no właśnie nie wiem jak je oddam a może nie oddam ?
oj nie wiem .
to daaaaaleka przyszlosc
Znajda możliwe , że w ciąży proszę o pomoc :(
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Ja się nie wypowiem
A paskudy już nawet psa zaczynają akceptować
A paskudy już nawet psa zaczynają akceptować
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
wampirko ja Cie doskonale rozumiem tez bym ich nie oddała - za nic w życiu! Z drugiej strony 5 kotów to tez nie lada wyzwanie - hmmm ciężka sprawa... Ale pamiętaj: małych wampirków jest trójka i są chętne kobitki na forum (mam nadzieję, że oprócz mnie są tez inne) żeby zostać "matkami chrzestnymi" a jak zdecydujesz się je zostawić u siebie to ja się zobowiązuje do pomocy na odległość tylko musisz mi pozwolić uczestniczyć w wyborze imienia
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
hihi ^^
Imiona w przyszłym tygodniu możecie podawać , wstawię w tedy zdjątka małych
Co do 5 kotów to za dużo , myślę żeby zostawić sobie jedną czarną kotkę [ strasznie podoba mi się kocurek ale musiała bym albo wykastrować 2 kocury albo sterylka kotki ]
Więc lepiej wykastrowac kocurka a kotki pilnować zwłaszcza podczas rujki
Czuję się jak bym ja miała 3 dzieci ta sama odpowiedzialność
Zainwestowałam dzisiaj w zabawkę z kocimiętką - Śniegusek się nią nie interesuje a Atena ciągle się nią bawi .
Mam nadzieję , że nie zaszkodzi to małym
Imiona w przyszłym tygodniu możecie podawać , wstawię w tedy zdjątka małych
Co do 5 kotów to za dużo , myślę żeby zostawić sobie jedną czarną kotkę [ strasznie podoba mi się kocurek ale musiała bym albo wykastrować 2 kocury albo sterylka kotki ]
Więc lepiej wykastrowac kocurka a kotki pilnować zwłaszcza podczas rujki
Czuję się jak bym ja miała 3 dzieci ta sama odpowiedzialność
Zainwestowałam dzisiaj w zabawkę z kocimiętką - Śniegusek się nią nie interesuje a Atena ciągle się nią bawi .
Mam nadzieję , że nie zaszkodzi to małym
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Zdecydowanie jestem za sterylizacja i kastracją całego stadka! Trzeba powoli zbierać na "dezaktywację" wszystkich, bo kocury nie będą sikać, a kotkom sterylizacja uniemożliwi zachorowanie np na ropomacicze.
Zdecydowanie kastracja wszystkich kotów ! Kotki w czasie rui sa nie do wytrzymania ! Jęczenie dzień i noc ! Trudno je upilnować. Hormony nie są dobrym rozwiązaniem. Czesto zdarza się,ze pomimo ich stosowania kotka zachodzi w ciążę ( która czesto jest nieprawidłowa), poza tym szkodza organizmowi kotki. A płodny kocur to zapaszki, że ho, ho !
Wiem,ze to ogromny wydatek, ale powolutku, z pomocą życzliwych osób, mozna jakos uzbierać fundusze na zabiegi.
Wiem,ze to ogromny wydatek, ale powolutku, z pomocą życzliwych osób, mozna jakos uzbierać fundusze na zabiegi.
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Przepraszam , że dopiero teraz odpisuję ale roboty w domu mam trochę
Małe drą się i drą ale jak tylko wezmę je na ręce albo puszczę po pokoju to jest cicho a i moja psinka się cieszy bo może je poobserwować i obwąchiwać ile chce
zaczynają same siusiać i nawet jeden już stara się kupkę sam zrobić
Co do kastracji całego stadka to macie rację ale tak czy tak nie dam rady mieć 6 kotów
ale 3 w domu jak najbardziej ^^
Dzisiaj idę na działki koło mnie bo kolega mi mówił , że są tam małe kotki i jeden ma jakąś ranę na łapie jak by go pies ugryzł . Zobaczymy jeśli uda mi się złapać tą kicie to kolejny kot w domu ...
Małe drą się i drą ale jak tylko wezmę je na ręce albo puszczę po pokoju to jest cicho a i moja psinka się cieszy bo może je poobserwować i obwąchiwać ile chce
zaczynają same siusiać i nawet jeden już stara się kupkę sam zrobić
Co do kastracji całego stadka to macie rację ale tak czy tak nie dam rady mieć 6 kotów
ale 3 w domu jak najbardziej ^^
Dzisiaj idę na działki koło mnie bo kolega mi mówił , że są tam małe kotki i jeden ma jakąś ranę na łapie jak by go pies ugryzł . Zobaczymy jeśli uda mi się złapać tą kicie to kolejny kot w domu ...
A jak wygląda zaangażowanie kolegów, koleżanek, znajomych? Sama się zarobisz na amen. Na dłuższą matę rozwiązaniem dla tych znajd, dzikusów jest wyłapanie i sterylka. Myślę, że u was albo w Katowicach jest jakaś organizacja, która pomaga w sterylkach bezdomnych. Martwię się o ciebie, bo wakacje wakacjami, a po wakacjach nosem będziesz jeździła ze zmęczenia.
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Jejku dziękuję bardzo
Kochane dam radę !
Muszę .
Dzisiaj nie udało mi się złapać tej kotki , kolejna próba jutro .
Nie martwcie się jakoś dam radę
Kochane dam radę !
Muszę .
Dzisiaj nie udało mi się złapać tej kotki , kolejna próba jutro .
Nie martwcie się jakoś dam radę
Nie chodzi o to, żeby dać radę, tylko żeby dobrą opiekę zapewnić. Tzn. na dłuższą metę, bo jak doraźnie trzeba, to jasne, że tak. Wiesz, bo można skończyć jak takie typowe śmierdzące domki pełne zaniedbanych, niedokarmionych zwierząt, gdzie się już nawet sąsiedzi skarżą, bo pan czy pani z dobrego serca przyjmowali i stracili panowanie nad towarzystwem. Wiem, że to raczej starsi ludzie z demencją, ale kiedyś zrobili ten pierwszy krok. ;-P
Ale rysuję tu pesymistyczny obraz. Mam tak dzisiaj.
Ale rysuję tu pesymistyczny obraz. Mam tak dzisiaj.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości