Widzę, że ostatnio wszystkich boli gardło. Mnie też bolało, przeszło na mojego a u mnie odezwał się straszny katar i ból głowy. Chociaż od bólu żołądka mam wolne Wracaj szybciutko do zdrowia.
Też się zaczęłam ekscytować przybyciem Kurczaka Nie mogę się doczekać fotoreportażu z jego przyjazdu.
Rudzinek-Bazyl,Psotnica-Lola,wymarzony Jack i Kurczak Ralf
Jakies cherlawe to towarzystwo na tym forum
Kasiu, ja tez miewam bardzo uporczywe bóle zołądka. Wprawdzie nie uznaję się za hipochondryczkę ,ale...postanowiłam w zwiazku z tym zrobić gastroskopię ( chyba juz o tym pisałam). Mówię Ci: jazda bez trzymanki ( masakra )i w dodatku nic nie wykazała. Zmarnowane pieniądze, próżne magadoznania To były najprawdopodobniej nerwobóle
Jestem pewna,że w dniu odbioru Kurczaka doznasz cudownego ozdrowienia Bo wszystko tkwi w mózgu. Jest motywacja/marzenia- jest zdrowie. Tak więc szanowny HSB Kasi : nic z tego! Jedziecie po Szkraba i już!
Kasiu, ja tez miewam bardzo uporczywe bóle zołądka. Wprawdzie nie uznaję się za hipochondryczkę ,ale...postanowiłam w zwiazku z tym zrobić gastroskopię ( chyba juz o tym pisałam). Mówię Ci: jazda bez trzymanki ( masakra )i w dodatku nic nie wykazała. Zmarnowane pieniądze, próżne magadoznania To były najprawdopodobniej nerwobóle
Jestem pewna,że w dniu odbioru Kurczaka doznasz cudownego ozdrowienia Bo wszystko tkwi w mózgu. Jest motywacja/marzenia- jest zdrowie. Tak więc szanowny HSB Kasi : nic z tego! Jedziecie po Szkraba i już!
To ja już nie chce gastroskopii, będę się leczyła ziółkami od Roberta. Może i u mnie to nerwobóle... będę to sobie wmawiaćasiryś pisze:Mówię Ci: jazda bez trzymanki ( masakra )i w dodatku nic nie wykazała. Zmarnowane pieniądze, próżne magadoznania To były najprawdopodobniej nerwobóle
Asia no ale mnie to jak chwyci taki ból to trzyma może z miesiąc do tego mam refluks więc pewnie tym są spowodowane te bóle no ale hipochondryk ma taką naturę, że doszukuje się poważniejszych rzeczy Nie byłabym sobą gdybym sobie nie wmówiła wrzodów a dodam, że to najłagodniejsza wersja jaką sobie wmawiam Wyobraźnię mam taką, że ho ho
Wygląda na to, że i nasza Seiti cierpi na dolegliwości żołądkowe Dobrze, że nie jestem sama
Na gastroskopie to bym się za żadne skarby świata nie zgodziła polazłabym na badanie z kontrastem
Ja wiem, że kurczak mnie ozdrowi a HSB to se może gadać i tak zawsze jest po mojemu
Wygląda na to, że i nasza Seiti cierpi na dolegliwości żołądkowe Dobrze, że nie jestem sama
Na gastroskopie to bym się za żadne skarby świata nie zgodziła polazłabym na badanie z kontrastem
Ja wiem, że kurczak mnie ozdrowi a HSB to se może gadać i tak zawsze jest po mojemu
aha zdradzę Wam w tajemnicy, że HSB strasznie się przejął tematem założenia hodowli i nieustannie wymyśla potencjalne przydomki jakie mogłaby nosić Potrafi do mnie dzwonić w środku dnia z pracy z nowymi zaskakującymi pomysłami. A jak będziemy kupować kotkę to najlepiej dwie (tak sądzi mój mężczyzna) Pewnie może 10 odrazu tak się kiedyś musiałam męczyć żeby go nakłonić na kolejnego kota a teraz sam mnie namawia jaki to los bywa przewrotny ha ha
Nasz moderator XD
Moja mama miała raka żołądka i często miała gastro ale oszczędzała mi opowiadań o tym. Teraz to już w ogóle nie pójdę.
Ciichooo ostatnio mnie nie boli i niech już tak zostanie. Tylko coś w ogóle głodu nie odczuwam...hmmm ciekawe. Może się zjadł?
Mnie kiedyś mój wmawiał że jestem hipochondryczką bo bolała mnie górka w bliźnie po CC i co okazało się że nie jestem bo to endometrioza była.
Żeby mój był taki do psów! Zazdroszczę...
Moja mama miała raka żołądka i często miała gastro ale oszczędzała mi opowiadań o tym. Teraz to już w ogóle nie pójdę.
Ciichooo ostatnio mnie nie boli i niech już tak zostanie. Tylko coś w ogóle głodu nie odczuwam...hmmm ciekawe. Może się zjadł?
Mnie kiedyś mój wmawiał że jestem hipochondryczką bo bolała mnie górka w bliźnie po CC i co okazało się że nie jestem bo to endometrioza była.
Żeby mój był taki do psów! Zazdroszczę...
Kasiu, zazdroszę Wspaniałego Męża! Uwielbiam takich Facetów. Gdybym tylko była młodsza.... Pomyśłałbym o jakimś niecnym...odbiciu .Ale teraz to już za późno Nie najmłodsza jestem, nie najszczuplejsza ... Bez szansHedwa pisze: Potrafi do mnie dzwonić w środku dnia z pracy z nowymi zaskakującymi pomysłami. A jak będziemy kupować kotkę to najlepiej dwie (tak sądzi mój mężczyzna) Pewnie może 10 odrazu tak się kiedyś musiałam męczyć żeby go nakłonić na kolejnego kota a teraz sam mnie namawia jaki to los bywa przewrotny ha ha
Ale powiem w tajemnicy, ze mam wspaniałego TŻ, który z osobnika totalnie nieczułego na krzywde zwierząt stał się wrazlwcem i kocim całusnikiem ( nie ukrywam,że moja w tym zasługa )
I w jego przypadku nieskuteczne... ja serio nie wiem jak go przekonałam żeby młodsza została a nie w schronie wylądowała... oczywiście był foch na kilka miesięcy. Chyba zacznę u Was lekcje pobierać albo serio wprowadzę plan A.
Sensei uczcie mnie!
Sensei uczcie mnie!
Są takie chwile, że mam go ochotę oddać bez mrugnięcia okiem Na całe szczęście jest ich mało U mnie HSB też na początku jakoś tak specjalnie nie pałał wielką miłością do zwierząt pomimo, że zawsze były obecne w jego domu. Jak się pojawiłam ja to zaczął koty całować, przytulać, krzywda zwierząt bardzo go porusza i mimo, że to chłop nie raz już łzy mu z oczu popłynęły jak mu pokazałam np. jakąś zabiedzoną psinę, kocinę...
W ogóle powiem Wam, że miałam dziś ciężkie chwile bo mojemu synkowi przypomniała się Mancia i jak jechaliśmy samochodem to zaczął mnie pytać czy jedziemy po Mancie Tłumaczyliśmy mu wcześniej delikatnie co się stało ale takiemu małemu dziecku chyba jeszcze trudno jest zrozumieć
W ogóle powiem Wam, że miałam dziś ciężkie chwile bo mojemu synkowi przypomniała się Mancia i jak jechaliśmy samochodem to zaczął mnie pytać czy jedziemy po Mancie Tłumaczyliśmy mu wcześniej delikatnie co się stało ale takiemu małemu dziecku chyba jeszcze trudno jest zrozumieć
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości