Tak coś zamarło forum trochę. A może mi się zdaje. Musiałam się zgłosić po nowe hasło, bo ani rusz się nie mogłam na stare zalogować. I teraz nie wiem jak je zmienić na coś przysiadalnego, czego zaraz nie zapomnę.
Zaczęły się ferie i bestia mnie pokonała. Od 3 dni żyjemy cyklem dobowym Stasia, czyli śpimy w dzień a drzemy się w nocy. Intensywne głaskanie pomaga, na 10 minut rzut jaśkiem w stronę kota (jeszcze nie trafiłam i nie to jest celem ), w wypadkach skrajnych - totalna olewka i po jakichś 30min się zniechęca. Ale pamięć ma krótką, więc się i zachęca zaraz znowu.
Oczy bez zmian (jedno przymknięte trochę i sączy się z niego brązowawa ciecz); już mi go szkoda, bo kto lubi zapuszczanie kropli, a to wychodzi co najmniej 9xdziennie.
Stanisław najbardziej lubi przylgnąć "do cyca", że się tak wyrażę, oplata się łapkami i zasypia, a ja sobie wyrabiam mięśnie prawego przedramienia, bo do lekkich to on nie należy. Kolega śmiał się, że jak mama z dzieckiem wyglądam.
Przed gośćmi ucieka jakby to były diabły wcielone, więc nawet nie mam się jak nim pochwalić.
A ja siedzę przed monitorem i główkuję, czy kupić RC na promocji w krakvecie , bo koszt faktycznie niski (15zł/kg) ale za to w worach po 12 kg i jakoś sobie tego nie wyobrażam. Ktoś jeszcze w takiej rozterce?
Piszcie Sza-, bo jakoś mi smutno, jak Was nie czytam
trójłapek
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Hello Dobbi kochana! Forum troszkę zamarło, ale to taka amplituda tutaj jest, ze niedługo wszystko wróci do normy - mam nadzieję
Słodko jest czytać o Was i aż serducho rośnie jaki wspaniały duet tworzycie! Buziaki dla Was najsłodsze!
Co do karmy to ja się nie wypowiadam, bo moje dziewczyny są tak zmienne, ze ciągle domagają się innej suchej karmy (może to być wciąż RC ale muszę im zmieniać "smaki"), więc jak kupię 400g+400gratis za 18 zł to łaskawie zjedzą ok 600g i już zaczynają wybrzydzać, ale ja jestem przygotowana i zawsze kupuje 3 rodzaje 400+400 ha ha ha
Nie wiem czy zdecydowałabym się kupić 12kg, bo to jak na jednego kota wydaje mi się za dużo
Słodko jest czytać o Was i aż serducho rośnie jaki wspaniały duet tworzycie! Buziaki dla Was najsłodsze!
Co do karmy to ja się nie wypowiadam, bo moje dziewczyny są tak zmienne, ze ciągle domagają się innej suchej karmy (może to być wciąż RC ale muszę im zmieniać "smaki"), więc jak kupię 400g+400gratis za 18 zł to łaskawie zjedzą ok 600g i już zaczynają wybrzydzać, ale ja jestem przygotowana i zawsze kupuje 3 rodzaje 400+400 ha ha ha
Nie wiem czy zdecydowałabym się kupić 12kg, bo to jak na jednego kota wydaje mi się za dużo
Witajcie dziewczyny! Rzeczywiście jakoś niemrawo na forum ostatnio...
Ja też ostatnio widziałam te podwójne opakowania RC, ale nie w sklepach internetowych, tylko w normalnym zoologicznym..Chyba nazywał się Centrum Zoo, ale nie dam sobie za to ręki uciąć
Ja też ostatnio widziałam te podwójne opakowania RC, ale nie w sklepach internetowych, tylko w normalnym zoologicznym..Chyba nazywał się Centrum Zoo, ale nie dam sobie za to ręki uciąć
Te karmy to zależnie od szczęścia, ostatni sklep w jakim to znalazlam posiadal zabojca cene jak na ten duet 26 zlotych. i na tyle mnie to zirytowalo, ze ominelam szerokim łukiem I rowniez patrzyłam na te karmy z krakvetu krecąc nosem ze duze
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dobbi dobry pomysł! Trzeba byłoby zebrać propozycje jaką karmę i zrobić listę kto chętny z Krakowa
Naszła mnie wena, zapakowałam Stanisława w transporter i zatargałam do Krakvetu. Dostaliśmy nowe tabletki, odstawiamy jedne kropelki i w końcu się zaszczepiliśmy. Teraz decyzja, czy szczepić na białaczkę czy nie.
W ogóle oko pewnie takie zostanie,bo 'taka jego uroda', czyli pamiątka po zaniedbanym katarze z kocięctwa.
Noc była piękna, wył oczywiście, ale koło 5 naszła go ochota na zabawę piórkiem i nawet robił młynka na tych swoich trzech łapencjach. Dziś pójdę spać wcześniej, bo mnie ten jego nocny tryb życia wykończy:P
A rano miałam znowu pana Hyde'a, który wystraszył się krzesła i spędził godzinę na zanieczyszczonym poważnie chwilę wcześniej żwirku w kuwecie. Więc wyciągnęłam go z tej kupy, otrzepałam, przytuliłam i spakowałam i jesteśmy zaszczepieni i zważeni.
W ogóle oko pewnie takie zostanie,bo 'taka jego uroda', czyli pamiątka po zaniedbanym katarze z kocięctwa.
Noc była piękna, wył oczywiście, ale koło 5 naszła go ochota na zabawę piórkiem i nawet robił młynka na tych swoich trzech łapencjach. Dziś pójdę spać wcześniej, bo mnie ten jego nocny tryb życia wykończy:P
A rano miałam znowu pana Hyde'a, który wystraszył się krzesła i spędził godzinę na zanieczyszczonym poważnie chwilę wcześniej żwirku w kuwecie. Więc wyciągnęłam go z tej kupy, otrzepałam, przytuliłam i spakowałam i jesteśmy zaszczepieni i zważeni.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Fajowsko, ze wszystko gra! A oczko tak jak piszesz "taka jego uroda" i trzeba przywyknąć.
Wyśpij się porządnie, bo Cie młody wykończy
Wyśpij się porządnie, bo Cie młody wykończy
Witam po przerwie,miłe koleżanki
Dobbi, z tym szczepieniem na białaczkę jest pewne ryzyko. Białaczka może nie dawać żadnych objawów nawet przez długi czas.A jesli zaszczepi się kota będącego nosicielem białaczki, moze to dla niego się źle skończyć. Najpierw należałoby więc wykonać test na białaczkę ( FeLV). Tylko,ze problem polega na tym, ze ten test nie do końca jest miarodajny ( wynik może wyjść negatywny , a kot może być nosicielem ) Wtedy szczepiąc go tylko mu zaszkodzimy....
Ja z tego powodu zrezygnowałam ze szczepienia moich kotów na białaczkę.
A tak na marginesie młodziutki ten Twój Staś i wcale nie gruby..( choć wygląda pulchniutko )
Dobbi, z tym szczepieniem na białaczkę jest pewne ryzyko. Białaczka może nie dawać żadnych objawów nawet przez długi czas.A jesli zaszczepi się kota będącego nosicielem białaczki, moze to dla niego się źle skończyć. Najpierw należałoby więc wykonać test na białaczkę ( FeLV). Tylko,ze problem polega na tym, ze ten test nie do końca jest miarodajny ( wynik może wyjść negatywny , a kot może być nosicielem ) Wtedy szczepiąc go tylko mu zaszkodzimy....
Ja z tego powodu zrezygnowałam ze szczepienia moich kotów na białaczkę.
A tak na marginesie młodziutki ten Twój Staś i wcale nie gruby..( choć wygląda pulchniutko )
Taak, taki wyściskasty jest, chce się go wymiętosić, dziada małego;D
Pani doktor najpierw radziła zrobić test i wtedy ewentualnie. Ogólnie była za, przynajmniej żeby test zrobić, bo nie wiem, czy on będzie wychodził czy nie. Poszperam, pozastanawiam się, poczytam. Dzięki Asiu za opinię, wezmę ją pod uwagę.
Pani doktor najpierw radziła zrobić test i wtedy ewentualnie. Ogólnie była za, przynajmniej żeby test zrobić, bo nie wiem, czy on będzie wychodził czy nie. Poszperam, pozastanawiam się, poczytam. Dzięki Asiu za opinię, wezmę ją pod uwagę.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asieńko WITAJ! Co słychać? Troszkę się nie czytałyśmy i się stęskniłam
Witaj , wczoraj ni w chol..ę nie mogłam się zalogować ( trzeci raz przecież nie będę zakladać konta ) żeby przekazać Ci,ze Twoje kicie są wyyyysoce fotogeniczne, szczególnie Furia na ostatnim zdjęciu. Boska!
A u mnie wszystko OK, jestem przed drugim badaniem krwi Ryśka. Myslę,ze wyniki będą lepsze - widzę to po Rysiu Trochę przytył, ma ładniejszą sierść, jest wesoły i przesympatyczny .
A u mnie wszystko OK, jestem przed drugim badaniem krwi Ryśka. Myslę,ze wyniki będą lepsze - widzę to po Rysiu Trochę przytył, ma ładniejszą sierść, jest wesoły i przesympatyczny .
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dziękuję w imieniu dziewczyn!
Cieszę się, że z Rysiem coraz lepiej!!! A jak reszta stadka?
Cieszę się, że z Rysiem coraz lepiej!!! A jak reszta stadka?