Ostatnio mój ulubiony motyw
Życie poboczne właściciela kota
Oj, Asiu za próbę dopasowania mojego tałatajstwa do tego ślicznego kociaczka masz ode mnie napój w zielonej butelce
Coś nam forum zamarło...
A ja dzisiaj zajadam przepyszny piernik, który upiekła jedna z pacjentek. Piernik jest przekładany dwoma kremami i powidłami śliwkowymi. PYSZNY!
Coś nam forum zamarło...
A ja dzisiaj zajadam przepyszny piernik, który upiekła jedna z pacjentek. Piernik jest przekładany dwoma kremami i powidłami śliwkowymi. PYSZNY!
To prawda Justynko, cisza na forum Myślę, ze to przez natłok pracy związany ze świętami i kończącym sie rokiem.
Dziękuję za to coś zielonego, właśnie to popijam
U Ciebie zawsze jakieś smakołyki ! Zazdroszczę, bo sama jestem noga w kuchni, a pacjentek u mnie jakos nie ma
Właśnie synek zjechał do domu po 1,5 mies nieobecnosci Jest przerażony wyglądem Rysiowego ogona Obawiam sie ,że po usunieciu tłustych kołtunów stracił 2/3 objetości ogona Prześwituje mu skóra! Obawiam sie,ze juz nigdy jego puszysty ogon nie powróci do poprzedniego stanu Z perspektywy czasu myslę,ze lepszym rozwiązaniem byłoby jednak jego ogolenie, a nie rozplątywanie połączone z mimowolnym wyrywaniem w Niektórych miejscach prześwituje mu skóra! Jak u szczura
Ale przeciez i tak najważniejsze jest to, że Rysio ...żyje i wraca do zdrowia
Dziękuję za to coś zielonego, właśnie to popijam
U Ciebie zawsze jakieś smakołyki ! Zazdroszczę, bo sama jestem noga w kuchni, a pacjentek u mnie jakos nie ma
Właśnie synek zjechał do domu po 1,5 mies nieobecnosci Jest przerażony wyglądem Rysiowego ogona Obawiam sie ,że po usunieciu tłustych kołtunów stracił 2/3 objetości ogona Prześwituje mu skóra! Obawiam sie,ze juz nigdy jego puszysty ogon nie powróci do poprzedniego stanu Z perspektywy czasu myslę,ze lepszym rozwiązaniem byłoby jednak jego ogolenie, a nie rozplątywanie połączone z mimowolnym wyrywaniem w Niektórych miejscach prześwituje mu skóra! Jak u szczura
Ale przeciez i tak najważniejsze jest to, że Rysio ...żyje i wraca do zdrowia
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dziewczyny macie racje, troszkę się z forum wyłączyłam (i pewnie nie tylko ja) bo kupę zajęć przed tymi świętami. Jak ktoś to dobrze ujął 3 tygodnie szaleństwa i natłoku zajęć, a tylko 3 dni świętowania
Hip, hip hura, hura, hura, że Ryś do zdrowia wraca
Hip, hip hura, hura, hura, że Ryś do zdrowia wraca
Świeta, swięta i...po świętach! Od jutra szara rzeczywistość
Święta spędziłam ciekawie. W piatek, wiadomo, wigilia ( tzn 2 wigilie: u rodziców TŻ i moich ). A w sobotę ..pobudka 6 rano i... wypad na narty do Czech .A tam: "gwiazdy tańczą na lodzie" Chodzi o to ,ze w czasie odwilzy śnieg stopniał, w sobote chwycił mróz i cały stok stał się lodowiskiem. Nieświadomi niczego kupilismy całodniowe karnety narciarskie. Po podejściu do wyciągu przerazilismy się. Ale cóz, kasa wydana trzeba było jeździć . Ratraki troche pokruszyły lód, ale za to zrobiły się potworne lodowe grudy. A do tego okropna pogoda: -10 stopni, wiatr i mgła. Istny hardcore Ale za to pusto na stokach, w sumie było może 15 narciarzy ( na osrodek liczący kilka wyciągów )
A w niedziele dla odmiany narty biegowe w pobliskim lesie .W dodatku w miłym towarzystwie. Otóz towarzyszył nam cały czas piekny, wielki owczarek niemiecki z hotelu, obok którego zaparkowaliśmy nasze auto. Nie wiem , dlaczego się przyczepił Bardzo sympatyczne stworzenie Bardzo lubię zwierzęta. One mnie, najwidoczniej, też
A Wy Babki ( no i Faceci ) jak spędziliscie swieta Czy Dobbinka porwała juz do siebie Pikocurrra Piszcie!
Rysio juz całkiem zdrowy , a to miejsce ( puste ) stało się pomarszczone Biedny Rysiak
Święta spędziłam ciekawie. W piatek, wiadomo, wigilia ( tzn 2 wigilie: u rodziców TŻ i moich ). A w sobotę ..pobudka 6 rano i... wypad na narty do Czech .A tam: "gwiazdy tańczą na lodzie" Chodzi o to ,ze w czasie odwilzy śnieg stopniał, w sobote chwycił mróz i cały stok stał się lodowiskiem. Nieświadomi niczego kupilismy całodniowe karnety narciarskie. Po podejściu do wyciągu przerazilismy się. Ale cóz, kasa wydana trzeba było jeździć . Ratraki troche pokruszyły lód, ale za to zrobiły się potworne lodowe grudy. A do tego okropna pogoda: -10 stopni, wiatr i mgła. Istny hardcore Ale za to pusto na stokach, w sumie było może 15 narciarzy ( na osrodek liczący kilka wyciągów )
A w niedziele dla odmiany narty biegowe w pobliskim lesie .W dodatku w miłym towarzystwie. Otóz towarzyszył nam cały czas piekny, wielki owczarek niemiecki z hotelu, obok którego zaparkowaliśmy nasze auto. Nie wiem , dlaczego się przyczepił Bardzo sympatyczne stworzenie Bardzo lubię zwierzęta. One mnie, najwidoczniej, też
A Wy Babki ( no i Faceci ) jak spędziliscie swieta Czy Dobbinka porwała juz do siebie Pikocurrra Piszcie!
Rysio juz całkiem zdrowy , a to miejsce ( puste ) stało się pomarszczone Biedny Rysiak
Ostatnio zmieniony 26 grudnia 2010, 21:19 przez asiarysia, łącznie zmieniany 1 raz.
Rysiowi zarośnie i się skurczy i będzie miał takie włochate porzeczki zamiast wisienek;-)
Transporterek już czeka a ja się zbieram dopiero na czwartek, więc kotecek sobie jeszcze w domu pohasa. Wczoraj zostałam podrapana na własne życzenie - bawiliśmy się i wbił mi pazurzyska w nogę, a ma długaśne. Widocznie musimy się nauczyć wzajemnej obsługi. Pozdrawiam Rysia i jego braki.
Transporterek już czeka a ja się zbieram dopiero na czwartek, więc kotecek sobie jeszcze w domu pohasa. Wczoraj zostałam podrapana na własne życzenie - bawiliśmy się i wbił mi pazurzyska w nogę, a ma długaśne. Widocznie musimy się nauczyć wzajemnej obsługi. Pozdrawiam Rysia i jego braki.
Rysia braki mają raczej konsystencje rodzynków Dobbinko, jesli kocur będzie niewychodzący musisz go przyzwyczajać do obcinania pazurków! W przeciwnym razie Twoje ciało będzie porysowane, jak klata Bruce Lee
Juz sobie wyobrażam, jaki z niego jest tłusciutki lew salonowy
Juz sobie wyobrażam, jaki z niego jest tłusciutki lew salonowy
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Witam SZA-nowne Panie już po świętach - ufff teraz trzeba strawić
Nie wiem jaka u was była pogoda, ale w Krakowie Wigilia i I dzień świat to był koszmar, dopiero w II dzień świat sypnęło śniegiem i zrobiło się świątecznie.
Dzielny ten nasz Rysio i nie ważne jakie ma teraz owocki, najważniejsze, ze najgorsze już za nim!
Dobbinko, a pan Kocurro ma już wybrane ostateczne imię ? Jeśli chodzi o pazurki to moje dziewczyny lubią obcinanie, bo po wszystkim dostają przysmaki
Nie wiem jaka u was była pogoda, ale w Krakowie Wigilia i I dzień świat to był koszmar, dopiero w II dzień świat sypnęło śniegiem i zrobiło się świątecznie.
Dzielny ten nasz Rysio i nie ważne jakie ma teraz owocki, najważniejsze, ze najgorsze już za nim!
Dobbinko, a pan Kocurro ma już wybrane ostateczne imię ? Jeśli chodzi o pazurki to moje dziewczyny lubią obcinanie, bo po wszystkim dostają przysmaki
Dobrze, że Rysiu już coraz lepiej.
Asiu, nie bałaś się zostawić go samego po tych wszystkich przygodach?
Ja dzisiaj w pracy. Ale się nie przemęczam. Zresztą, ledwie na oczy patrzę. Nie wyspałam się. Przez ostatnie dni wstawałam ok.9ej to teraz 3 godziny wcześniej boli jak nie wiem co...
Jak byście miały ochotę zobaczyć rozwój kici w łonie matki i poród, to zapraszam:
http://www.filmy-dokumentalne.pl/w-loni ... oty-2.html
Asiu, nie bałaś się zostawić go samego po tych wszystkich przygodach?
Ja dzisiaj w pracy. Ale się nie przemęczam. Zresztą, ledwie na oczy patrzę. Nie wyspałam się. Przez ostatnie dni wstawałam ok.9ej to teraz 3 godziny wcześniej boli jak nie wiem co...
Jak byście miały ochotę zobaczyć rozwój kici w łonie matki i poród, to zapraszam:
http://www.filmy-dokumentalne.pl/w-loni ... oty-2.html
Rysio ma się wspaniale! Pieknie doszedł do siebie. cubnie sie bawi. Absolutnie nie boje się go zostawiać nawet na 8 godzin.
Film próbowałam oglądac, jednak wyłączyłam przed porodem. Jakoś nie moge się na to patrzeć Nawet , jak czytałam o przebiegu porodu u kotów ( ze zdjęciami), robiło mi się słabo
Film próbowałam oglądac, jednak wyłączyłam przed porodem. Jakoś nie moge się na to patrzeć Nawet , jak czytałam o przebiegu porodu u kotów ( ze zdjęciami), robiło mi się słabo
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości