Potrzebne wsparcie finansowe!!! Pomóżmy kotom z Lubonia!!!

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Molli
Posty:8
Rejestracja:10 października 2010, 20:59

10 września 2011, 22:35

Jakiś czas temu napisała do mnie znajoma z prośbą o pomoc!!!
  • Byłam wczoraj z Agą w Luboniu, ul. Sikorskiego 13 m 42
    Walnięty facet po 60/70-stce ma koty.
    Ma otwarty balkon i one sobie u niego bywają.
    Podobno jest ich ze 20-30.
    Niektóre dzikie, inne nie.
    Wszystkie CHORE. KOCI KATAR I MAXI ŚWIERZB.
    2 najmniejsze i najbardziej chore zabrałam do siebie.
    Sąsiedzi nie chcą mi pomóc. Muszę znaleźć kogoś z okolic Lubonia, kto będzie je leczył, czyli codziennie karmił (najlpiej gdzieś pod blokiem) i dosypywał antybiotyk!
    Facet jest przeciwny leczeniu, kastracji twierdzi, że to NIEBOSKIE!!!!! Zgroza!
    Potem wyleczone się połapie i wysterylizuje.
    Znasz kogoś, kto mi pomoże w tym???


Sprawa jest pilna!!! Niedługo koty znów zaczną się mnożyć.
Jednak zanim koty będą mogły zostać wysterylizowane, muszą zostać wyleczone z kociego kataru i świerzbu!
Poszukujemy osoby, która przez minimum tydzień chodziłaby tam codziennie i karmiła koty i podawała kotom do jedzonka antybiotyk!

Zbieramy fundusze na kontener, w którym mogłyby zamieszkać koty: http://tablica.pl/oferta/zdecydowanie-p ... DetwR.html

Potrzebujemy również fundusze na sterylizacje, leczenie i karmę dla kotów!!!

Dwa kociaki, która znajoma wzięła do siebie na tymczas...

Obrazek

Szary kociak odszedł za TM :cry:

Obrazek

Drugi kociak - już wyleczony, w DS :)

Jednak reszta kotów nadal czeka na pomoc!!! Proszę, pomóżcie nam pomagać!!!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Link do wątku na miau: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=132391
Gość

18 września 2011, 20:12

Podnoszę.
Koty nadal potrzebują pomocy!
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

19 września 2011, 16:03

Jeśli kotów jest aż tyle, to czy nie powinna się tym zająć jakaś organizacja? Schronisko, fundacje czy coś w tym rodzaju. Nie jestem przekonana czy można wyleczyć koty biegające "wolno". Podawanie antybiotyku będzie niekontrolowane, a wtedy nie można mówić o prawidłowym przebiegu leczenia. Nie robiłabym nic na własną rękę tylko zaalarmowała odpowiednie służby!!!
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

19 września 2011, 20:46

Nie będzie to niekontrolowana pomoc bo dziewczyny planują wykupić jakiś kontenerek i tam ulokowac koty na czas leczenia
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

19 września 2011, 20:53

I chcesz mi powiedzieć, że wszytskie koty zostaną załapane i wsadzone do tego kontenera na czas leczenia - NIEREALNE!!!
Karolina pomyśl trochę, przecież 20-30 kotów w jednym ciemnym kontenerze nie wyleczy się na zawołanie!!!
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

20 września 2011, 09:43

Nie wiem ile kotow złapia i jak to zrobią - na razie pan własciciel ponoc pozwala im oczy "naprawiać" i sam oferował sie zakraplać ale co z tego wyniknie nie wiem. Ale zostawic je tam tez nie jest dobrym rozwiązaniem bo z 20-30 zrobi sie 50-60. Ja nie mam doświadczenia w łapaniu takich kotów i pomaganiu im - jedynie czasem wysłałam jakąś kase na leczenie ale nie zajmowałam sie tym. Raz pokazalam komu trzeba kotke z brzuchem i znaleziono jej dom i wysterylizowano ale nie bralam udzialu w takich akcjach i nie mam pojecia na ile one sie powodza a ile konczy klapa.
Tu przynajmniej cos próbuja robic żeby kotom pomóc, a siedzieć i od razu widzieć wszystko na czarno to nie żadna sztuka. Ktoś ma lepsze rozwiązanie niech powie dziewczynom - ja niestety nie mam płynności finansowej i chwilowo moge tylko podnosić im temat i banerek wstawiłam na miau.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

20 września 2011, 09:53

K@rOLcI@ pisze: a siedzieć i od razu widzieć wszystko na czarno to nie żadna sztuka.

Jeśli pijesz do mnie to lepiej się powstrzymaj, bo jestem ostatnia osoba, która wszystko widzi na czarno i w przeciwieństwie do niektórych mam zaufanie do ludzi! Właśnie uświadamiam, że lepiej nie robić tego na własną rękę! Pomóc mogę, ale wtedy gdy widzę, że jest sens i ze to przyniesie jakieś efekty, a tu przekonania nie mam!
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

20 września 2011, 21:11

Nie pije do Ciebie kobieto. już zdąrzyłam zauwarzyć, że kto jak kto ale ty nie jesteś obojetna na kocią krzywde no i reszta dziewczyn. Ale niestety duzo jest takich co od razu widzą tylko czarne scenariusze i wychodzi na to, że lepiej nie ruszac, niech pozdychają, pozagryzaja sie bo pomoc i tak nie ma sensu. A może sie uda i chociaż część ocaleje i znajdzie domy. Trzeba myśleć pozytywnie. Nie zakładaj z góry porażki, bo jak tak każdy będzie podchodził do tego to przestana ratowac te małe istotki. A tego chyba nikt nie chce.
Nie śledzisz pewnie wątku na miau? dziewczyny napisały, że kontener nie ma być ich nowym domem tylko tymczasową kliniką.
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

20 września 2011, 21:12

A co jak żadna instytucja nie chce lub nie może pomóc - poddać sie i skazac je na śmierc czy ratować ile się da??
Molli
Posty:8
Rejestracja:10 października 2010, 20:59

20 września 2011, 22:53

Furia i Afera - co do schroniska to wygląda tak: Luboń ma podpisaną umowę ze Schroniskiem w Przyborówku. Tam jest teraz bardzo kiepska sytuacja i umieszczenie tam tych kotów byłoby najgłupszą rzeczą, którą można teraz zrobić. Co do fundacji. W Luboniu nie ma żadnej fundacji pro-zwierzęcej. Rozmawiałam na ten temat z fundacjami z Poznania. U nich wygląda to tak - trzeba zapisywać się w kolejkę (najpierw pierwszeństwo mają poznańskie koty) i pomagają po kolei. Jeżeli byśmy mieli tak czekać, to minąłby rok minimum, bo zgłoszeń jest bardzo wiele. Do tego czasu liczba kotów by mocno wzrosła... Fundacja powiedziała, że jeżeli byśmy sami się zajęli tymi kotami, to pomoże nam w opłaceniu kilku/kilkunastu sterylek. Tylko problem polega na tym, że nie ma gdzie przetrzymać tych kotów, więc bez pawilonu nic nie zrobimy... Teraz koty są już troszkę podleczone. Oczywiście mamy możliwość pożyczenia klatki łapki, więc część kotów sama by się złapała. A przy łapaniu pozostałych może pomoże nam ich "opiekun"
Aukcja cegiełkowa, proszę o udostępnianie linku: http://allegro.pl/4-000zl-cena-przytuli ... 84850.html
mk9
Posty:1
Rejestracja:18 kwietnia 2011, 19:26

20 grudnia 2011, 20:38

Biedne kiciusie
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości