trójłapek

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

14 kwietnia 2011, 19:43

zoltazaba pisze:Czytam po cichu o Stachu. Ale wobec tylu autorytetów profesorskich to nie ma śmiałości głosu zabrać :oops:

Wcześniej doraźnie stosowałam wywalanie do drugiego pokoju.
To chyba najskuteczniejsza metoda, wypróbowałam :roll:
Dobbi, czy to znaczy, że teraz bedziesz takie metody stosowac?
"...potrząsania za umięśnione ramię, tudziez kopania winnego ..." :roll: :shock: :o :!: :?: :wink: :lol:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

15 kwietnia 2011, 10:33

Mój HSB tez chrapał, ale już mu się to bardzo rzadko zdarza (szczęściara ze mnie :P ), a to dlatego, że miał laserowe wypalanie śluzówki w celu odbudowania się nowej i zdrowej, bo starą zniszczył stosowaniem kropli przez wiele lat.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

15 kwietnia 2011, 10:41

Dobbi jak tam nasz uciekinier? :)
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

15 kwietnia 2011, 11:26

No Zabko, wreszcie sie odezwałas. A już myślałam,ze wyruszyłas na podbój kosmosu :wink:
Asiu, obawiam się, że moj TŻ aż tak by sie nie poświęcił dla mnie :( Wypalanie śluzówki - brzmi potwornie :shock: brrrr
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 kwietnia 2011, 14:28

asiryś pisze:No Zabko, wreszcie sie odezwałas. A już myślałam,ze wyruszyłas na podbój kosmosu :wink:
Nie kosmosu. Wręcz odwrotnie- przyziemność mnie dopadła. Urobiona jestem pod pachy. Ale w wolnych chwilach zaglądam do nas, patrzę na śliczne kotki, czytam dobre wieści.

Ja naprawdę polecam ruch na problemy z chrapaniem. No i oczywiście konsultacje laryngologiczną.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

15 kwietnia 2011, 17:17

:D
Tylko ,ze moj TŻ ma duzo ruchu ( gra w nogę w I lidze...oldbojów :lol: ). A na konsultacje laryngologiczną wołami nie da sie zaciągnąć :!: Nie cierpi "chadzać po lekarzach" :roll:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

16 kwietnia 2011, 06:44

asiryś pisze:Asiu, obawiam się, że moj TŻ aż tak by sie nie poświęcił dla mnie :( Wypalanie śluzówki - brzmi potwornie :shock: brrrr
A myślisz, ze mój poświęcił się dla mnie? Nie :) po prostu lekarz nie dał mu innego wyjścia, bo inaczej to za kilka lat mógłby stracić węch. Swoją droga trafił na fajnego lekarza, bo nie patyczkował się z moim HSB tylko tak go przestraszył wizją powikłań, że Arek poleciał od razu na zabieg :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

16 kwietnia 2011, 12:42

Postautor: Furia i Afera » dzisiaj, 05:44
Chyba faktycznie macie problemy z tym chrapaniem, dziewczyny:)) Asiu, nie wysypiasz się!
Staś śpi, bo w nocy wył, oczywiście. Tylko najczęściej śpi w dzień na mnie i cudne wygibasy muszę robić, żeby mnie zdrętwieć na amen. Zaczyna mi to trochę dawać do wiwatu - w czwartek zasnęłam w kinie o 9.00 rano, na Asteriksie. to już lekka przesada.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

16 kwietnia 2011, 13:38

Też byłam pełna podziwu, kiedy zobaczyłam, o której Asia pisze swój post :wink: Coś mi sie nie chce wierzyć,ze to okrutne wypalanie śluzówki pomogło :lol: 8) :lol:

Dobbinko, nie dziwię Ci sie, ze zasnełąś w kinie. Tez tak bym zrobiła :wink: Bo nie cierpię chodzic do kina :evil: .Jestem przekonana,że do końca mojego życia moja noga w kinie nie postanie... Może wstyd się przyznać, ale w ogóle jestem akulturalna: nie lubię muzeów, kina, teatru, filharmonii...Brrr :roll: Nawet nie lubie zwiedzac dużych miast ! Dla mnie liczy się tylko NATURA :D
Dziwaczka ze mnie... :|

A z tym wyciem to Ci naprawdę współczuję :( Przechodziłam to z moją Myszką ( miauczała kilka lat ) Teraz przestała :)
Tak więc nie martw się , wytrzymasz te kilka lat :wink:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

16 kwietnia 2011, 16:06

Oj dziewczyny, dziewczyny forum nie ma przestawionej godzinki :) W rzeczywistości pisałam o 6:44 :) ale fakt, ze wstałam dziś przed 6 - taki ze mnie "ranny ptaszek", jak i z mojej mamy - taką mam skazę genetyczna po niej :D od dziecka wstaje bardzo wcześnie, właściwie jak tylko widać pierwsze promienie słoneczka :) Zdarzało mi się czasem ugotować np zupę przed wyjściem do pracy! Znajomi już się przyzwyczaili, że nie ważne czy jesteśmy na urlopie, dzień po imprezie, czy w jakiejkolwiek innej sytuacji - godz 6 jestem na nogach z kawką w ręce :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

17 kwietnia 2011, 11:02

Zazdroszczę. Jestem nocnym markiem i o ile w czasie nauki i studiów to nie przeszkadza, kiedy trzeba chodzić do pracy to nie jest wesoło.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

19 kwietnia 2011, 16:42

Ja nie jestem ani skowronkiem ani sową. Lubię pójść spać o rozsądnej porze i wstać nie za wcześnie, nie za późno. Ale ostatniej nocy Helga robiła wiosenne porządki na szafie. W środku nocy zaczęła czymś szurać, hałasować, szeleścic. Ewidentnie robiła przemeblowanie w swojej specjalnej miejscówce na szafie.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

19 kwietnia 2011, 17:06

I właśnie za to uwielbiam koty, zawsze coś wygrzebują, czymś szeleszczą , szurają... I to o niewłaściwych porach :lol: Ja zawszemuszę przed snem ukryć wszystkie woreczki foliowe, bo jak sie Rysia doczepi... :twisted:
I za ich ciekawską naturę :wink:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

19 kwietnia 2011, 17:08

Uwielbiam te kocie porządki :D
Dziś nasze dziewczyny około pół godziny, były bardzo cicho i gdzieś się zaszyły, a my z HSB siedzieliśmy sobie (niczego nieświadomi) na balkonie odpoczywając po obiadku - co się okazało dziewczyny były takie cichutkie bo wylizywały patelnię ze skwarkami, które zostały po naszym obiedzie :D
PS. i jak ich tu nie kochać? :D
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

19 kwietnia 2011, 17:12

No tak, jak koty gdzieś znikaja, to znaczy ,ze czynią coś bardzo nieodpowiedniego :lol:
Zeby im tylko tyłki nie urosły od tych skwarków :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 20 gości