zupełnie jak moja Mancia ja początkowo myślałam, że może powodem takiego zachowania jest obecość nowych kotów w domu ale jak ich nie było to robiła tak samo Kiedyś nasiurała Maćkowi do plecaka, w którym miał dokumenty z roboty
P.S 2 dni temu wlazłam bosą stopą w jej pawia
trójłapek
ja mam jedynie do krakvetu zaufanie jeśli chodzi o krakowskie weterynarie no i oczywiście tam dr Orzeł chociaż chyba każdy lekarz tam przyjmujący jest ok nie olewają a tym bardziej nie naciągają jeśli chodzi o Grzegórzki to w tamtych okolicach niestety weta żadnego nie znam
Dobbi, wydaje mi sie, że nie jest to jakis znacznie podwyższony poziom glukozy
Pociesz sie, ze stres/adrenalina może znacznie podwyższyć poziom glukozy we krwi. Pobieranie krwi w lecznicy to ogromny stres dla kota ( nie tylko dla właściciela- wiem to z własnego doswiadczenia )
Tak więc trzymam kciuki za pozytywną opinię Słynnego, Sympatycznego naszego forumowego Guru
Staśku! Ciocia Asia pozdrawia Ciebie i Twoją cierpliwą ukochaną Mamusię
Pociesz sie, ze stres/adrenalina może znacznie podwyższyć poziom glukozy we krwi. Pobieranie krwi w lecznicy to ogromny stres dla kota ( nie tylko dla właściciela- wiem to z własnego doswiadczenia )
Tak więc trzymam kciuki za pozytywną opinię Słynnego, Sympatycznego naszego forumowego Guru
Staśku! Ciocia Asia pozdrawia Ciebie i Twoją cierpliwą ukochaną Mamusię
Jutro zadzwonię do Orła, bo po pierwsze nie mam się jak z pracy wyrwać, po drugie, nie wiem, czy ma sens znowu ciągnąć Młodego.
Asiu, boję się konsekwencji ewentualnych, że mu zrobię krzywdę. Bo guru chyba wie, co mówi, kiedy ostrzega.Nie?
Asiu, boję się konsekwencji ewentualnych, że mu zrobię krzywdę. Bo guru chyba wie, co mówi, kiedy ostrzega.Nie?
Dzwoniłam do dr Orła i cukier jest w normie (błąd w jednostkach byl) ale mocznik za wysoki i muszę się zjawić po leki. Ciekawe ile mnie mój Miłościu będzie kosztował
Z frontu sikaczego: prawie nalał do doniczek z dogorywającymi ziółkami, ale się wykopyrtnął ze wszystkim na ziemię - doniczki do śmieci poszły, a kot do kuwetki(hura!).
Z frontu sikaczego: prawie nalał do doniczek z dogorywającymi ziółkami, ale się wykopyrtnął ze wszystkim na ziemię - doniczki do śmieci poszły, a kot do kuwetki(hura!).
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości