Życie poboczne właściciela kota
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Hej kto ma f-re za karmę RC ??? Potrzebny mi skan na maila Please
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Ile kastrowany kocur dochodzi do siebie???
Bo mam pomóc starszej Pani wykastrować jej kocura i ona jest w domu w tym i w przyszłym tyg. potem gdzieś wyjeżdża a jej sublokator to go nakarmi ale nie zaopiekuję się nim jak należy. I nie wiem czy teraz go kastrować czy jak ona wróci. choć on jej obsikuję cała chałupę bo to już dorosły kot jest.
Jest jeszcze jedna opcja że mogłabym ja go wziąć jak jej nie będzie ale boję się o Mili.
Bo mam pomóc starszej Pani wykastrować jej kocura i ona jest w domu w tym i w przyszłym tyg. potem gdzieś wyjeżdża a jej sublokator to go nakarmi ale nie zaopiekuję się nim jak należy. I nie wiem czy teraz go kastrować czy jak ona wróci. choć on jej obsikuję cała chałupę bo to już dorosły kot jest.
Jest jeszcze jedna opcja że mogłabym ja go wziąć jak jej nie będzie ale boję się o Mili.
Kocury dużo szybciej dochodzą do siebie bo u nich jest to mniej inwazyjny zabieg . No wszystko zależy od tego czy nie ma w trakcie żadnych komplikacji (tak jak u Asiowego Rysia) ale przy przyjęciu wersji, że wszystko jest ok to myślę, że góra 3 dni będzie dochodził do siebie. U kotek trwa to dłużej ale one mają większą ranę...
Na drugi dzień, jeżeli obyło się bez komplikacji, kocur funkcjonuje już w miarę normalnie. Trzeba wziąć pod uwagę kiedy ma dostać drugi antybiotyk (szkoły są rożne i to zależny od rodzaju antybiotyku jaki ma w zwyczaju podawać Wet) i obserwację czy zwierzaczek załatwia się bez problemu - czyli jak napisała Hedwa ok. 3 dni.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Kochane moje przepraszam, że się nie odzywam i przyznać się muszę bez bicia, że czytam Was mało regularnie , ale od tygodnia mam ciężkie szkolenie w pracy z systemów i jak wracam do domu to mam MEGA wstręt do komputera
Obiecuję poprawę!!!
tęsknię za pogaduchami z Wami i już doczekać się nie mogę jak skończy się ta katorga w pracy.
Buziaki słodkie!!!
Obiecuję poprawę!!!
tęsknię za pogaduchami z Wami i już doczekać się nie mogę jak skończy się ta katorga w pracy.
Buziaki słodkie!!!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
dziękuję Esme za wsparcie
Miziaki dla twoich kociastych!!!
Miziaki dla twoich kociastych!!!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asieńko, cieszę się, że się nie gniewasz i już niedługo "przyspieszymy" na forum, nic się nie martw, bo potrzebuje tylko troszkę czasu i wracam do Was!
Buźka słodka
Buźka słodka
Ja dzisiaj pierwszy raz po zabiegu zamierzam wsiąść na rower Miała byc piekna pogoda, a jak zwykle jest średnio, a miałam się poopalać Naszykowałam wszystko na grilla, więc nie mam wyjścia. Jadę na działkę, 5km w jedną stronę Ciekawe, czy wrócę
To była operacja chirurgiczna, nie gin Dałam radę, choć bałam się tak swobodnie usiąść, mimo że nie bolało i cały ciężar ciała opierałam na ramionach. Nastepnego dnia było juz łatwiej. Poopalałam się również. Ogólnie już nie boli i wróciłam do życia
Esme fajnie, że już wszystko dobrze i cierpienia się skończyły Dzielna z Ciebie babka ja bym chyba na rower nie wsiadła zazdroszczę tego opalania bo moja skóra w tym roku jeszcze słońca nie widziała Liczę na to, że jak pojadę do mamy to tam się gdzieś walnę przy domu plackiem i się poopalam o ile będzie słońce
Zdrowa, opalona, wysportowana...no, no, no. Takiej babki to ze świeczką szukaćEsme pisze:To była operacja chirurgiczna, nie gin Dałam radę, choć bałam się tak swobodnie usiąść, mimo że nie bolało i cały ciężar ciała opierałam na ramionach. Nastepnego dnia było juz łatwiej. Poopalałam się również. Ogólnie już nie boli i wróciłam do życia
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości