trójłapek

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

29 grudnia 2011, 19:56

My też dlatego sylwestra spędzamy w domu, bo dziewczyny nie znoszą petard :(
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

30 grudnia 2011, 02:57

Mija rok, od kiedy przywiozłam Stanisława do Krakowa i od kiedy zamieszkał u mnie pod muszla klozetową.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

30 grudnia 2011, 07:46

Z jeden strony dopiero rok, a z drugiej wydaje się jakby mieszkał u Ciebie wieki :-)
Tak czy inaczej jestem pewna, że nie wyobrażasz sobie życia bez Stacha, prawda?
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

30 grudnia 2011, 11:06

Oj, ja mam bogatę wyobraźnię :lol: Ale to wymarzony kot dla totalnego leniucha - niskopienny, mało ciekawski, miziolubny, sucho-karmożerny. Może trochę gadaty, ale nikt nie jest doskonały.
Ps. Mikołaj przyniósł mi nowy kalendarz ścienny z kotem Simona Obrazek
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

03 stycznia 2012, 19:49

U nas Hans, wieczne ADHD jest niskopienny- jako jedyny nie potrafi wskoczyć na szafę, nawet na komodę wskakuje okrężną drogą.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

04 stycznia 2012, 07:06

Jak tam Stanisław po nocy sylwestrowej?
Dziewczyny troszkę przestraszone, ale obawiałam się, że będzie gorzej. Jedno wiem nie mam mowy, żebym kiedyś zostawiła je same w domu w taką noc!

PS. mam inny problem :( Aferka wymiotuje tzn zaczęło się to gdzieś koło 10-15 grudnia, wymioty gdzieś co 3-4 dni i to tym co zje, nie wodą. Myślałam, że to przez ta krtań, ale już jest zdrowa, leki skończyłyśmy w sobotę, a ona znów od wczoraj wymiotuje - rano 3-4 razy, potem jest cały dzień ok, apetyt ma, bawi się. Kurcze jak nie urok to sraczka :(
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

04 stycznia 2012, 08:14

Stach się chował pod łóżkiem. Dostał tam futerkowego jaśka i zamiast czmychać, to teraz godnie się oddala na legowisko :wink: Był ciekawy i chciał wyglądać przez okno, ale u mnie pod samym oknem strzelały petardy i sama się wystraszyłam, jak chciałam wywietrzyć. Dzięki Bogu istnieją plastikowe okna, które dość skutecznie głuszą. Cały dzień przebywałam w zaduchu i upale, o dwa dni trwało petardowanie. Biedaczek, co wchodził na okno, to coś strzeliło i uciekał.

Męczy mnie trochę jego spanie na mnie, bo się ruszyć w nocy nie mogę (takie prawie 4 kilo na płuckach jednak ciąży), więc rozkręciła znów kaloryfer i sobie dziś poszedł tam się grzać.
Znowu zaczął mi śpiewać, tylko nie zawsze wiem, o co mu chodzi. Z reguły jest" otwórz okno" albo " miziaj mnie" albo też "zabierz mnie z okna na ręce". Lubie dziada :mrgreen:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

04 stycznia 2012, 09:40

Widzę Dobbi, że masz podobne upodobania do moich- ja najbardziej lubię najbardziej wymagającego kota z naszego stada. Nikt inny nie ma do niego cierpliwości.
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

04 stycznia 2012, 16:37

PS. mam inny problem :( Aferka wymiotuje tzn zaczęło się to gdzieś koło 10-15 grudnia, wymioty gdzieś co 3-4 dni i to tym co zje, nie wodą. Myślałam, że to przez ta krtań, ale już jest zdrowa, leki skończyłyśmy w sobotę, a ona znów od wczoraj wymiotuje - rano 3-4 razy, potem jest cały dzień ok, apetyt ma, bawi się. Kurcze jak nie urok to sraczka :([/quote]

Asia, a spróbuj jej podać lakcid - jedna ampułka dziennie 1/2 rano i reszta wieczorem przez kilka dni - ja podaje strzykawką - wodą uzupełniam (przegotowaną, nie zimną itp) do szyjki, mieszam i nabieram całość do strzykawki, połowę odlewam do ampułki i do lodówki, a resztę podaje do pysia. Może przez lekarstwa coś z florą bakteryjna nie tak. Felek miał podobnie i pomogło jak żygał po odrobaczeniu pastą na V., a wcześniej jak miał koci katar po antybiotykach doustnych. Jak nie będzie efektu po 3 dniach to do weta musicie jechać, koniecznie.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

04 stycznia 2012, 18:02

Dzięki Grażynko za podpowiedź i informację!
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

04 stycznia 2012, 20:59

dobbinka pisze:Męczy mnie trochę jego spanie na mnie, bo się ruszyć w nocy nie mogę
Ale czyż to nie cudowne jak on sie tak przytula??? Moja Mili najczęściej śpi w nogach ale też sie tak rozwala jak długa. Jak śpie na wprost to pod ramie przyjdzie sie przytulić Kochana moja
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

04 stycznia 2012, 21:18

A co ja mam powiedzieć jak przynajmniej 3 z 7 ładują się do łóżka co noc ? Jak Szefolutek (Lulek szef bandy) zaśnie pod moim ramieniem to i pozostałe, czasami, szukają jakiegoś wolnego miejsca, przy Pani, na Pani, obok Pani, na poduszce Pani ... Czasem czuję się jak mumia opatulona w koty! Kiedyś myślałam, że jak zmienię stronę łóżka to banda przytulać się będzie do HSB. Naiwna! Koty nie przywiązują się do miejsca tylko do człowieka! Lato wróć! W upalne noce szukają chłodniejszych rejonów, oprócz tych najwytrwalszych ... :D
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 stycznia 2012, 10:16

:D Kot w łózku to podstawa relacji człowiek-kot :lol:
A że czasem jest za ciasno i gorąco i ruszyć się nie ma jak...Coż...to cały smaczek ... :mrgreen:
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

05 stycznia 2012, 12:30

ja jako jedyna baba w domu mam przyjemność lub nie spać z wszyystkimi facetami czasem
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

05 stycznia 2012, 19:24

Nic nie poradzę, że nie lubię, jak mi coś krepuje ruchy :roll:
Zauważyłam,że Stach cierpliwie bardzo znosi moje przeciąganie się, kołysanie, kaszlenie częste i różne ekstremalne ruchy, ale jak rano tylko powiem "no, wstajemy", to znika z pleców. Katarek ma, chyba potargam go w sobotę do lecznicy. Ale mi się nie chce, niech się chociaż pogoda nieco poprawi.


A machały wam koty przez sen ogonem? Staś śpi obok i macha jak głupi, dosyć szybko nawet. A śpi ostro, nawet sobie chrapnie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości