E tam. Przećwiczone mam na dzieciach w szkole, że moich gróźb nie traktują poważnie. Myślę, że on zewnętrza zza drzwi nie kojarzy do końca z zewnętrzem zaokiennym. Perspektywa takich dwóch lat ździebko mnie przeraziła. Jeśli się absolutnie nie przyzwyczai, to zawsze mogę go zwrócić naturze, tzn zawieźć już wyleczonego do domu, gdzie będzie mógł wychodzić. Zobaczy się. Może gdyby się w dzień zmęczył. Ale nie bardzo się bawi. Wczoraj próbował piórka łapać kikutkiem i szybko się zniechęcił.
Bardzo ładnie mnie po mieszkaniu prowadził do okna, ale najwyżej mogłam mu uchylić a teraz i to nie, bo może próbowałby od góry z drugiego parapetu atakować. a blokowisko to nie miejsce dla kota. Piwniczne już tu są i więcej nie trzeba.
trójłapek
Asiu, otworzyłam worek żwirku i wydaje mi się jakiś trochę inny niż ten, który Kminowi kupowałam. Kupiłam go w promocji 2 litry gratis. Ten worek jest klejony u góry a nie szyty i napisy są po polsku, rosyjsku i czesku lub słowacku. Czy to możliwe, że żwirek na wschodniejszy rynek też gorszy robią?asiryś pisze:Kocie aromaty doskonale pochłania żwirek drewniany zbrylający (cats best eko plus), poza tym jest baaardzo wydajny.
Mam dokładnie ten zwirek i jestem z niego bardzo zadowolona. Nigdy nie miałam wcześniejszej wersji tego zwirku, wiec trudno mi stwiedzić,czy jest gorszy Ale chyba mam worek szyty , sprawdzę jak będę w domu.Teraz jestem w mojej drugiej pracy ( szkolna pensja nie wystarczyłaby na utrzymanie 3 kociastych )
rzeczywiście worek od żwirku jest klejony ! Ale uważam,ze jego jakosc jest dobra. Dawałas juz go Stachowi? Jak zareagował?
Tez dorabiasz? A mówią,ze nauczyciele maja dobrze i się obijają..A tak naprawdę to bardzo wyczerpująca praca. Szczególnie teraz, kiedy doszło mnóstwo papierkowej roboty. Nienawidzę jej
Tez dorabiasz? A mówią,ze nauczyciele maja dobrze i się obijają..A tak naprawdę to bardzo wyczerpująca praca. Szczególnie teraz, kiedy doszło mnóstwo papierkowej roboty. Nienawidzę jej
Może sobie coś wymyślam. Pół roku go nie widziałam. Dorabiam, bo za pensję, to wynajmuję mieszkanie i kupuję kartę miejską; rachunek za internet i po pensji.
Stachowi wymieszałam Benka compact, który miał do tej pory z drewnianym i jakoś bezrefleksyjnie poszedł do toalety. Teraz będę dosypywać już Catsa, bo mnie coś trafia z piachem pod nogami. nie wiem czy to z butów czy żwirek. z drewnem to chociaż jasność będzie. No i szukanie woreczków na odchody nie leży mi, zwłaszcza, że nie produkuje aż tyle śmieci, żeby z workiem codziennie latać. Wolę wywalać do toalety. Ależ jestem wygodnicka Kuwetka seledynowa pieknie się zgrywa z rudością Stacha, który znów mnie pacnął i od wczoraj wcale nie jest aż taki miziaty. Widocznie lepiej się czuje i wyłazi z niego
Stachowi wymieszałam Benka compact, który miał do tej pory z drewnianym i jakoś bezrefleksyjnie poszedł do toalety. Teraz będę dosypywać już Catsa, bo mnie coś trafia z piachem pod nogami. nie wiem czy to z butów czy żwirek. z drewnem to chociaż jasność będzie. No i szukanie woreczków na odchody nie leży mi, zwłaszcza, że nie produkuje aż tyle śmieci, żeby z workiem codziennie latać. Wolę wywalać do toalety. Ależ jestem wygodnicka Kuwetka seledynowa pieknie się zgrywa z rudością Stacha, który znów mnie pacnął i od wczoraj wcale nie jest aż taki miziaty. Widocznie lepiej się czuje i wyłazi z niego
Powiem Ci szczerze ,ze pedantką nie jestem, ale piach po nogami w przedpokoju doprowadza mnie do szału Widocznie nauczycielki tak mają
Na nieczystości kocio-kobiece mam w ( niewielkiej ) łazience szczelnie zamykane wiaderko ( chyba po jakims proszku), ale oczywiście po przejściu na żwirek drewniany używam toalety.Wygoda!
Uwielbiam koty z charakterem! Wspaniale bierze się je na ręce siłą ( warczące),sciska i całuje . Tak mam z Myszką i Rysią Bo kocur- Rysiek, na wszystko pozwala bez histerii
Na nieczystości kocio-kobiece mam w ( niewielkiej ) łazience szczelnie zamykane wiaderko ( chyba po jakims proszku), ale oczywiście po przejściu na żwirek drewniany używam toalety.Wygoda!
Uwielbiam koty z charakterem! Wspaniale bierze się je na ręce siłą ( warczące),sciska i całuje . Tak mam z Myszką i Rysią Bo kocur- Rysiek, na wszystko pozwala bez histerii
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
A nie są one dostępne w zwykłej aptece? Jeżeli nie to jeśli masz możliwość iść jutro rano to bym nie panikowała tylko poczekała do jutra.
Oczko poczeka, bo wizja 1,5h w jedną stronę do krakvetu na Sanocka rano w niedzielę... no lenia mam.
Od herbaty kot ucieka, bo miał przemywane nią oko wcześniej i się boi. Już ponad tydzień brał krople, więc to nie jest stadium pierwszego silnego uderzenia. Ale zasmarkał całe okno na poziomie nosa, bidulek. wczoraj więcej kichał niż dziś.
Wyspałam się w dzień, wiec w razie wycia, będę atakować głaskaniem. Wczoraj pomogło.
Góra od kuwety założona i siusiu zrobione przez wyjca.
Od herbaty kot ucieka, bo miał przemywane nią oko wcześniej i się boi. Już ponad tydzień brał krople, więc to nie jest stadium pierwszego silnego uderzenia. Ale zasmarkał całe okno na poziomie nosa, bidulek. wczoraj więcej kichał niż dziś.
Wyspałam się w dzień, wiec w razie wycia, będę atakować głaskaniem. Wczoraj pomogło.
Góra od kuwety założona i siusiu zrobione przez wyjca.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
I jak Staś płakał w nocy? Nawet nie wiem jak mocno trzymam kciuki za niego!!!
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości