problem z ogonem

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

aganiock
Posty:2
Rejestracja:15 kwietnia 2012, 18:31

15 kwietnia 2012, 18:56

Hej, mamy ośmioletniego kocurka, Mańka, wykastrowanego, który nauczony był od zawsze wychodzić za potrzebą, ale też na łowy. Miesiąc temu przeprowadziliśmy się do nowego domu na skraju lasu. Teren naszej działki był jak dotąd terytorium niekastrowanego kota sąsiadów, Maćka. I ciągle chyba jest. Maciek nic sobie nie robi z naszych prób pokazania mu, że teraz to teren Mańka.

Na starym miejscu Maniek ciągle polował i przynosił nam trofea pod dom. Tu zdaje się nie poluje wcale.

Wczoraj wrócił późnym wieczorem do domu, nic nie jadł i położył się spać. Nie widziałam, żeby coś z nim było inaczej niż zwykle. Rano zauważyłam, że ma zwieszony i, jak się okazało po próbie dotknięcia, tkliwy ogon. Maniek niemal ciągnie go po ziemi. Bardzo ostrożnie układa się do leżenia. Wyraźnie coś go boli. Może ogon, a może obręcz biodrowa, a może pod ogonem. Przyszły nam do głowy dwie możliwości: pierwsza - że ma złamany ogon, choć trudno nam sobie wyobrazić, jakby to się mogło stać. Musiałby mu to chyba zrobić człowiek, a Maniek nie chodzi do ludzi, od nas jest też do innych obejść kawałek, a wokół pola i las. Gdyby walczył z kotami, miałby też inne obrażenia zapewne, jakieś powierzchowne, na skórze. Druga możliwość, która nam przyszła do głowy jest jednakowoż jeszcze bardziej niedorzeczna. Czy możliwe jest, żeby kocur "zgwałcił' wykastrowanego kota samca? Maniek boi się teraz wychodzić na dwór, choć w końcu się zdecydował i na dwadzieścia minut, po ceregielach przy drzwiach, znikł nam z oczu. Apetyt ma normalny.

Żeby obrazek był pełen, dodam jeszcze, że wczoraj dostał tabletkę od robaków i że nie możemy sobie poradzić z kleszczami. Znane środki aplikowane na skórę karku okazały się za słabe. Nie wiem, czy to może mieć jakiś związek z ogonem, ale kto wie.

A wracając do ogona, to jeśli nie będzie poprawy, wybierzemy się do weterynarza oczywiście. Póki co jednak, może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

15 kwietnia 2012, 20:09

Trochę nie w tym miejscu temat. Już było coś podobnego w chorobach.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=14885
aganiock
Posty:2
Rejestracja:15 kwietnia 2012, 18:31

15 kwietnia 2012, 21:57

Na to wygląda. Dzięki. Na forum jestem pierwszy raz i chyba słabo się orientuję. Pozdro.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości