Nie przynudzasz! Fajnie się Ciebie czyta A jak się już zadomowisz na forum to zobaczysz jak my tu czasem przynudzamy
Więc Ty nasz koci inkubatorze nad czym Ty się zastanawiasz? Jak weźmiesz Stefana to nikt inny Ci nóżek w zimowe wieczory nie wygrzeje, rano podpije Ci troszkę mleczka do kawy, a w Wigilie przemówi "ludzkim" głosem: "kobieto, sorki za te pierwsze dni w naszym domu tj posikany dywanik w łazience, poszarpaną firankę, kudełki na Twojej kanapce, itd, ale wiesz teraz już będzie naprawdę ok, bo dzięki Tobie jestem i mam się świetnie, a Ty jesteś ta moja jedna jedyną ukochana pańcią"
Chyba mnie troszkę poniosło jak mąż to przeczyta to do Łodzi na badania do Justyny i edukacje do Asi wyśle
trójłapek
"Chyba mnie troszkę poniosło jak mąż to przeczyta to do Łodzi na badania do Justyny i edukacje do Asi wyśle"
Asiu, to było dobre Jestes swietna! Uśmiałam się na głos mimo, ze jestem sama ( mój TZ na treningu...oldbojów). Chyba tez nadaję się na wizytę do Łodzi
A tak powaznie: słowa Stefana skierowane do Dobbinki bardzo zabawne, ale i wzruszające.
Dobbinko! Czas na naprawdę swojego kotka!
Ojej ! Konstancji ktos trzykrotnie pobrudził nosek
Asiu, to było dobre Jestes swietna! Uśmiałam się na głos mimo, ze jestem sama ( mój TZ na treningu...oldbojów). Chyba tez nadaję się na wizytę do Łodzi
A tak powaznie: słowa Stefana skierowane do Dobbinki bardzo zabawne, ale i wzruszające.
Dobbinko! Czas na naprawdę swojego kotka!
Ojej ! Konstancji ktos trzykrotnie pobrudził nosek
Kocia urodziła się z różową kichawką ale, gdy weszła w wiek podlotkowy, dostała od matki natury śliczne kropencje nad każdym nozdrzem. Taka Marylin Monroe kocia. W czasie wakacji to pośrodku wyskoczyło, wiec domniemam, iż żywota dokończy z całkiem czarnym noskiem.
Dla mnie jest ona kwintesencją mojego pojmowania kotowości - zawsze z dystansem, nawet kiedy się bawi (no oprócz dystansu swoich pazurków do moich rąk), zabiega o względy mimochodem, żeby, broń Boże nikt nie pomyślał, że jej zależy; pozwala łaskawie się głaskać i tylko czasami.
Modelka
Cosik zdjecie ucięło. Jak dacie 'pokaż obrazek' to jest w całej krasie.
Dla mnie jest ona kwintesencją mojego pojmowania kotowości - zawsze z dystansem, nawet kiedy się bawi (no oprócz dystansu swoich pazurków do moich rąk), zabiega o względy mimochodem, żeby, broń Boże nikt nie pomyślał, że jej zależy; pozwala łaskawie się głaskać i tylko czasami.
Modelka
Cosik zdjecie ucięło. Jak dacie 'pokaż obrazek' to jest w całej krasie.
dałam " pokaz obrazek" i zobaczyłam Kocię w całej okazałosci! Piękna!
W czasie wieku podlotkowego Kocia zrobiła sobie po prostu makijaz permanentny ! ( to nie dzieło matki natury ! )
Przecież każda młoda dziewczyna chce się podobac chłopakom
W czasie wieku podlotkowego Kocia zrobiła sobie po prostu makijaz permanentny ! ( to nie dzieło matki natury ! )
Przecież każda młoda dziewczyna chce się podobac chłopakom
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
1. ojoj jak odpisywałam Dobbince to nie było na forum zdjęć
2. ależ ta Kocia jest niesamowicie dostojna i tajemnicza
3. Asia "Jestes swietna!" - kurcze normalnie się zawstydziłam, ale dziękuję za komplement a jak będziesz jechać do Łodzi na wizytę to na 100% zabieram się z Tobą Justyna chyba nie odmówi nam rejestracji, a jak odmówi to będziemy jak ta pacjentka Justyny co to chciała udowodnić, że wizyta jej jest bardzo potrzebna
2. ależ ta Kocia jest niesamowicie dostojna i tajemnicza
3. Asia "Jestes swietna!" - kurcze normalnie się zawstydziłam, ale dziękuję za komplement a jak będziesz jechać do Łodzi na wizytę to na 100% zabieram się z Tobą Justyna chyba nie odmówi nam rejestracji, a jak odmówi to będziemy jak ta pacjentka Justyny co to chciała udowodnić, że wizyta jej jest bardzo potrzebna
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Raczej to drugie przyznaj jednak Justynie trzeba jedno, ze w takiej pracy to ona musi umieć zachować anielski spokój
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Halo, halo, co z trójłapkiem?
A właśnie się wściekam, bo kolega, który jechał do Lublina, wystawił mnie do wiatru, a rodzina, która miała za zadanie 1. złapać kota, 2. zapakować kota, 3. dowieźć do Lublina (64km) zaczęła marudzić, że ślisko na drodze, benzyna kosztuje, trzeba rano się zerwać itp. Ręce mi opadły normalnie. Pokłóciłam się na odległość. Nikt mnie nie traktuje poważnie. Jak od jeszcze jednej osoby usłyszę, że pojadę na święta to go sobie zabiorę, to oddam się przemocy fizycznej. Bo to przecież chodzi o to, żeby go przed zimą chronić. Na pocieszenie wysłałam kotom krakvetem wór wielki karmy dobrej. Zagłuszam sumienie. Przepraszam,że mendzę ale nie było mi do śmiechu a na dodatek choroba mnie bierze. Grrr, świat nie chce widocznie, żebym go zbawiała.
Dobbinko, nie martw się ! Kotek wytrzyma jeszcze ten miesiąc. Jeśli będzie dobrze karmiony, poradzi sobie! Czasem , niestety, trzeba liczyć tylko na siebie A sumienie powinnaś miec spokojne, przecież nie tylko od Ciebie zależało, czy Stefan będzie miał wreszcie ciepły dom
A za Twoje zdrowie trzymam kciuki
A za Twoje zdrowie trzymam kciuki
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Jeśli kociak jest Ci pisany (tak jak mnie również trójnoga Tiffka), to będzie z Tobą. Ja również ściągała z Lublina do Krakowa. Jeśli Twoja rodzina dalej zdecyduje się łapanie kociaka, to mogę popytać dziewczyn, które mi pomogły w transporcie mojej kocicy, czy nie planują jakiegoś kursu do Krakowa. Jedyny problem to taki, ze jutro wyjeżdżam na urlop i będę miała utrudniony dostęp do neta, ale jak coś będę czynić próby, aby uzyskać dalszych wieści.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dobbinka bardzo gorąco trzymam kciuki i wierzę to, że trójłapek znajdzie się w końcu w Krakowie