest uczulona na pierze,bierze leki i śpi na poduszce z pierzem :mrgreen:
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

26 listopada 2011, 11:56

biedronka no to masz szczęście bo u większości alergików a zwłaszcza jeśli mowa o małych dzieciach odporność jest obniżona.
Alergia powstaje w wyniku nieprawidłowej reakcji układu immunologicznego. Najprościej mówiąc, u dzieci uczulonych układ ten jest nadwrażliwy na różne zwykłe substancje występujące w otoczeniu. Reakcje te zależą głównie od czynników genetycznych. Po prostu skłonność do uczuleń dziedziczona jest po rodzicach lub dziadkach. Ważny jest też wpływ środowiska - postęp cywilizacyjny, zanieczyszczenie i degradacja środowiska naturalnego, zmiany klimatyczne, jedzenie zanieczyszczonej żywności. Alergicy na to wszystko, podobnie jak na drobnoustroje, reagują w sposób nadwrażliwy, dlatego częściej łapią rozmaite infekcje. Z kolei częste, nawracające zakażenia wirusowe i bakteryjne zaostrzają przebieg chorób atopowych oraz wtórnie osłabiają organizm i prowadzą do osłabienia układu immunologicznego. Wzmacnianie odporności małych alergików jest więc szczególnie ważne.
biedronka87
Posty:333
Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04

26 listopada 2011, 12:36

Hedwa pisze:biedronka no to masz szczęście bo u większości alergików a zwłaszcza jeśli mowa o małych dzieciach odporność jest obniżona.
Alergia powstaje w wyniku nieprawidłowej reakcji układu immunologicznego. Najprościej mówiąc, u dzieci uczulonych układ ten jest nadwrażliwy na różne zwykłe substancje występujące w otoczeniu. Reakcje te zależą głównie od czynników genetycznych. Po prostu skłonność do uczuleń dziedziczona jest po rodzicach lub dziadkach. Ważny jest też wpływ środowiska - postęp cywilizacyjny, zanieczyszczenie i degradacja środowiska naturalnego, zmiany klimatyczne, jedzenie zanieczyszczonej żywności. Alergicy na to wszystko, podobnie jak na drobnoustroje, reagują w sposób nadwrażliwy, dlatego częściej łapią rozmaite infekcje. Z kolei częste, nawracające zakażenia wirusowe i bakteryjne zaostrzają przebieg chorób atopowych oraz wtórnie osłabiają organizm i prowadzą do osłabienia układu immunologicznego. Wzmacnianie odporności małych alergików jest więc szczególnie ważne.
mój jest mały,od początku ma objawy,urodził się zimą więc na wiosne odrazu się zaczęło,na śląsku jest takie powietrze że szok :mrgreen:
a wiesz by wzmocnić odporność nie należy podawać za dużej ilości leków i w taki sposób walczyć :mrgreen:

ale 41 temperatury to,to dziecko raczej do życia nie było skoro było tak rozpalone,pamiętam jak siostrzeniec męża miał ponad 40,ale on miał sepse
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

26 listopada 2011, 13:27

W Krakowie też najlepsze powietrze nie jest zwłaszcza w ostatnich dniach :D No ale jak nie podawać dziecku leków jak ma ciężką infekcję dróg oddechowych? :D My jak mały był zdrowy to nigdy mu nic nie podawaliśmy nawet w kierunku tej alergii. Czasem po cieższej chorobie dostawał przez około tydzień jakieś wziewy i na tym się kończyło. Nigdy nie dostawał żadnych leków jeśli faktycznie nie było konieczności ich podania. Moje dziecko nie ma gorączek w czasie choroby. Nawet przy zapaleniu płuc nie miał. 41 to bardzo dużo przy 42 ludzie umierają jakby mój mały miał taką gorączkę i niczym nie dałoby się jej zbić to w te pędy byśmy w szpitalu byli albo bym po pogotowie dzwoniła :roll:
buczek123
Posty:5
Rejestracja:23 listopada 2011, 16:29

28 listopada 2011, 15:10

Pierwszy raz Tymcio miał tak wysoką temperaturę, z tego co wiem to dzieci znoszą temperaturę dość dobrze i zresztą nawet jak Tymcio miał 40,6 (nigdy nie napisałam, że miał 41 i nie wiem skąd ta informacja) był w całkiem dobrej kondycji jak na wysokość temperatury. Podałam mu IBUM i jak po 15 min nie spadła to włożyłam go do wanny z wodą o temp 35 stopni i powoli dolewałam zimnej i po następnych 15 minutach temp spadła więc nie było konieczności jechać do szpitala. Gorączka to dobry objaw przy infekcjach, bo w w wyższej temperaturze wirusy giną.

Sleeping Sun proszę podaj mi maila, bo nie mam czasu konwertować zdjęcia z zaświadczeniem. Najprościej byłoby wysłać to mailem.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

29 listopada 2011, 08:55

buczek123 nie wiem kto Ci powiedział, że dzieci znoszą dobrze taką gorączkę. Gorączka staje się groźna dla dziecka kiedy przekracza 39 stopni bo może wtedy dojść do odwodnienia organizmu pod wpływem bardzo dużej utraty wody z potem i wydychanym powietrzem. Poza tym przy aż takiej gorączce mogą się też pojawić drgawki gorączkowe. Nie mówię tu o takim drżeniu jakby z zimna tylko o takich podobnych do padaczkowych.
buczek123
Posty:5
Rejestracja:23 listopada 2011, 16:29

29 listopada 2011, 21:21

Hedwa wiem ze dziecko moze sie odwodnic, dlatego podawalam mu duzo pic. Nie mial drgawek.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości