trójłapek
Dziękuję za wsparcie, dziewczyny (panie, szanowne panie, Szanowne Panie?!) Jak coś się zmieni, to napisze od razu. Jedyny mój ruch teraz, to wyprawa świąteczna za 3 tygodnie, bezczelna kradzież kota(możliwe, że z awanturą rodzinną) i powrót transportem typu bus. Na razie wczoraj przez 3 godziny wydzierałam dywan spod szafy, w razie gdyby mój ewentualny niedoszły przyszły kot miał umiłowanie do sikactwa nadywanowego. Dywan może służyć za drapak, tak w kącie stojący. Ot, tak na wszelki wypadek
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Wariatka ale rozczulające są te twoje przygotowania
My (Asia Rysia, Żółta Żaba i ja) jesteśmy jak najbardziej szanownymi Paniami dodatkowo, sza...lonymi, sza...nującymi się i naszych "przyjaciół mniejszych" sza...ntażystkami emocjonalnymi, a czasami się na forum sza...rogęsimy
My (Asia Rysia, Żółta Żaba i ja) jesteśmy jak najbardziej szanownymi Paniami dodatkowo, sza...lonymi, sza...nującymi się i naszych "przyjaciół mniejszych" sza...ntażystkami emocjonalnymi, a czasami się na forum sza...rogęsimy
Chyba moje przygotowania były przedwczesne, bo przed chwilą dobre duszki doniosły mi, że kocur został złapany, udomowiony, wymiziany przez domowników jednak. Od dwóch dni jest w domu i wydaje się, że nie zrobił jakiejś strasznej wiochy typu lanie gdzie popadnie. Jednak mrozy maja swoje dobre strony. Kota chyba można uznać za niebezdomnego, bo raczej go już nikt nie wyrzuci
Cieszę się ale trochę . Samolub ze mnie.
Cieszę się ale trochę . Samolub ze mnie.
Ale na pewno są w okolicy inne potrzebujące koty. Asiarysia pomaga w schronisku- na pewno wynajdzie jakąś potrzebującą kicię, która całym sercem odwdzięczy sie za domowe ciepełko. No bo przecież szkoda zmarnować takie przygotowania
To prawda, Dobbinko, weź jakiegos kotka ze schroniska.Wystarczy tam zajrzeć, a serce sie kroi, one tak lgną do ludzi, tak im brakuje ciepła Uratujesz jakiemuś życie. Ja bardzo przezywam takie wizyty, potem rozmyślam, czy im tam nie za zimno, czy nie zachoruja, czy ktoś dobry je weźmie, czy przezyją .... Niektóre sa takie malutkie! Powinny ssać jeszcze mleko mamy! własnie pociekły mi łzy
A o Stefana sie nie martw, znalazł dom, jest szczęśliwy. Tylko szkoda Twojej ciężkiej pracy ...z tym wyciąganiem dywanu . Cieszę się ,ze Stefan nie zrobił...wiochy
A o Stefana sie nie martw, znalazł dom, jest szczęśliwy. Tylko szkoda Twojej ciężkiej pracy ...z tym wyciąganiem dywanu . Cieszę się ,ze Stefan nie zrobił...wiochy
Nie kuś, kusicielko.Mocno i intensywnie o tym myślałam już wcześniej i nie jestem pewna czy to najlepszy pomysł ze względu na kota. Po pierwsze nie jestem idealną kandydatką z adopcyjnego punktu widzenia- małe, wynajęte mieszkanie, ja sama pracująca, więc nie zawsze jestem w domu. Ze Stefanem to była konieczność absolutna pomocy; mam nadzieję, ze te moje naciski i histerie pomogły trochę przekonać rodzinę, żeby się nim zająć.
Naprawdę staram się być odpowiedzialna.
Naprawdę staram się być odpowiedzialna.
Ale Dobbinko! Zapewniam,ze schroniskowe koty są bardziej potrzebujące od Stefanka!
A koty doskonale radzą sobie same w domu. Po prostu spią! Ich aktywnosć zaczyna się wraz z powrotem pani/pana do domu! Wiem cos o tym. Moja Myszka ( 8-letnia kotka) była przez większość dnia sama w domu. Po kilku latach postanowiłam zapewnic jej towarzystwo ( bo przecież taka samotna, smutno jej itp) w postaci 2 kolejnych kotów. I co? Jest teraz nieszczęśliwa, często wymiotuje, sika w róznych niedozwolanych miejscach, jest zdominaowana przez młodszych współtowarzyszy...
Dobbinko!!! Pomyśl o tym, błagam. Może i jestem sza----ntazystką, ale czuję,ze jesteś gotowa na przyjęcie jakiejś kociej bidy.
A koty doskonale radzą sobie same w domu. Po prostu spią! Ich aktywnosć zaczyna się wraz z powrotem pani/pana do domu! Wiem cos o tym. Moja Myszka ( 8-letnia kotka) była przez większość dnia sama w domu. Po kilku latach postanowiłam zapewnic jej towarzystwo ( bo przecież taka samotna, smutno jej itp) w postaci 2 kolejnych kotów. I co? Jest teraz nieszczęśliwa, często wymiotuje, sika w róznych niedozwolanych miejscach, jest zdominaowana przez młodszych współtowarzyszy...
Dobbinko!!! Pomyśl o tym, błagam. Może i jestem sza----ntazystką, ale czuję,ze jesteś gotowa na przyjęcie jakiejś kociej bidy.
Mądrze prawi Dobbinka. To poważna sprawa i trzeba rozsądnie zaplanować. Ale nie ma co za bardzo szukać usprawiedliwień. Z początku trudno sobie wyobrazić jak to będzie, gdy zamieszka z nami kot. A potem zapomina się jak to było wcześniej i żałuje, ze tak długo się zwlekało z podjęciem decyzji.
A żeby uniknąć sytuacji jak u Asi z Myszką, najlepiej od razu wziąć dwa kotki. To naprawde niewiele większy koszt a kociaki mniej się stresują w nowym miejscu, mają kumpla do zabawy. A opiekun nie ma rąk jak po walce z dzikim zwierzem w krzakach róż.
My tu chętnie pomożemy w wyborze imienia. Poradzimy w razie wątpliwości, jakiś niepokojących zachowań kiciów. I będziemy szczerze podziwiać fotki nowych kociaków na wątku zdjęciowym.
A żeby uniknąć sytuacji jak u Asi z Myszką, najlepiej od razu wziąć dwa kotki. To naprawde niewiele większy koszt a kociaki mniej się stresują w nowym miejscu, mają kumpla do zabawy. A opiekun nie ma rąk jak po walce z dzikim zwierzem w krzakach róż.
My tu chętnie pomożemy w wyborze imienia. Poradzimy w razie wątpliwości, jakiś niepokojących zachowań kiciów. I będziemy szczerze podziwiać fotki nowych kociaków na wątku zdjęciowym.
Ostatnio zmieniony 01 grudnia 2010, 12:53 przez zoltazaba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości