Witam,
Mam problem 2 miesiące temu przygarnęliśmy od sąsiadów kota 7 letniego wykastrowanego.
z początku nie chcieliśmy kota ale sasiedzi chcieli go oddać szkoda nam sie go zrobiło po za tym Kotek znany był z łagodnego i leniwego usposobienia sam wskakiwał na kolana i uwielbiał pieszczoty, a większośc dnia spał.
Sąsiedzi gwarantowali że kot jest zdrowy i na bieżaco leczony nie szkodził też u nich nie sikał i nie drapał mebli.
Po przygarnieciu okazało się że kot ma paradontoze nie ma połowy zębów oraz ma chore uszka.
Po kilku wizytach u weterynarza udało się wyleczyć kotka.
jakies 2 tygodnie temu zaczął sikać na dywan obsikał całą kanape (jest do wyrzucenia).
Kot nie zaznacza terenu lecz normalnie sika zostawia wielkie plamy.
Sasiedzi mówią że u nich tak nie robił ale nie przyjmą kota zpowrotem.
Nie wiemy co mamy z nim zrobić...
dziennie jest głaskany kilka godzin, spi z nami bo tak go nauczyli poprzedni właściciele ma wszystko co potrzebuje.
Wydaję nam się że Kot poprostu u nas się nie zaadoptował..
Jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli oddać go do schroniska bo nikt go nie chce.Kotek jest wspaniały ładny rudy ale w domu zaczyna wszędzie śmierdzieć i będziemy musieli meble wyrzucać...
Co robić?
Przygarnięty kot sika
-
- Posty:1
- Rejestracja:19 stycznia 2014, 09:25
Mam podobny problem. Dorosły, piękny rudy kot, bardzo miziasty, całe dnie spędza drzemiąc na parapecie lub półce. Siku (a czasem i kupę) robi pod drzwiami wyjściowymi lub obok wanny. Zwłaszcza nocą robi nam niespodzianki. Zmiany żwirku i stawianie kuwety w tych miejcach nic nie daje. Masakra O.o