Rudzinek-Bazyl,Psotnica-Lola,wymarzony Jack i Kurczak Ralf

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

30 października 2012, 08:40

Trzymam kciuki za Was :( i współczuję. Wiem coś o tym...
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

30 października 2012, 19:34

Kasiu, ja też trzymam kciuki za Mańcię.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 października 2012, 20:37

Modle się, aby brak wiadomości oznaczał dobre wiadomości.. :|
Manciu, trzymaj się i walcz!
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

30 października 2012, 20:48

Dziewczyny przed chwilą dostałam telefon z lecznicy, że Mancia przeżyła operację. Nie znaleźli żadnego ciała obcego ani niczego co by jej zalegało w jelitach. Same jelita podobno nie są w najlepszym stanie i nie wiadomo dlaczego przestały pracować. Kicia wybudziła się z narkozy i niestety zwymiotowała i zrobiła kupę z krwią. :( Postępowanie ma być takie, że ma być jej podany nowy antybiotyk, mam ją karmić strzykawką i zobaczymy... Nie wiem co robić. Nie chcę żeby cierpiała, nie chcę jej karmić na siłę bo mi serce pęknie :(. Dam jej chyba kilka dni na tym nowym antybiotyku jak nie będzie lepiej to niestety ale chyba się z nią pożegnamy i pozwolimy wesoło biegać za TM. Jutro rano ją odbieramy bo zdecydowałam się zostawić ją na noc w lecznicy w razie czego i żeby dostała kroplówki. Porozmawiam z weterynarzem i podejmę decyzję jeszcze nie wiem jaką :( Strasznie to ciężkie ale muszę myśleć o Manci nie o sobie. Dziękuję za wszystkie zaciśnięte kciuki, modlitwy i wsparcie. Jesteście kochane moje dziewczyny!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 października 2012, 20:55

Kasiu, skoro przeżyła operacje i nic niewłasciwego nie znaleziono ( typu zaawansowany nowotwór czy zniszczone nerki/wątroba)to nie trać nadziei! Może to jakaś ostra infekcja przewodu pokarmowego, którą da sie wyleczyć. W jej wieku to nie będzie łatwe, ale a nóż sie uda?
Bądź dobrej myśli. Zadbaj o leki przeciwbólowe dla niej. Niech walczy bez cierpienia.
Powiem Ci szczerze ,ze po Twoim poście odzyskałam nadzieję. A ja jestem raczej pesymistką...
Kasiu, Maćku, trzymajcie sie i bądźcie dobrej mysli. Ja ze swej strony obiecuję przesyłać Manci dobrą energię!
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

31 października 2012, 12:41

Mancia jest już w domku. Jest słabiutka ale chodzi. Trochę się zatacza i przysiada na pupie ech serce mi się kraje tak mi jej biednej szkoda. Dałam jej strzykawka convalescenta royala i nawet nie musiałam specjalnie robić tego na siłę bo sama chciała. Cały czas muszę za nią chodzić bo nie usiedzi w miejscu i raz próbowała wskoczyć na kanapę a wiem, że jej niewolno :-/. Zrobiłam jej kącik w szafie, wstawiłam jej tam budkę, miskę z wodą i kuwetkę ale i tak chodzi po całym mieszkaniu.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

31 października 2012, 14:06

Nie masz pojęcia,jak sie cieszę, że Mancia jest juz w swoim bezpiecznym i ukochanym domu :) Myślę,że skoro spaceruje to czuje sie lepiej :wink: No i ma apetyt ! :)
Ona chyba tak ciężko przechodzi infekcję :( . Przez moment pomyslałam ,że to może panleukopenia ? Lekarze tego nie sugerowali?
Kasiu, nie ukrywam,ze zajrzałam na forum ze strachem...A tu miła niespodzianka :)
Ucałuj rekonwalescentkę ode mnie i od moich kocich przyjaciół ( trzymają za Mancię pazurki)
Teraz to już będzie tylko lepiej :wink:
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

31 października 2012, 14:20

Kasiu właśnie doczytałam wszystko. Przykro mi bardzo z powodu Manci ale cieszę się że jest ciut lepiej i że chce jeść. Miejmy nadzieję, że sytuacja sie unormuje.
Przesyłamy z moimi pannami głaski :D
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

31 października 2012, 15:22

Odetchnęłam z ulgą. Ale dalej mocno trzymam kciuki by wyszła z tego nieznanego.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

31 października 2012, 15:40

Asiu panleuko nie sugerowali. Ja nie wiem czy to infekcja czy to zwyczajnie ze starości jej jelita przestały pracować. Dziwne było to, że nie zareagowała na żaden antybiotyk a wg mnie chyba powinna choć trochę. Nie było sensu czekać i trzeba było jej zrobić ten zabieg. Siedzę cały czas i czuwam. Jak śpi przymykam ja lekko w szafie żeby miała spokój a jak się budzi wypuszczam żeby pospacerowała i chodzę za nią krok w krok. Kupiłam jej w aptece podkłady higieniczne żeby miała cały czas czyściutko i przyjemnie i jak zabrudzi to od razu jej zmieniam. Biedna jest ale staram się być dobrej myśli. Będziemy o nią walczyć do momentu aż jej się poprawi albo do momentu kiedy nic więcej faktycznie nie będzie się dla niej dało zrobić bo póki się da walczymy! Dziękuję za wasze wsparcie i ciepłe słowa to bardzo pomaga :) Zaciskajcie kciuki bo jak widać są bezcenne :)
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

31 października 2012, 19:20

My też się cieszymy i trzymamy kciuki i pazurki :)
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

01 listopada 2012, 10:38

Jak dzisiaj Mancia? Lepiej?
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

01 listopada 2012, 10:48

Ech :( Mancia bardzo źle zniosła noc. Wymiotowała, nie przyswajała pokarmu ani wody, kładła się w kuwecie w sikach a to niestety nie jest dobry znak. Rano pojechaliśmy z nią na wizytę do lecznicy. Zapytałam czy to możliwe, że narządy przestały jej pracować ze starości. Niestety tak. Pozwoliliśmy jej odejść :(. Weterynarz powiedział, że to dla niej najlepsze :(. Zasnęła spokojnie, bez cierpienia. Mam nadzieję, że w ten szczególny dzień jakaś dobra dusza ją przygarnie. Brykaj sobie moja kochana Manciu szczęśliwie za TM.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

01 listopada 2012, 11:54

Kasiu, jak mi przykro ! :cry: To bardzo smutne, ale dobrze,ze nie pozwoliliście jej dłużej cierpieć...
Aż się popłakałam.
Manciu, Aniołku, odpoczywaj sobie...
U nas ciągle pada...Niebo też płacze za Mancią...
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

01 listopada 2012, 12:00

Bardzo mi przykro, Kasiu. Mancia miała długie i radosne życie, otaczała ją gromada dwu- i czworonożnych przyjaciół. W dodatku odeszła w szczególny dzień - będzie taką kocią świętą/anielicą.
Zrobiliście wszystko, co było można, łącznie z oszczędzeniem jej cierpienia. Bardzo chciałabym być taką opiekunką dla mojego kota. Trzymajcie się jakoś
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości