trójłapek
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dziewczyny widziałam dziś Stacha ale jest bidulka chudziutka! Brudny i zakleszczony, ale szczególny opisze pewnie Basia. Tak czy inaczej Wielka Sobota, okazała się być naprawdę Wielka
Pojechaliśmy z Joasią na Sanocką (ostry dyżur zeżarł ponad 100zł), lekarz wykręcił fąfnaście kleszczy, a ja w domu jeszcze kilka znalazłam (blee). Kupiłam Strasznie Drogi Szampon i Stanisław kot sie na mnie obraził za użycie go przeciw jego futru. Kota mam odmienionego, jako że nie udało mi się zmyć czarnej plamy z grzbietu. Zatem został ticolorkiem, jak mama.
Młody ma wyrwany pazur, stanu uzębienia nie znam, bo został bardzo pobieżnie obejrzany. We wtorek lecimy jeszcze do guru, może pobierzemy krew i wtedy się okaże jak nerki zniosły tryb życia wyskokowy.
Młody ma wyrwany pazur, stanu uzębienia nie znam, bo został bardzo pobieżnie obejrzany. We wtorek lecimy jeszcze do guru, może pobierzemy krew i wtedy się okaże jak nerki zniosły tryb życia wyskokowy.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Zdecydowanie, dzisiejsze oględziny Stacha były delikatnie mówić pobieżne
Kurcze jeśli człowiek jedzie na ostry dyżur to wiadomo, ze nie dlatego, że nie ma nic innego do roboty, tylko że cosik się dzieje. Tym bardziej jak informuje na wstępie, że kota trzy tygodnie nie było, po tym jak spadł/skoczył z okna.
Przyjmuje nas więc młody pan dr, który zaczyna od kleszczy, wyciąga 70% pasożytów (kolejne 20%, których nie zauważył wskazuje mu Basia), nie dotyka kocura po ciałku (dopiero na wyraźną naszą prośbę!), nie ogląda uzębienia, nie mierzy temperatury, nie wspominając już, że jak Basia pokazała mu wyrwany pazur, bo nawet go nie przemył zapytałam więc czy może go chociaż odkazić i zobaczyć czy tam jakiegoś stanu zapalnego nie ma - wziął więc wacik i przemył w milczeniu.
Polecił go wykapac i zakropić czymś przeciw kleszczom. Na pytanie co dalej radzi:" w sumie to nic, obserwować, jak je i pije to znaczy, że jest ok". Basia pyta: "a badania kwi, skoro ma chore nerki", pada odpowiedź: "Można"
Jako opiekunka stałych pacjentek stwierdzam: lekarz lekarzowi nie równy...
Kurcze jeśli człowiek jedzie na ostry dyżur to wiadomo, ze nie dlatego, że nie ma nic innego do roboty, tylko że cosik się dzieje. Tym bardziej jak informuje na wstępie, że kota trzy tygodnie nie było, po tym jak spadł/skoczył z okna.
Przyjmuje nas więc młody pan dr, który zaczyna od kleszczy, wyciąga 70% pasożytów (kolejne 20%, których nie zauważył wskazuje mu Basia), nie dotyka kocura po ciałku (dopiero na wyraźną naszą prośbę!), nie ogląda uzębienia, nie mierzy temperatury, nie wspominając już, że jak Basia pokazała mu wyrwany pazur, bo nawet go nie przemył zapytałam więc czy może go chociaż odkazić i zobaczyć czy tam jakiegoś stanu zapalnego nie ma - wziął więc wacik i przemył w milczeniu.
Polecił go wykapac i zakropić czymś przeciw kleszczom. Na pytanie co dalej radzi:" w sumie to nic, obserwować, jak je i pije to znaczy, że jest ok". Basia pyta: "a badania kwi, skoro ma chore nerki", pada odpowiedź: "Można"
Jako opiekunka stałych pacjentek stwierdzam: lekarz lekarzowi nie równy...
Ejże, jak pojęczałaś, to i w ucho zajrzałFuria i Afera pisze:Zdecydowanie, dzisiejsze oględziny Stacha były delikatnie mówić pobieżne
Kurcze jeśli człowiek jedzie na ostry dyżur to wiadomo, ze nie dlatego, że nie ma nic innego do roboty, tylko że cosik się dzieje. Tym bardziej jak informuje na wstępie, że kota trzy tygodnie nie było, po tym jak spadł/skoczył z okna.
Przyjmuje nas więc młody pan dr, który zaczyna od kleszczy, wyciąga 70% pasożytów (kolejne 20%, których nie zauważył wskazuje mu Basia), nie dotyka kocura po ciałku (dopiero na wyraźną naszą prośbę!), nie ogląda uzębienia, nie mierzy temperatury, nie wspominając już, że jak Basia pokazała mu wyrwany pazur, bo nawet go nie przemył zapytałam więc czy może go chociaż odkazić i zobaczyć czy tam jakiegoś stanu zapalnego nie ma - wziął więc wacik i przemył w milczeniu.
Polecił go wykapac i zakropić czymś przeciw kleszczom. Na pytanie co dalej radzi:" w sumie to nic, obserwować, jak je i pije to znaczy, że jest ok". Basia pyta: "a badania kwi, skoro ma chore nerki", pada odpowiedź: "Można"
Jako opiekunka stałych pacjentek stwierdzam: lekarz lekarzowi nie równy...
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
No ba! Jęczałam i jęczałam z pełną świadomością ale temperatury nie zmierzył!dobbinka pisze:Ejże, jak pojęczałaś, to i w ucho zajrzał
No patrz, siła testosteronudobbinka pisze:Wg mapy google 600m od domu, ale przez torowisko tramwajowe, więc tam nawet nie rozwieszałyśmy ogłoszeń.
To cud ,ze się odnalazł!
Jesli chodzi o ostry dyzur...100 zł za takie byle co? Skandal! Ten doktorek najwyraźniej brzydzi sie zwierząt i ma je głeboko w du...
Biedny Stasiu...A podgardle zachował?
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asiu te 100 zł to cena wizyty na dyżurze (po zamknięciu lecznicy, noc, świętą itd) i tego trzeba być świadomym, bo cennik jest ogólnie dostępny, ale bardziej chodzi nam o lakoniczną wizytę.
Podgardle ma, ale skromniutkie
Podgardle ma, ale skromniutkie
Furia i Afera pisze:Podgardle ma, ale skromniutkie
To jest to, co w Stasiu uwielbiam najbardziej! No i tę niecałkowitą łapkę...i... ogonek-krewetkę. Piekny kocurek, jedyny w swoim rodzaju!dobbinka pisze:Podgardle jak najbardziej do odzyskania i odpielęgnowania.
Zgadza się! Ale jestem zdziwiona podejściem lekarza. Moze dlatego,ze moja Pani Dr przyjechała do mnie ( a w zasadzie do Rysia, kiedy nie krzepła mu krew po kastracji)na wizytę domową o pólnocy i...nie chciała za to wziąć pieniędzy. Siłą wcisnęłam jej 20 zł. Ale to może dlatego,ze jest bardzo zaangażowana w moje koty. Teraz leczy moją Myszkę. Często sama dzwoni, by dowiedzieć sie, jak sie czuje. Ale to jest Lekarz wyjatkowy...no i jestem Jej stałą klientką. A to wiele zmienia.Furia i Afera pisze:Asiu te 100 zł to cena wizyty na dyżurze (po zamknięciu lecznicy, noc, świętą itd) i tego trzeba być świadomym
Kleszcze mnożą sie w oczach. Wyjęłam już sześć, a na ogonie i pod łapka czuje kolejne. Ale Staś się troche wyrywa. Obcięłam pazurki w przedniej łapce. Asiu, miałaś rację, powinnam poprosić o obcięcie, bo mnie podrapał mocno na plecach podczas kąpieli.
Coraz mocniej się wkurzam, bo jednak na oczy Młody ledwo widzi, powinien był mieć zakroplone coś. A ogon możliwe, ze znów pójdzie do golenia.
Wlazł na mnie i zaczął się myć. Jest kochanieńki i płakał aż nie dostał Felixa. Może się przerzucimy na mokre. Bardzo duzo wypił. zaczyna się interesować światem wokół. Poszedl ogarnąć kuwetkę. a kuwetka w piwnicy. Może w prowizorycznej sie załatwi. Wybaczcie, że opisuję takie głupoty, ale dla mnie wszystkie takie szczegóły sa istotne.
Swędzi mnie wszystko po oglądaniu tych kleszczy. brr
Coraz mocniej się wkurzam, bo jednak na oczy Młody ledwo widzi, powinien był mieć zakroplone coś. A ogon możliwe, ze znów pójdzie do golenia.
Wlazł na mnie i zaczął się myć. Jest kochanieńki i płakał aż nie dostał Felixa. Może się przerzucimy na mokre. Bardzo duzo wypił. zaczyna się interesować światem wokół. Poszedl ogarnąć kuwetkę. a kuwetka w piwnicy. Może w prowizorycznej sie załatwi. Wybaczcie, że opisuję takie głupoty, ale dla mnie wszystkie takie szczegóły sa istotne.
Swędzi mnie wszystko po oglądaniu tych kleszczy. brr
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Jak dla mnie możesz nawet opisać kolor, wielkość i konsystencję kupki
Nie wkurzaj się - czasu już nie cofniesz tylko porozmawiaj o tym na wtorkowej wizycie... koniecznie!
Przemywaj mu oczęta letnią wodą, a co do kleszczy to mocno współczuje, bo nawet mnie zaczyna swędzieć jak sobie przypomnę te kleszczowe giganty
Fajnie, że się już przytula do Ciebie - pewnie jesteś w siódmym niebie
Nie wkurzaj się - czasu już nie cofniesz tylko porozmawiaj o tym na wtorkowej wizycie... koniecznie!
Przemywaj mu oczęta letnią wodą, a co do kleszczy to mocno współczuje, bo nawet mnie zaczyna swędzieć jak sobie przypomnę te kleszczowe giganty
Fajnie, że się już przytula do Ciebie - pewnie jesteś w siódmym niebie
Kolejne 8 załatwionych. Na oczka mamy płyn jakiś. Co do kupki, to łopatkę zrobiłam z butelki, hihi. Stach ma ciepłe uszka. Spał obok mnie, oknem się na razie nie interesuje. Chrupek nie je za bardzo, może mu nie pachnie, może dziąsła w słabej formie.
Wszystkim Wesołych Świąt!
Wszystkim Wesołych Świąt!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Mam nadzieję, że te ciepłe uszka to nie oznaka gorączki Co do jedzenia, to może wybiera mokre, bo jest lekko odwodniony - sama pisałaś, że dużo pije.
Wesołych Świąt
Wesołych Świąt
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości