trójłapek

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2013, 19:04

No tak, Polska to dziwny kraj: raj dla oszustów i naciągaczy. Tu nie ma miejsca dla normalnych, uczciwych ludzi...
dobbinka pisze:I pani mi nie zapłaciła za perfumy, które jej wysłałam.
Nie odpuszczaj, jesli masz dowód ,ze wysłałaś jej perfumy ( np sprzedaż była przez allegro), zgłaszasz sprawe na policję, dostajesz numer sprawy i zgłaszasz problem do allegro ( jest specjalny program ochrony kupujacych i sprzedajacych- chyba :roll: )
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

06 sierpnia 2013, 19:41

Sprawa troche bardziej zagmatwana, bo nie przez portal sprzedażowy. Na krzywe oko mogę zwalić, bo jak sprawdzałam, to myślałam, że pani przelew zrobiła, a okazało się, ze to był inny. Powiedzmy, ze pani dostała ode mnie prezent za 47zł. Ale za to może na internecie zaoszczędzę, bo zrezygnuje z umowy i moja właścicielka mieszkaniowa podpisze w promocji.
Co do kraju, to tak źle nie jest, z kolei inna dziewczyna za koszty przesyłki książkę wartą 40zł mi wysłała, bo już jej nie chciała, a mi się przyda, bo to repetytorium maturalne i mam setkę dodatkowych ćwiczeń do kserowania uczniom.

Dzwoniła bratowa, że do niej siostra telefonowała, że kotka żyje jednak, tylko nic więcej nie wiem. Mąż ja zwinął z podjazdu i poleciał do weta. Wieczorem późnym, albo jutro się dowiem, ale trzymam kciuki za Martę, żeby wyzdrowiała.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2013, 20:42

dobbinka pisze:Sprawa troche bardziej zagmatwana, bo nie przez portal sprzedażowy
Ale przecież masz jakis dowód wysyłki na adres tej pani! Ja walczyłabym! Ale co? Dzwonilas do babki? Nie odbiera? Nie odpowiada na maile? Dokumentuj to wszystko. Tu nie chodzi o kasę ( choc 47 zł drogą sobie ot tak nie chodzi) ale o uczciwosć!
dobbinka pisze:Co do kraju, to tak źle nie jest, z kolei inna dziewczyna za koszty przesyłki książkę wartą 40zł mi wysłała, bo już jej nie chciała, a mi się przyda, bo to repetytorium maturalne i mam setkę dodatkowych ćwiczeń do kserowania uczniom.
)
Brawo dla tej dziewczyny i dla Ciebie,ze Ci sie będzie chciało kserować dla maturzystów extra zadania... :lol: Zeby tylko im sie chciało uczyc... :roll:, jak Tobie kserowac :mrgreen:
dobbinka pisze:Dzwoniła bratowa, że do niej siostra telefonowała, że kotka żyje jednak, tylko nic więcej nie wiem.
Trzymam mocno zaciśniete kciuki! Oby sie udało!
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

13 sierpnia 2013, 12:47

Stach pojawia się pod domem, ale strasznie zdziczały jest. Dostanie jedzenie i w nogi.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

14 sierpnia 2013, 22:02

Najnowsze wieści. Stach podobno pomieszkuje w szafie.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

15 sierpnia 2013, 18:41

dobbinka pisze:Najnowsze wieści. Stach podobno pomieszkuje w szafie.
:lol: :lol:
A jednak...Zrobiłas z niego kota domowego :wink: . Nacieszył sie wiesniak wolnością i zatęsknił za ciepłem i bezpieczeństwem :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

16 sierpnia 2013, 12:49

Zobaczymy, co tam będzie w niedzielę. Jeśli wróci, to go trzeba odrobaczyć, odpchlić, podtuczyc i zrobić jakieś badania podstawowe.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

19 sierpnia 2013, 13:56

Znajomi się wypięli i nie wezmą Stacha. Za dużo ogórków wzięli kiszonych.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

19 sierpnia 2013, 14:00

dobbinka pisze:Znajomi się wypięli i nie wezmą Stacha. Za dużo ogórków wzięli kiszonych.
:(
Wstrętne ogórkowe żarłoki :evil:
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

19 sierpnia 2013, 14:25

No i jestem w kropce. zadzwoniłam do busa. Pani ma oddzwonić. Jeśli szef się zgodzi (na moja odpowiedzialność), to 40zł plus podróż do Lublina (samochód brata, benzyna w obie strony - ze 30zł, jak nie więcej. Minimalny koszt imprezy 70zł, zakładając, że wezmą i brat pojedzie. No i jeszcze muszę go z dworca zabrać - 2 bilety po 3,80. Ta da! a odrobaczanie, badanie krwi. Zaczynam być mało zadowolona.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

19 sierpnia 2013, 21:38

Bus się nie odezwał, brat niedługo wyjeżdża i nie będzie możliwości podrzucenia. Stach został 'wypuszczony na wolność'. Ogólnie mało optymistycznie.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

19 sierpnia 2013, 21:56

Dobbciu, nie zamartwiaj się...
Zorganizuj, aby Stasio miał wikt i schronienie ...Wyślij tam jakąś dobrą karmę dla naszego kocurka.
Da radę!
A przy najblizszej okazji zabierzesz go do domu, prawdziwego domu.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

19 sierpnia 2013, 23:12

NO właśnie, ja to sobie mogę organizować. Boję się trochę o jego stan zdrowia, bo wyjechałam z pięknym białaskiem, a w domu jest szkieletor brudny i śmierdzący, z ropiejącym okiem. Może histeryzuję, ale zawaliłam na całej linii.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

20 sierpnia 2013, 13:50

Podczytuję trochę ten wątek, ale chyba jakoś mi umknęło jak kocur zwiał.
Nie zawaliłaś, myślę, że takiego kota ciężko upilnować. Wolność jest kusząca.
Może jakiś kolega/koleżanka z samochodem?
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

21 sierpnia 2013, 19:05

Jeśli chodzi o całkowitą ścisłość, to kot nie tyle 'zwiał', co sobie poszedł, bo mu otworzyłam transporter. Naiwnie pomyślałam, że jak zna dobrze teren, to nie zwieje, a nawet jeśli, to wróci, kiedy zgłodnieje. nie wpadłam na to, że kocur może nie zgłodnieć przez trzy tygodnie. Ta wolność, Seti, dla mnie tez była kusząca, bo to i spokój sumienia i uszu.

Dziś już ustaliłam, że jadę do Lublina, odbieram kota dowiezionego na dworzec i jadę do Krakowa (11h), ale się przewoźnik zgodził na moja odpowiedzialność i niezgodnie z regulaminem zabrać go busem. Jutro brat podwozi go 60km do dworca PKS, a ja odbieram z PKS w Krakowie. Będę musiała oddać moją ulubiona poduszkę Stachowi z powrotem, ale cieszę się, bo podobno strasznie schudł i 'nie wygląda'. Będzie mu pewnie brakowało wolności, lecz nie da się inaczej, bo jesień idzie i nikt nie będzie dla niego trzymał okien pootwieranych całą noc, a Kocia ( która jest prawowitą mieszkanką domu) bardzo się go boi w tym roku, chociaż Stach jej w ogóle nie zaczepia.
Odetchnę dopiero, jak go będę miała w rękach.
No i tak wygląda rozdarcie pomiędzy daniem kotu wolności, a trzymaniem go w zamknięciu. Z jednej strony śmierdzący, pogryziony, wychudzony brudaś, niepewna zima, ale i dziesiątki metrów kwadratowych łąk,pól i podwórek, a z drugiej małe mieszkanie z pierdylionem poduszek, legowisk, wetem i mizianiem na zawołanie,żarciem na mruknięcie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości