Witamy Ogonio! Kocurki przesliczne! Hakuś to kot syjamski ? Gdzie znalazłaś takie cudo?
A ja pochwalę Ci się swoim Rysiem, gdy był malutki ( prócz niego mam jeszcze 2 koty )
Uploaded with ImageShack.us
Trzymamy kciuki za rzepkę Juniora.Ja takiej 6 w totolotka wolałabym nie wygrywać
trójłapek
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Ryś był (i jest) niesamowity, a ta łapka rozdziabiona - normalnie do schrupania!
PS. proszę mnie tu po nazwisku nie wywoływać a właściwie po jednym członie mojego nazwiska... Rzepka
PS. proszę mnie tu po nazwisku nie wywoływać a właściwie po jednym członie mojego nazwiska... Rzepka
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asia to pierwszy człon, drugi mam po mężu
Furia i Afera
- oj Kochana mają charaktery chłopaki mają
o coś w tem deseń
hihi nie mogła sie powstrzymać:))
Asirys
- malutki Rysio jest słodziutki , a jak dziś prezentuje się Ryszard coś czuje, że to potężne Kocielsko )
A co do Hakuni to mam go dosłownie ze śmietnika, jakaś dobra dusza znalazła go na śmietniku w grudniu 2 lata temu i zaniosła do veta, u którego pracowała nasza koleżanka. Wtedy był w dość okropnym stanie . Asia zadzwoniła do nas czy nie wzielibyśmy bidy choć na czas leczenia bo w lecznicy marniał w oczach a i tak był wychudzony i tak Hakunia dostał niewolników )
a to malutki Juniorek
Dobbinka jak tam nasza gwiazda estrady tudzież wyjec pospolity:)
Hakuś i Juni pozdrawiają cioteczki
Ogonia oczywiscie też
- oj Kochana mają charaktery chłopaki mają
o coś w tem deseń
hihi nie mogła sie powstrzymać:))
Asirys
- malutki Rysio jest słodziutki , a jak dziś prezentuje się Ryszard coś czuje, że to potężne Kocielsko )
A co do Hakuni to mam go dosłownie ze śmietnika, jakaś dobra dusza znalazła go na śmietniku w grudniu 2 lata temu i zaniosła do veta, u którego pracowała nasza koleżanka. Wtedy był w dość okropnym stanie . Asia zadzwoniła do nas czy nie wzielibyśmy bidy choć na czas leczenia bo w lecznicy marniał w oczach a i tak był wychudzony i tak Hakunia dostał niewolników )
a to malutki Juniorek
Dobbinka jak tam nasza gwiazda estrady tudzież wyjec pospolity:)
Hakuś i Juni pozdrawiają cioteczki
Ogonia oczywiscie też
Dobbi, po szkole, a nawet w jej trakcie wyglądam podobnie Ale musze przyznać,ze jako matka bejbe Stacha wyglądasz rozczulająco
Dobbko, niech Stach sobie jęczy! Takie odgłosy odbieramy, my ludzie, jako objaw nieszczęsliwości . Ale to nie oznacza,ze kot cierpi! Więc nie przejmuj się! Może po prostu jest takim ..."genetycznie upierdliwym jęczyłłem" I moze nie zdaje sobie nawet z tego sprawy,ze wciąż miauczy...Np czytałam gdzieś, że koty nie zdają sobie sprawy z tego,ze mruczą. Ze nie jest to ich zamierzone działanie.
A Ty zawsze możesz, jako ciało naukowo-pedagogiczne, zajać sie analizą róznorodności kocich odgłosów i ich interpretacją ( moze przydac sie do awansu . A propos , czy też myslisz, ze ten cały awans to jakas kpina
Dobbko, niech Stach sobie jęczy! Takie odgłosy odbieramy, my ludzie, jako objaw nieszczęsliwości . Ale to nie oznacza,ze kot cierpi! Więc nie przejmuj się! Może po prostu jest takim ..."genetycznie upierdliwym jęczyłłem" I moze nie zdaje sobie nawet z tego sprawy,ze wciąż miauczy...Np czytałam gdzieś, że koty nie zdają sobie sprawy z tego,ze mruczą. Ze nie jest to ich zamierzone działanie.
A Ty zawsze możesz, jako ciało naukowo-pedagogiczne, zajać sie analizą róznorodności kocich odgłosów i ich interpretacją ( moze przydac sie do awansu . A propos , czy też myslisz, ze ten cały awans to jakas kpina
Ee, on to rozmyślnie robi. Stoi i się wydziera. Taki jego sposób porozumiewania się. Zaczynam się bać, czy sąsiedzi nie słyszą, bo to całkiem głośno i cała noc praktycznie. Gdyby umiał się bawić, to może by tak nie płakał. "Genetycznie upierdliwym jęczydłem" chyba jest jednak. I chyba leczenie daje rezultaty, bo mam już nie tylko mendzącego ale i wysokopiennego (na razie średnie wysokości ale się rozwija).
Jeśli chodzi o obrazek z kocią mamą, to naprawdę tak siedzę nocami, tylko że na krześle obrotowym, bez butli, a Stach na rękach się nie drze. No i kapcie mam inne.
Jeśli chodzi o obrazek z kocią mamą, to naprawdę tak siedzę nocami, tylko że na krześle obrotowym, bez butli, a Stach na rękach się nie drze. No i kapcie mam inne.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dobbi u nas Afera jest taka "gadatliwa" nic tylko wyje i wyje a jedna z moich "ulubionych" (bleee) sąsiadek raz się zapytała: "Pani Asiu co ten kot tak miauczy i miauczy?", więc jej odpowiedziałam: "to jest kotka, a nie kot", a mąż dodał: "bo jak Pani wychodzi z mieszkania na klatkę to pani drzwi strasznie skrzypią i widocznie jej to przeszkadza"
Tak na marginesie ta nasza sąsiadka to tragedia - stara panna co się chyba nudzi, bo nawet zwierzaka nie ma i każdego się czepia, a szczególnie mnie, bo przeboleć nie może, że ja "gówniara" jestem w zarządzie naszej wspólnoty mieszkaniowej, a nie ona (bo jej kandydatury nikt nie poparł)
PS. ależ ja jestem złośliwa!
Tak na marginesie ta nasza sąsiadka to tragedia - stara panna co się chyba nudzi, bo nawet zwierzaka nie ma i każdego się czepia, a szczególnie mnie, bo przeboleć nie może, że ja "gówniara" jestem w zarządzie naszej wspólnoty mieszkaniowej, a nie ona (bo jej kandydatury nikt nie poparł)
PS. ależ ja jestem złośliwa!
Dobbi,ten Twój Stach to niezły numer Jesli chodzi o czekoladki, to dobrze zrobiłaś ,szkoda,zeby...sie zmarnowały
Mam nadzieje,ze z każdym dniem wycie bedzie mniej intensywne. Zastanawiałas sie nad zmianą imienia Stacha Na ...Wyjec
Złosliwość Asi i jej męza....pierwsza klasa Tak trzymać !
Mam nadzieje,ze z każdym dniem wycie bedzie mniej intensywne. Zastanawiałas sie nad zmianą imienia Stacha Na ...Wyjec
Złosliwość Asi i jej męza....pierwsza klasa Tak trzymać !
hihi a moje do mięty nie czują mięty, ani nawet do kocimiętki :/
ale za to przy zielonych oliwkach to już jest ekztaza ))))) nic nie mogę zrobić w kuchni do póki ogony nie dostaną swojej działki:)) a potem jest tarzanie i wygibasy w miejscach gdzie oliwki były toczone - przed konsumpcją oczywiście ))
ale za to przy zielonych oliwkach to już jest ekztaza ))))) nic nie mogę zrobić w kuchni do póki ogony nie dostaną swojej działki:)) a potem jest tarzanie i wygibasy w miejscach gdzie oliwki były toczone - przed konsumpcją oczywiście ))
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości