Kupiona szara. Jest bardzo elegancka i lekka. Ogromna różnica między transporterem plastikowym a torbą.
Pojechaliśmy, Stach został wypuszczony z torby i szmyrg! Kot zwiał dobę temu. Na razie się nie martwię, ostatnio go 2 dni nie było. Tylko szkoda, że nie zdążyłam mu zakroplić środka na kleszcze:(
trójłapek
Asiu, no właśnie jeszcze nie wrócił i się martwię. Siostra proponuje rozwiesić karteczki, szukać, ale nie mam przekonania. On tak od wszystkich strasznie ucieka, nawet jeśli zna, że nie sadzę, żeby gdzieś na widoku był, a na wołanie też nie przyjdzie raczej. Ale tyle dni bez jedzenia i w takim upale.
Na razie wypatruję. Wyszłam z założenia, że kot to zwierzę niezależne. Samochody tu bardzo wolno jeżdżą (środek osiedla domków), do ulicy prawdziwej daleko, zieleni wkoło mnóstwo, a on okolicę zna i wie, gdzie wrócić.
Na razie wypatruję. Wyszłam z założenia, że kot to zwierzę niezależne. Samochody tu bardzo wolno jeżdżą (środek osiedla domków), do ulicy prawdziwej daleko, zieleni wkoło mnóstwo, a on okolicę zna i wie, gdzie wrócić.
Ojej
Ale pocieszeniem jest fakt, ze on jest pełnojajeczny. A tacy kawalerowie często przepadają na dłużej.
Mam tylko nadzieję,ze ktos go nie zamknął przypadkiem gdzieś w piwnicy lub komórce.
Jak sie drań pojawi daj znać!
Trzymam kciuki z Stanisława!
Ale pocieszeniem jest fakt, ze on jest pełnojajeczny. A tacy kawalerowie często przepadają na dłużej.
Mam tylko nadzieję,ze ktos go nie zamknął przypadkiem gdzieś w piwnicy lub komórce.
Jak sie drań pojawi daj znać!
Trzymam kciuki z Stanisława!
Trochę wrócił! To znaczy, pokazał sie, nawet na własne oczy go widziałam, obżarł sie u mamy po oknem i nawiał. Wiem, ze osiemdziesiąty raz się zarzekam, ale normalnie pod nóż!
Młody nie wrócił, a jutro rano jadę. Dostałam propozycje wzięcia w zamian Koci. No i mój kot ponownie został dzikusiem bezdomnym, tym razem na własne życzenie. Przyślę mu karmę i, jeśli wróci na stałe, przyjadę po niego jesienią. Chyba, że się objawi w ciągu 23 godzin
Dobciu, mam nadzieje,ze się jednak objawi. A jak nie, trudno...Bedzie wiesć zycie kota wolego...Zrobiłas dla niego baaardzo dużo, znosiłas sikanie i ciągłe miauczenie w dzien i w nocy...A on woli jednak wolność . Mam nadzieję,ze okolica bezpieczna i niczego mu nie będzie brakowało...
A co to za Kocia ? Jego mama?
A co to za Kocia ? Jego mama?
Trzy lata temu przypałętało się małe kociejstwo na spacerze, schorowane tak, że pani wet powiedziała, że tylko świerzbu jej brakuje. Charakterna Kocia ( nazwana też przez panią wet, po tym jak ta ją próbowała zjeść) miała wtedy coś koło 2 miesięcy i przebyła drogę z mojego rodzinnego domu do Krk w plecaku wtedy jeszcze studenckim (szybka decyzja, mama pomstowała strasznie,została wyleczona, utuczona i wysterylizowana. To był pierwszy kot w naszym wiecznie psiejskim domu. Niestety dla mnie, moje niedotykalskie szczęście podczas wizyty świątecznej pół roku później zasmakowało w wolności ogrodu i przekonało moją rodzicielkę, że jest jej niezbędne do życia. Tak więc Konstancja vel Kocia mieszka sobie na prowincji, wygrzewa plecy mamie i rządzi psem oraz wszystkimi domownikami i gośćmi.
Opcja 1:
za tydzień brat przyjciółki wraca z urlopu i może go zabrać.
Opcja 2:
podanie kota busem, jeśli siostra podrzuci do Lu blina i bus się zgodzi
Opcja 3:
ja jadę po niego, jak sie zrobi zimniej.
Opcja 1 i 2 - kot przemocą porwany i mieszka w domu
Opcja 3 - kot śpi w drewutni (nikt tego moczu przez tyle czasu nie wytrzyma)
Problemem może być kocur sąsiadów, który przychodzi na podwórko, niczym sie nie da wystraszyć i przegania inne koty.
Ch0dzę na paluszkach, żeby Stacha nie obudzić :/
A dziś miała telefon, że mąż siostry mojej bratwowej niechcący rozjechal ich kochaną kotkę, jak jechalk do pracy. /Maja teraz straszną traumę, bo ją bardzo kochali wszyscy.
za tydzień brat przyjciółki wraca z urlopu i może go zabrać.
Opcja 2:
podanie kota busem, jeśli siostra podrzuci do Lu blina i bus się zgodzi
Opcja 3:
ja jadę po niego, jak sie zrobi zimniej.
Opcja 1 i 2 - kot przemocą porwany i mieszka w domu
Opcja 3 - kot śpi w drewutni (nikt tego moczu przez tyle czasu nie wytrzyma)
Problemem może być kocur sąsiadów, który przychodzi na podwórko, niczym sie nie da wystraszyć i przegania inne koty.
Ch0dzę na paluszkach, żeby Stacha nie obudzić :/
A dziś miała telefon, że mąż siostry mojej bratwowej niechcący rozjechal ich kochaną kotkę, jak jechalk do pracy. /Maja teraz straszną traumę, bo ją bardzo kochali wszyscy.
Czyli plan działania jest! I to jaki precyzyjny!dobbinka pisze:Opcja 1:
za tydzień brat przyjciółki wraca z urlopu i może go zabrać.
Opcja 2:
podanie kota busem, jeśli siostra podrzuci do Lu blina i bus się zgodzi
Opcja 3:
ja jadę po niego, jak sie zrobi zimniej.
Opcja 1 i 2 - kot przemocą porwany i mieszka w domu
Opcja 3 - kot śpi w drewutni (nikt tego moczu przez tyle czasu nie wytrzyma)
Problemem może być kocur sąsiadów, który przychodzi na podwórko, niczym sie nie da wystraszyć i przegania inne koty.
Biedna Dobbcia, biedny Stasio...dobbinka pisze:Ch0dzę na paluszkach, żeby Stacha nie obudzić :/
To są, niestety, bardzo częste przypadki. Maz mojej koleżanki przejechał tak dwa swoje koty. Koty czesto kladą sie pod samochodami swoich włascicieli. Nie boją się odpalania silnika...dobbinka pisze:A dziś miała telefon, że mąż siostry mojej bratwowej niechcący rozjechal ich kochaną kotkę, jak jechalk do pracy. /Maja teraz straszną traumę, bo ją bardzo kochali wszyscy.
Szczerze współczuję. Przejechać własnego kota...
Dziekidobbinka pisze:Dobrze, że jesteś tu
Dobbinko, myslę, wszystko się ułozy. Nie z takich opresji juz wychodziliscie! Staś jest dobrze odżywiony, w dobrej kondycji, niech nacieszy sie wolnością. A jak zrobi sie chłodniej, zapewne sam wlezie do domu. I wróci do swojej Basi...
Może i tak. Jeszcze mnie wszyscy w trąbę robią ostatnio. Czekałam dzis na montera od routera i okazuje się, że konsultant się nagadał i nic nie zapisał i nikt nie przyjdzie. I pani mi nie zapłaciła za perfumy, które jej wysłałam. i wcześniej tez miałam przejścia z nieuczciwymi sprzedawcami.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości