Też zostawię ślad życia.
Kasiu, a co w zasadzie jest synkowi? Jakaś wirusówka? Cięzko się zwalcza to cholerstwo.Współczuję, ta bezradność ... Poza tym zaczynam powoli wątpić w fachowośc "ludzkich" lekarzy i to,ze im zalezy na zdrowiu pacjenta ( kiedyś w to wierzyłam...)
Ja kaszlałam 3-4 tyg .Wreszcie poszłam wreszcie do lekarza, a ten bez słowa przepisał mi lek na alergię ( on na wszystko przepisuje leki na alergię ). Leku nie wykupiłam, kaszel sam przeszedł.
Ralf ( juz nie Ralfik, boto "bydlę" przecież ) coraz bardziej zachwyca. To mój typ kota! Mój Rysio przy nim taki biedniusi. Zauważyłam, ze ma bardzo małe uszka . I na zimę zawsze traci grzywę . Dziwaczek-cudaczek z tego mojego Rysia
Pozdrawiam
Ucałuj małego Pacjenta, wszystkie swoje sierściuchy , no i męża oczywiście
Rudzinek-Bazyl,Psotnica-Lola,wymarzony Jack i Kurczak Ralf
Asiu cały czas go dopadają choróbska. Co wyleczymy jedno to przychodzi następne i tak koło. Ostatnio dostał strasznego atopowego zapalenia skóry po czym przeniosło mu się to na drogi oddechowe i dziecko zaczęło świszczeć Przedwczoraj późnym wieczorem miał straszny atak duszności ale już jest lepiej. Inhalujemy się, pijemy syropki, zwalczamy dziadostwo. No i tak to wygląda. Rysio wcale nie jest biedniusi! o piękne, dostojne, cudowne kocisko! Moje też potraciły teraz sierść Gdzieś kiedyś czytałam, że to przez ogrzewanie kotom siedzącym w domu, w tym upale wydaje się, że mamy lato choć za oknem zima
Asia Ty też ucałuj całą rodzinę dwu i czworonożną i buziaki dla Ciebie! ha i wiadomość prywatną Ci zosawiłam
Asia Ty też ucałuj całą rodzinę dwu i czworonożną i buziaki dla Ciebie! ha i wiadomość prywatną Ci zosawiłam
Rafałku, ciocia Asia wciąż odprawia dobre czary, więc w poniedziałek na bank spotkasz się ze swoimi kolegami i koleżankami w przedszkolu!
Kasiu, fajnie jest marzyć o urządzaniu własnego domu, nawet na długo przed jego postawieniem, prawda? U mnie w ogródku będzie dużo elementów ze starych podkładów kolejowych W ogóle marzę o domku w stylu wiejskim/rustykalnym. A nie tak dawno marzyłam jeszcze o super nowoczesnym...
Czy ja się starzeję ?
Kasiu, fajnie jest marzyć o urządzaniu własnego domu, nawet na długo przed jego postawieniem, prawda? U mnie w ogródku będzie dużo elementów ze starych podkładów kolejowych W ogóle marzę o domku w stylu wiejskim/rustykalnym. A nie tak dawno marzyłam jeszcze o super nowoczesnym...
Czy ja się starzeję ?
Beatko, biedny ten Twój Kocia. Od początku. Cięzkie było jego życie w przeszłości, co sie odbija teraz... A takie alergiczne/skórne zmiany bardzo cięzko sie leczy. Wiem cos o tym, bo mój TŻ się z tym boryka. Przyczyna nieznana
No to się pochwalę moim nowym stolikiem z europalet (z Rysiem ). Jestem nim ( i stolikiem i oczywiście Rysiem)zachwycona
No to się pochwalę moim nowym stolikiem z europalet (z Rysiem ). Jestem nim ( i stolikiem i oczywiście Rysiem)zachwycona
Asia prawda! Faktycznie fajne są marzenia o tym jak urządzić dom Ja już mam całą wizję Chyba dodam do niej taki stolik bo jest fantastyczny!!!! Jestem pod wrażeniem! Widać, że Rysiowi też się spodobał Swoją drogą kawał kota z niego! Chętnie bym go wytarmosiła
Dzieki za pochwały
Szczerze powiem,ze Rysiowi stolik się nie spodobał ( jak i moim kotkom),bo szyba jest bardzo chłodna. Położyłam go tam, a on od razu zeskoczył, dziewczyny w ogóle na niego nie wchodziły. Może latem się sprawdzi, jak będą upały.
A Rysio jest świetny do tarmoszenia, to taki głupiutki misio
Jego długość wraz z ogonem to 104 cm. Nie wiem, czy to dużo, czy mało...
W takim stoliku można odciąć dolne deski i te środkowe słupki, wtedy stanie się lżejszy ( nie taki masywny). Z palet można wyczarować naprawdę cuda.
Szczerze powiem,ze Rysiowi stolik się nie spodobał ( jak i moim kotkom),bo szyba jest bardzo chłodna. Położyłam go tam, a on od razu zeskoczył, dziewczyny w ogóle na niego nie wchodziły. Może latem się sprawdzi, jak będą upały.
A Rysio jest świetny do tarmoszenia, to taki głupiutki misio
Jego długość wraz z ogonem to 104 cm. Nie wiem, czy to dużo, czy mało...
W takim stoliku można odciąć dolne deski i te środkowe słupki, wtedy stanie się lżejszy ( nie taki masywny). Z palet można wyczarować naprawdę cuda.
Beatko, musiałabym "zatrudnić" siostrę. A naprawdę nie mamy sie kiedy spotkać . Do tego dni nie sa jeszcze wystarczająco długie, więc problem ze światłem.
Uwierz mi, też mam niedosyt zdjęć moich najdroższych "dzieci" Ale musze przyznać,że Rysio o wiele lepiej wygląda na zdjęciach, niż w rzeczywistosci. Tak prawdę mówiąc, on jest obiektywnie nieładny, a do tego smieszny I ma głupiutki wyraz twarzy... Ale własnie za to kocham go bezgranicznie i dla mnie jest najpiękniejszy na świecie!
Mam nadzieję, że Twoja nowa miłość tuż tuż
Uwierz mi, też mam niedosyt zdjęć moich najdroższych "dzieci" Ale musze przyznać,że Rysio o wiele lepiej wygląda na zdjęciach, niż w rzeczywistosci. Tak prawdę mówiąc, on jest obiektywnie nieładny, a do tego smieszny I ma głupiutki wyraz twarzy... Ale własnie za to kocham go bezgranicznie i dla mnie jest najpiękniejszy na świecie!
Mam nadzieję, że Twoja nowa miłość tuż tuż
Dokładnie, siedzę jak na szpilkach, a najbardziej się martwię, żeby było to co chcę. Jak nie to jeszcze jedno podejście 10 dni późniejasiryś pisze:O kurcze! To juz tak blisko? Ależ emocje! Jak bedzie wyglądał, jaki duzy będzie...cudowne oczekiwanie
anabelka87 dzękuję
Beatka ja zaciskam kciuki!
U nas nas nastała błoga cisza i spokój! W końcu moje dziecko poszło do przedszkola. W końcu mogę trochę odpocząć. Byłam już tym wszystkim strasznie zmęczona i teraz mój organizm chyba odreagowuje i w ciągu dnia ogarnia mnie taka senność, że muszę położyć się chociaż na godzinę. Koty intensywnie korzystały z ostatnich słonecznych dni i wylegiwały się na balkonie . Teraz patrzą ze zdziwieniem przez okno bo się rozpadało. Pozbyliśmy się firanek w pokoju więc parapet jest oblegany
Udało mi się zrobić Jackusiowi kilka zdjęć z zaskoczenia.
i Ralf w słoneczku
Beatka ja zaciskam kciuki!
U nas nas nastała błoga cisza i spokój! W końcu moje dziecko poszło do przedszkola. W końcu mogę trochę odpocząć. Byłam już tym wszystkim strasznie zmęczona i teraz mój organizm chyba odreagowuje i w ciągu dnia ogarnia mnie taka senność, że muszę położyć się chociaż na godzinę. Koty intensywnie korzystały z ostatnich słonecznych dni i wylegiwały się na balkonie . Teraz patrzą ze zdziwieniem przez okno bo się rozpadało. Pozbyliśmy się firanek w pokoju więc parapet jest oblegany
Udało mi się zrobić Jackusiowi kilka zdjęć z zaskoczenia.
i Ralf w słoneczku
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości