Asiu to nie w porządku
Obiecałaś wkleić jakies swoje zdjęcia, a ja na jakiejś pustynnej górce widzę jakąś Arabkę z Arabem
Życie poboczne właściciela kota
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Raj to za dużo powiedziane, ale koniec świata dosłownie. Nasz hotel i sąsiedni, a w około pustynia przez duże "P". Cisza spokój, super, ale dla kogoś kto jedzie po raz pierwszy do Egiptu nie polecam, bo może się rozczarować okolicami Marsa Alam i El Qusier - dla nas to był strzał w "10" w dodatku za stosunkowo nie duże pieniądze! Luxor zwiedziliśmy (poprzednio Kair oraz dodatkowo Jerozolimę + Betlejem), więc pewnie prędko do Egiptu nie wrócimy, bo jest tyle miejsc na świecie, że szkoda jeździć wciąż w te same miejsca.
W sprawie nicka napisz do admina, bo to już są jakieś jaja!
W sprawie nicka napisz do admina, bo to już są jakieś jaja!
Zaraz, zaraz, czy ta bezwstydna kobieta na trzecim zdjęciu to nasza Asia Moja wrodzona skromność nie pozwala mi po raz drugi powię kszyć tej fotki
Dobbi, wygląda to tak,ze normalnie sie loguję, ale gdy wchodze w konkretny wątek...znikam. Tak było tez ostatnim razem , kiedy z rysiowejasi stałam sie asirys . I musiałam skorzystać z innego konta pocztowego, aby sie zarejestrować...Nie chcę zakładać kolejnego konta pocztowego...buuuuu
Dobbi, wygląda to tak,ze normalnie sie loguję, ale gdy wchodze w konkretny wątek...znikam. Tak było tez ostatnim razem , kiedy z rysiowejasi stałam sie asirys . I musiałam skorzystać z innego konta pocztowego, aby sie zarejestrować...Nie chcę zakładać kolejnego konta pocztowego...buuuuu
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dlaczego bezwstydna?gość-asiryś pisze:bezwstydna kobieta na trzecim zdjęciu to nasza Asia
A jednak....
My, Asie, jesteśmy takie same
Też tak wyglądałam w tym roku, tyle,że nad Bałtykiem , na bezludnej plaży z moim ukochanym. I moje cycuszki ( bo inaczej nie da się ich nazwać ze względu na gabaryt) też raziły w oczy swoją bielą
i też mam przystojnego faceta
My, Asie, jesteśmy takie same
Też tak wyglądałam w tym roku, tyle,że nad Bałtykiem , na bezludnej plaży z moim ukochanym. I moje cycuszki ( bo inaczej nie da się ich nazwać ze względu na gabaryt) też raziły w oczy swoją bielą
i też mam przystojnego faceta
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asieńko dokładnie - jesteśmy takie same i widzę cenimy te same doznania oraz mamy podobne wakacyjne priorytety
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
dawaj fotę, ale już!asiryś pisze:i też mam przystojnego faceta
PS. dziewczyny wybaczcie mi, ale bedę powoli uciekać.
Odezwę się jutro i coś więcej napisze jak było (o ile macie ochotę czytać)
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Aśka dobrze, że teraz koło mnie nie siedzisz bo po tym pustym łbie byś dostała, za takie głupoty!asiryś pisze:Bo stara ze mnie już baba
Szkoda słów normalnie...
Zdenerwowałam się i idę spać
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
więc coś naskrobie jutroK@rOLcI@ pisze:mamy!!!
papa
skrobnij na pw jak nie tu ile twoim zdaniem ma stara baba - ciekawe do jakiego przedziału jak się zaliczę byle nie sztywnychasiryś pisze:Tak Cisza, spokój, zero ludzi, romantyczne chwile...
Załuję tylko,ze mojego ukochanego poznałam tak późno...Bo stara ze mnie już baba
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Więc tak...
Kocham jeździć na wakacje, zwiedzać, odkrywać nowe miejsca i kultury, poznawać nowych ludzi, ale po powrocie nie wiem w co ręce wsadzić, jak wyrobić się z praniem i sprzątaniem, spotkaniami z rodziną i znajomymi - w ogóle jestem jakaś niezorganizowana ach to urlopowe roztargnienie!
Wracając do wyjazdu, było naprawdę tak tak chcieliśmy - pełen luz zero stresu! Pierwszy wyjazd ze znajomymi okazałam się dobrym pomysłem mimo iż ostrzegano nas: "chcesz się pozbyć znajomych - wyjedź z nimi na wakacje".
Była to nasza kolejna wizyta w Egipcie, więc czuliśmy się w jak w domu. Poznaliśmy cudownych, wesołych i przyjaźnie nastawionych ludzi, głównie Egipcjan (z obsługi hotelu), którzy poza godzinami pracy byli całkiem innymi osobami
Zaliczyliśmy: kilkugodzinny rejs + snoorkowanie na pełnym morzu, wycieczkę w ruiny 3000-letniego portu, 60 km wycieczkę quadami, zwiedzanie Luxoru i Doliny Królów, oczywiście na tym nie koniec bo to były wycieczki zorganizowane, a moja niespokojna dusza domagała się jak zwykle większych wrażeń, więc...
Wybrałyśmy się z moją przyjaciółką i poznanym ratownikiem do mało turystycznego miasteczka na zakupu. Nasi kochani faceci nie wyrazili chęci pojechania z nami. Oczywiście trzęśli się o nas ze strachu (bo opuszczanie hotelu na własną rękę nie jest zbyt bezpieczne), ale mój Arek znając mnie tyle lat wiedział, ze takie przygody to moja specjalność
Wracając do tematu: pojechałyśmy, zakupy zrobiłyśmy, będąc równocześnie wielka atrakcją dla miejscowych jako 2 turystki w tym mieście Oczywiście nie było mowy o jakimkolwiek nagabywaniu nas, bo byłyśmy w towarzystwie Egipcjanina, więc i szacunek do nas musiał być! Nic by nie było w tej wyprawie zadziwiającego gdyby nie fakt, że po zakupach trafiłyśmy na demonstracje polityczne przeciwko Mumbarakowi i tu adrenalina nam się mocno podniosła! Zrobiło się dość niebezpiecznie, ale i podniecająco! Na szczęście wróciłyśmy do hotelu całe i zdrowe - jak ja kocham takie akcje
Nie będę Was zanudzać większą ilością opowieści dodam tylko, że ogólnie wyjazd na 6+
Kocham jeździć na wakacje, zwiedzać, odkrywać nowe miejsca i kultury, poznawać nowych ludzi, ale po powrocie nie wiem w co ręce wsadzić, jak wyrobić się z praniem i sprzątaniem, spotkaniami z rodziną i znajomymi - w ogóle jestem jakaś niezorganizowana ach to urlopowe roztargnienie!
Wracając do wyjazdu, było naprawdę tak tak chcieliśmy - pełen luz zero stresu! Pierwszy wyjazd ze znajomymi okazałam się dobrym pomysłem mimo iż ostrzegano nas: "chcesz się pozbyć znajomych - wyjedź z nimi na wakacje".
Była to nasza kolejna wizyta w Egipcie, więc czuliśmy się w jak w domu. Poznaliśmy cudownych, wesołych i przyjaźnie nastawionych ludzi, głównie Egipcjan (z obsługi hotelu), którzy poza godzinami pracy byli całkiem innymi osobami
Zaliczyliśmy: kilkugodzinny rejs + snoorkowanie na pełnym morzu, wycieczkę w ruiny 3000-letniego portu, 60 km wycieczkę quadami, zwiedzanie Luxoru i Doliny Królów, oczywiście na tym nie koniec bo to były wycieczki zorganizowane, a moja niespokojna dusza domagała się jak zwykle większych wrażeń, więc...
Wybrałyśmy się z moją przyjaciółką i poznanym ratownikiem do mało turystycznego miasteczka na zakupu. Nasi kochani faceci nie wyrazili chęci pojechania z nami. Oczywiście trzęśli się o nas ze strachu (bo opuszczanie hotelu na własną rękę nie jest zbyt bezpieczne), ale mój Arek znając mnie tyle lat wiedział, ze takie przygody to moja specjalność
Wracając do tematu: pojechałyśmy, zakupy zrobiłyśmy, będąc równocześnie wielka atrakcją dla miejscowych jako 2 turystki w tym mieście Oczywiście nie było mowy o jakimkolwiek nagabywaniu nas, bo byłyśmy w towarzystwie Egipcjanina, więc i szacunek do nas musiał być! Nic by nie było w tej wyprawie zadziwiającego gdyby nie fakt, że po zakupach trafiłyśmy na demonstracje polityczne przeciwko Mumbarakowi i tu adrenalina nam się mocno podniosła! Zrobiło się dość niebezpiecznie, ale i podniecająco! Na szczęście wróciłyśmy do hotelu całe i zdrowe - jak ja kocham takie akcje
Nie będę Was zanudzać większą ilością opowieści dodam tylko, że ogólnie wyjazd na 6+
Ale Ci zazdroszczę tych wrażeń ! To , co zobaczyłas i przeżyłas jest Twoje na zawsze i nikt Ci tych wspomnień nie odbierze , dlatego trzeba korzystać z życia, a nie kisić pieniądze i całe życie oszczędzać. Prawda?
Nigdy nie byłam w Egipcie, ani nawet na południu Europy, bo boję się...upałów, których nie znoszę. Ale marzę o zwiedzaniu starozytnych, tajemniczych miejsc, pod warunkiem,zeby nie były skomercjalizowane ( tj: długie kolejki po bilety, wszędzie poustawiane toy-toye,za wszystko pobierane opłaty,mnóstwo ludzi itd). Ale takich miejsc już raczej nie ma,bo turystyka to przecież niezły biznes...
A moze Dobbinka zrobiłaby fotoreportaż z tej opowieści Dobbi,plizzz
Nigdy nie byłam w Egipcie, ani nawet na południu Europy, bo boję się...upałów, których nie znoszę. Ale marzę o zwiedzaniu starozytnych, tajemniczych miejsc, pod warunkiem,zeby nie były skomercjalizowane ( tj: długie kolejki po bilety, wszędzie poustawiane toy-toye,za wszystko pobierane opłaty,mnóstwo ludzi itd). Ale takich miejsc już raczej nie ma,bo turystyka to przecież niezły biznes...
A moze Dobbinka zrobiłaby fotoreportaż z tej opowieści Dobbi,plizzz
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asiu, do Egiptu możesz polecieć zimą - temperatura w dzień ok 20-25 stopni, nocą 14.
Jeśli chodzi o skomercjalizowanie, to nie jest aż tak źle. W Kairze oczywiście mnóstwo ludzi, ale to przecież wielgachne miasto, w Gizie pod piramidami, spokój. Luxor pusty, Dolina królów pusta - kolejek brak! Poza tym jak jest wycieczka zorganizowana to bilety masz już opłacone. Ogólnie to lenistwo, bo np do Luxoru podjechał po nas autobus o 4 rano, jechaliśmy jakieś 5 godzin, full wypas klima, rozkładane siedzenia, prowiant na drogę, o nic martwić się nie musisz, a i tyłek Ci pod same wejścia podwożą
Co to pieniędzy to masz rację, a porównując koszty 2 tygodni w Egipcie w 4* hotelu z opcją all inclusive z cenami nad morzem w Polsce czy np we Włoszech, na Węgrzech czy Chorwacji to prawdę mówiąc nie ma różnicy.
Jeśli chodzi o skomercjalizowanie, to nie jest aż tak źle. W Kairze oczywiście mnóstwo ludzi, ale to przecież wielgachne miasto, w Gizie pod piramidami, spokój. Luxor pusty, Dolina królów pusta - kolejek brak! Poza tym jak jest wycieczka zorganizowana to bilety masz już opłacone. Ogólnie to lenistwo, bo np do Luxoru podjechał po nas autobus o 4 rano, jechaliśmy jakieś 5 godzin, full wypas klima, rozkładane siedzenia, prowiant na drogę, o nic martwić się nie musisz, a i tyłek Ci pod same wejścia podwożą
Co to pieniędzy to masz rację, a porównując koszty 2 tygodni w Egipcie w 4* hotelu z opcją all inclusive z cenami nad morzem w Polsce czy np we Włoszech, na Węgrzech czy Chorwacji to prawdę mówiąc nie ma różnicy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości