Zazdroszę , ja nie odwazyłabym sie wziąć swoich dzikusów gdziekolwiek.
U Rysia nawet wyjście na klatkę schodową powoduje okropny stres ( drgawki, miauczenie...) Jedynie Myszka lubi wychodzic ze mną na podwórko na...5minut ( po tym czasie ma dosc i spieprza do klatki schodowej)
Na zdjęcia wciąz...cierpliwie ...czekam
trójłapek
Akurat klatka to też zawsze trauma natomiast od początku miałam dwa założenia co do kota:
-żeby nie bał się jeździć autem
-zeby był przyzwyczajony do obcych miejsc
Na szczęscie obie rzeczy, przy moich lub nie moich zasługach, udały się. Kota czuje sie w aucie wyśmienicie a w obcym miejscu potrzebuje najczęściej parenascie minut na przystosowanie się
cierpliwość to cnota
-żeby nie bał się jeździć autem
-zeby był przyzwyczajony do obcych miejsc
Na szczęscie obie rzeczy, przy moich lub nie moich zasługach, udały się. Kota czuje sie w aucie wyśmienicie a w obcym miejscu potrzebuje najczęściej parenascie minut na przystosowanie się
cierpliwość to cnota
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Zgadzam się z Tobą w 100% - nam tez się udało i dziewczyny to urodzone globtroterki Jadze autem kochają, do transportera same wchodzą jak tylko postawię go w przedpokoju (bo normalnie stoi w pokoju gdzie urzędują), nowych miejsc i ludzi się w ogóle nie boją i to mnie troszkę martwi, bo czasem mogłyby być troszkę bardziej ostrożne.kaktuska pisze:natomiast od początku miałam dwa założenia co do kota:
-żeby nie bał się jeździć autem
-zeby był przyzwyczajony do obcych miejsc
A ja bardzo chciałabym mieć towarzyskiego mężczyznę, bo miałam dziś propozycję z kotem wyjazdu nad jeziorko na zieloną szkołę ale już widzę te 4 dni, wolę nie. Jak już by wylazł z ciemnej dziury, to wycie całą noc murowane. Ale z drugiej strony to dobra wymówka, jak się nie chce na Święta daleko jechać, hehe.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Zgadzam się z ami w 100%, że "przyjaciele malutcy" są dobrą wymówką, ale w moim wypadku i uziemieniem, bo często robię za dobrą ciocię i przyjmuje pod swoje skrzydła koty znajomych lub muszę się przenosić do rodziców, żeby zająć się dziadkiem Zyziem, ale czego się nie robi dla tych futrzaków
Nie wiem, czy się nie zamartwiam na wyrost ale Staś jakoś strasznie dużo śpi. Wczoraj byłam w domu po południu, to do 23 z groszami spał jak zabity, nawet jak wstawał, to zaraz klap na dywaniku. W nocy trochę hasał, nie powiem, nawet do szafy wlazł, co jak na niego to wyczyn nie lada. Je raczej normalnie, pije, słychać ciężkawy oddech czasami, choć nie ma kataru 'glutkowatego'. We wtorek mamy wizytę kontrolną.
Dobbinko,moze to efekt zbliżającej się zmiany pogody! Koty sa wielokrotnie wiekszymi meteoropatami, niz my, ludzie !
Nie przejmuj sie na zapas ! Chociaż.... doskonale Cie rozumiem. Dzisiaj spanikowałam,gdy zaobaczyłam,ze Rysia źrenice nie maja jednakowej wielkosci. Zaobserwołwm,ze jedna źrenica dłużej dostosowuje sie do swiatła intensywniej padającego na drugą źrenicę. A to nie jest normalne Oczywiście grzebałam w internecie, naczytałam się mnóstwo o tego typu przypadkach i przy braku innych niepokojacych objawów , jestem ( póki co ) spokojna
A kot białaczkowy, który nie ma bezpośrednich zagrozeń w postaci czynników chorobotwórczych przeżyje z Tobą wieeeele lat
Także Dobbinko, bądź dobrej mysli !
Nie przejmuj sie na zapas ! Chociaż.... doskonale Cie rozumiem. Dzisiaj spanikowałam,gdy zaobaczyłam,ze Rysia źrenice nie maja jednakowej wielkosci. Zaobserwołwm,ze jedna źrenica dłużej dostosowuje sie do swiatła intensywniej padającego na drugą źrenicę. A to nie jest normalne Oczywiście grzebałam w internecie, naczytałam się mnóstwo o tego typu przypadkach i przy braku innych niepokojacych objawów , jestem ( póki co ) spokojna
A kot białaczkowy, który nie ma bezpośrednich zagrozeń w postaci czynników chorobotwórczych przeżyje z Tobą wieeeele lat
Także Dobbinko, bądź dobrej mysli !
Dobbinko dobrze rozumiem Twój niepokój. Z kotami jest tak, że nie powiedzą co im dolega. A że mają duża wytrzymałość na ból, to czasami dość późno się orientujemy, że coś nie tak.
A pogoda dzisiaj rzeczywiście trochę wariuje.
A pogoda dzisiaj rzeczywiście trochę wariuje.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dobbinko głowa do góry, może Stachowi rzeczywiście pogoda w dupcię daje, bo nasze dziewczyny też same nie wiedzą czego chcą, a Stach ma większe prawo do swoich humorów i przysypiania, bo jednak białaczka też robi swoje
Oczywiście daj znać co powiedział wet.
Oczywiście daj znać co powiedział wet.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dobbi cóż za piękny avatar plecki do wycałowania
Rozmawiałaś z Guru o senności Stacha i o ząbkach?
Rozmawiałaś z Guru o senności Stacha i o ząbkach?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości