Życie poboczne właściciela kota

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

03 sierpnia 2011, 12:20

to zabieram te nieudane zdjęcia :evil:
Ostatnio zmieniony 06 sierpnia 2011, 20:23 przez dobbinka, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

03 sierpnia 2011, 12:44

Ha, ha, ha Dobbi Słoneczko Ty moje Ty to potrafisz trzymać w napięciu :D
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

03 sierpnia 2011, 13:08

Łeeee... :(
Budowanie napięcia - ok!
Ale dalej to, niestety:
1.brak szczegółów
2.zbyt tajemniczo
3.nieprecyzyjnie
4.niewiarygodnie
5. że niby ta bezkształtna masa na wielbłądzie to Asia :?:
6.i to (nad)przyrodzenie wielbłąda --- fe :shock:

Jestem niepocieszona :evil:
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

03 sierpnia 2011, 13:12

:oops: :cry:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

03 sierpnia 2011, 13:16

:oops: Dobbinko, nie smuć się !
Teraz mam wyrzuty sumienia,ze ze mnie taka świnia :evil:
(przecież i tak wiesz, że w te klocki jesteś najlepsza :wink:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

03 sierpnia 2011, 13:18

Oj Aśka, Aśka... aleś Ty wymagająca dzisiaj!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2011, 18:30

Otóz dzisiaj po raz pierwszy ( i chyba ostatni) wykapaliśmy z synem Rysia.
Dojrzewałam do tej decyzji dosć długo. I zrobiłam to nie ze względu na moje widzimisię. Powód był taki ,ze Rysiek po prostu "pachniał"inaczej tj. moczem oraz nieświeżą żywnością. Otóż ma tak długa lwią grzywę ,ze w czasie jadzenia ląduje ona w misce.
Jesli chodzi o mocz, problem polega na tym,ze jak się załatwia w ...brodziku, jest odwrócony przodem do spływu i całe spływające siki "omywają" jego wszystkie cztery mocno owłosione łapki.
Rysio był wyjątkowo grzeczny, tylko trochę płakał :( . Po całej akcji nie wyglądał zbyt imponująco: mniej więcej , jak kogut po deszczu :roll: Biedaczysko :cry:
Oczywiście pozamykałam szczelnie wszystkie okna w mieszkaniu, dodatkowo włączyłam ogrzewanie, żeby maleństwo się nie przeziębiło. I teraz czujemy się wszyscy jak :shock: ...na wakacjach w Egipcie 8) . Po prostu: żar tropików

Asiu, po co tracić tysiące na wyjazd na egzotyczne wczasy? Wystarczy ...wykąpać kota :wink:
Ostatnio zmieniony 06 sierpnia 2011, 20:54 przez asiryś, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

06 sierpnia 2011, 19:42

Asia, błagam tylko go nie przegrzej!!!!!
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2011, 20:21

Asiu, nie martw się! Wszystko pod kontrolą :wink: Obecnie jedno okno w mieszkaniu nastawione jest na mikrouchył 8) Coby się Ryś nie udusił :wink:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

06 sierpnia 2011, 21:22

Jeszcze nigdy nie kąpałam kota. I chyba nie chciałabym doświadczyć tej przyjemności...
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2011, 21:27

Justynko ! Jesteś! :)
Jak zdrówko?
Rysiek jest pierwszym moim kotem, co do którego dopuściłam się tej czynności... :oops:
Współczuję kotom wystawowym :|
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

06 sierpnia 2011, 21:30

Ja ogólnie czuje się całkiem dobrze. O zabiegu staram się nie myśleć.
Ostatnio w pracy NFZ mnie zestresował, ale było minęło. Kicie wspaniale odstresowują :D

A teraz HSB zabawia koty laserkiem :lol:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

06 sierpnia 2011, 21:31

Justyna własnym oczom nie wierzę! Gdzieś Ty się kobito podziewała? Jak dzieciaki?
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

06 sierpnia 2011, 21:36

A bywałam tu i tam. Trochę kłopotów w rodzinie HSB, naprawdę poważnych- śmierć...
Dzieciaki dobrze. Odkryłam ostatnio, że Hans w stresie wymiotuje. Podczas zjazdu rodzinnego często wymiotował. Goście wyjechali i jak ręką odjął. Helga, dzięki temu, że nadal sie z nią bawimy w zamkniętej sypialni, sam-na-sam, coraz bardziej sie socjalizuje z resztą stada. Erwin wyrósł na ogromnego kocura. Jest o jakąś połowę większy od Hansa. A Elza ma w oczach troskę o cały świat.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 sierpnia 2011, 22:39

Dobciu, te zdjęcia były udane, tylko wiesz,ze ...zaspokoic oczekiwania nauczycielki to nie lada wyczyn :roll: . Z racji zawodu jesteśmy jakies takie bardziej wymagające, niz przeciętny, normalny obywatel...
Mam wyrzuty sumienia...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości