Asia, jak tam dziewczyny? Co z Aferką? Daj znać, martwię się.Furia i Afera pisze:Dzięki Grażynko za podpowiedź i informację!
trójłapek
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
ASIA!!!!! Co z dziewczynami???? Mów szybko !!!!
ja nie zauwarzylam zeby ktoremus ogon chodzil - a tez nie lubie jak mnie przygniota w nocy, jeszcze mlody sie wcisnie do wyrao i mnie zepchnie na krawedz i czlowiek musi uwazac zeby kotki nie spadly a jak zleca to najpierw ty zeby mialy miekkie lądowaniedobbinka pisze:Nic nie poradzę, że nie lubię, jak mi coś krepuje ruchy
Zauważyłam,że Stach cierpliwie bardzo znosi moje przeciąganie się, kołysanie, kaszlenie częste i różne ekstremalne ruchy, ale jak rano tylko powiem "no, wstajemy", to znika z pleców. Katarek ma, chyba potargam go w sobotę do lecznicy. Ale mi się nie chce, niech się chociaż pogoda nieco poprawi.
A machały wam koty przez sen ogonem? Staś śpi obok i macha jak głupi, dosyć szybko nawet. A śpi ostro, nawet sobie chrapnie.
http://spechato.cz/dogs/rankings/
klikamy, żeby nakarmić czeskie psiaki. Przeklejone z psiego wątku od Nina Kwapis.
klikamy, żeby nakarmić czeskie psiaki. Przeklejone z psiego wątku od Nina Kwapis.
ja tez cos przekleje z miau
CO ŁĄCZY FACETA Z KOTEM
1. Wrzeszczy kiedy jest głodny.
2. Zawsze pcha się do łóżka.
3. Wystarczy go pogłaskać i od razu podnosi ogon do góry.
4. Kiedy ktoś go pogłaszcze zaraz domaga się więcej.
5. Lubi ocierać się o twoja przyjaciółkę.
6. Nie lubi obcinania pazurów.
7. Czasem ma problemy z trafieniem do kuwety.
8. Ciężko przemówić mu do rozumu.
9. Jak jest zły, to zaszywa się w kącie i się nie odzywa.
10. Nie sprząta po sobie.
11. Wpycha nos do każdego garnka cały dzień.
12. Cały czas by spał.
13. Nie wyjaśnia, czemu zniknął na cały dzień
CO ŁĄCZY FACETA Z KOTEM
1. Wrzeszczy kiedy jest głodny.
2. Zawsze pcha się do łóżka.
3. Wystarczy go pogłaskać i od razu podnosi ogon do góry.
4. Kiedy ktoś go pogłaszcze zaraz domaga się więcej.
5. Lubi ocierać się o twoja przyjaciółkę.
6. Nie lubi obcinania pazurów.
7. Czasem ma problemy z trafieniem do kuwety.
8. Ciężko przemówić mu do rozumu.
9. Jak jest zły, to zaszywa się w kącie i się nie odzywa.
10. Nie sprząta po sobie.
11. Wpycha nos do każdego garnka cały dzień.
12. Cały czas by spał.
13. Nie wyjaśnia, czemu zniknął na cały dzień
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Justynko dziewczynki już lepiej. Antybiotyk i rutinoscorbin skończony, ale jakieś takie niespokojne mi się wydaja od kilku dni - może pogoda.
Trzymam kciuki za całą Twoja gromadkę, żeby szybko wróciła do normy!!!
Trzymam kciuki za całą Twoja gromadkę, żeby szybko wróciła do normy!!!
Asiu może dziewczyny jeszcze dochodzą do siebie, a może to faktycznie pogoda bo ja przez ostatnie dni też chodzę taka nijaka. Mój rudzielec też chodzi jakiś taki osowiały i ma więcej swoich drgawek. Czekam na syrop uspokajający i mam nadzieję, że on mu to wyciszy... bo jak nie to nie wiem co dalej. Ale nie przyjmuję tej drugiej wersji bo przecież musi być wszystko dobrze!
Hedwo i Asiu, moja siódemka też albo niemrawa (hurrra nie budzą nas o 4.30 z prośbą o otwarcie balkonu) i śpi cięgiem noc i pół dnia albo w ciągu dnia wchodzi i wychodzi, oczywiście pojedynczo, tak że nie bardzo jestem w stanie pracować, bo ćwiczę mięśnie ud latając po schodach tam i z powrotem. To ta pogoda na futrzaki tak działa. Piwniczny Felek też ma problemy z oczkami, krople (3 rodzaje) nie zadziałały, zastrzyk przeciwzapalny też. Jutro jedziemy na wymaz.
Grażynko moja kotka też ma cały czas problem z oczami a jak jej się poprawia to tylko na chwilę i leczenie od nowa. Jeśli jego drugi współlokator nie ma problemów więc pewnie to jakaś bakteria a nie wirus. My byliśmy na wymazie i wyszedł nam gronkowiec, który podobno cały czas jest obecny we florze bakteryjnej oka kota tylko czasem się uaktywnia. Najgorsze jest to, że też za bardzo żaden antybiotyk na nią nie działa nawet ten, który teoretycznie powinien co wykazał wymaz . Ostatnio przez miesiąc czasu dostawała do oka neomycynę w maści i tydzień temu jej odstawiłam. Poprawa jest ale oczy całkiem czyste nie są mam na myśli brunatną wydzielinę w śladowych ilościach. O tyle dobrze, że zniknęło zaczerwienienie oka i przestała je mrużyć... Mam nadzieję, że u Felka nie jest to żadne świństwo tak odporne na leczenie i że chłopakowi się polepszy. Trzymam za to kciuki i za to żeby dzielnie zniósł ten okropny wymaz!
Biorąc pod uwagę, że Filemon nie ma żadnych objawów, a w ostatniej rozmowie z doktorem przy podaniu Felkowi zastrzyku przeciwzapalnego, pojawiło się podejrzenie gronkowca, co potwierdzi lub nie (mam nadzieję) wymaz, to z pewnością nie mamy do czynienia z wirusem. Objawy są identyczne jak te, które opisujesz u twojej dziewczyny. Martwi mnie to, że przy tych wszystkich przygodach nie jestem, póki co, w stanie ani chłopaków zaszczepić, ani wykastrować ... Wewnętrzny głos mi podpowiada, że gdyby nie mieszkały w piwnicy (pokoju w przyziemu, dokładniej) to byłoby lepiej. Trochę mnie frustracja ogarnia, bo kocham moją bandę,a jednocześnie złoszczę się na nie, że nie chcą przyjąć tych dwóch "chłopaczków" do gromady. Mam za sobą masakryczne 3 dni pracy na 200% obrotów, stąd spadek nastroju. Jutro już luźniej to będzie lepiej...
Grażynko głowa do góry! W końcu co nas nie zabije to nas wzmocni! Ja cały czas liczę na to, że chłopcy jednak znajdą nowy domek i mam nadzieję, że ich nowy opiekun będzie ich kochał równie mocno jak Ty. One i tak już teraz mają lepiej niż miały zanim trafiły na Ciebie! Ja ze swoimi kotami też czekam na odpowiedni moment do wykastrowania i zawsze coś staje nam na przeszkodzie u kocura są to te drgawki niewiadomego pochodzenia a u kotki spadki odporności i związany z tym problem z oczami. Na całe szczęście udało nam się je zaszczepić. Kotkę szczepiliśmy w trakcie leczenia oczu i w niczym to nie przeszkadzało . Wszystko się ułoży zobaczysz
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Grażynko Hedwa ma rację, tez tak uważam!
A jak tam dzisiaj chłopcy "piwniczni" i reszta bandy?
Czy Twój mąż dalej wolałby zatrzymać chłopaków?
A jak tam dzisiaj chłopcy "piwniczni" i reszta bandy?
Czy Twój mąż dalej wolałby zatrzymać chłopaków?
Wiem Moje Drogie, chciałam szczepić razem, zaszczepię pojedynczo jeżeli nie da się razem. Chłopcy piwniczni - opisałam w wątku obok, reszta bandy ok. Trochę ich ta pogoda wyprowadza z równowagi i częściej się ze sobą kłócą lub udowadniają, kto tu rządzi. Cikcia (nr 7- 2 lata- nie do końca zaakceptowana) ma trochę luzu, jakby jej po 1,5 roku odpuściły odrobinę i znowu dziewczynka fika fikołki. Pozostałe kobiety (matrony - 7 i 8 lat) okupują Egipt tj. parapet nad grzejnikiem pod dracenami w kształcie palm. Chłopcy głównie patrolują swoje rewiry, albo zalegają w różnych dziwnych miejscach w domu.
Mój HSB przygarnąłby z chęcią także tą 9, którą dokarmiamy i sukcesywnie sterylizujemy. Ostatnio mu przybyła kolejna dziewczyna w stadzie - pisze "mu" bo to on co dziennie lata do nich zaraz po pracy z jedzeniem. Ja albo go zastępuję, kiedy nie może albo biorę udział w akcjach leczniczo - sterylizacyjnych, dlatego one na mój widok nigdy tak pięknie jak dla niego nie tańczą... Dobra z niego chłopinka
Mój HSB przygarnąłby z chęcią także tą 9, którą dokarmiamy i sukcesywnie sterylizujemy. Ostatnio mu przybyła kolejna dziewczyna w stadzie - pisze "mu" bo to on co dziennie lata do nich zaraz po pracy z jedzeniem. Ja albo go zastępuję, kiedy nie może albo biorę udział w akcjach leczniczo - sterylizacyjnych, dlatego one na mój widok nigdy tak pięknie jak dla niego nie tańczą... Dobra z niego chłopinka
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości