Justyś !Weź się nie przyznawaj, bo Cię zwolnią z pracy
Ja też nie wierzę w skuteczność psychoterapii. I w resocjalizację
Życie poboczne właściciela kota
Nie ma strachu- pacjentom o tym nie mówię. A ze sama terapii nie prowadzę to nikomu nie zaszkodzę.
Ale naprawdę uważam, że z wieloma sprawami i problemami potrafimy sobie poradzić sami, mamy spore zasoby w swoich umysłach. Tylko świat jest teraz nastawiony na efekty, na szybki sukces. A co w tym dziwnego, ze np żona rozpacza po śmierci męża? Naprawdę należy to leczyć i uspokajać emocje lekami? Widzę też jak terapeuci, którzy uczą pacjentów czym jest przeniesienie sami pod wpływem złosci odreagowują stres i gniew na mnie.
Ale naprawdę uważam, że z wieloma sprawami i problemami potrafimy sobie poradzić sami, mamy spore zasoby w swoich umysłach. Tylko świat jest teraz nastawiony na efekty, na szybki sukces. A co w tym dziwnego, ze np żona rozpacza po śmierci męża? Naprawdę należy to leczyć i uspokajać emocje lekami? Widzę też jak terapeuci, którzy uczą pacjentów czym jest przeniesienie sami pod wpływem złosci odreagowują stres i gniew na mnie.
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Widzę że temat się rozwinął w związku z piciem przeze mnie meliski. Ja tez dziewczyny w to nie wierzę. To jest taka autosugestia. Wiadomo, że się denerwuję bo to pierwszy egzamin tego typu. Przed maturą też człowiek w nerwach był i jakoś się udało. wiem, ze to tylko ode mnie zależy jak będę się czuła jutro. Sama też się umiem uspokoić i opanować i to zamierzam jutro zrobić. Będzie dobrze Zawsze mogę podejść drugi lub trzeci raz. Ale jadę z optymistycznym nastawieniem bo chce zdać
Monika ja się też przyłączam do zaciskania kciukasów! Dziewczyny dla mnie nie ma lepszego lekarstwa na depresję niż kot i muszę wam przyznać, że ja się właśnie dzięki swoim kotom, ich spokojowi i mruczankom wyleczyłam z takiego totalnego dołka... bo chodziłam już jak cień człowieka i od psychiatry do psychiatry nawet na lekach byłam. Dopiero jak powiększyło nam się grono kociastych przestałam zaprzątać sobie głowę durnymi myślami a i uśmiech na twarzy dzięki nim częściej mi się pojawiał. Kot to taki balsam dla naszej duszy . Monika Miluchna Ci wymruczy to zdanie egzaminu zobaczysz!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
MONIA nie stresuj się panikaro jedna - ZDASZ na 100%
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Oczywiście, że trzymamy. Nasze kicie też się zaangażowały w wymruczenie zdania egzaminu
Ja też wyszłam z dołka psychicznego dzięki kotom. A było już naprawdę niefajnie...
Widzę, że nie tylko ja mam obiekcje co do psychoterapii... Czytałam opracowanie, gdzie udowodniono, że skuteczność psychoterapii w porównaniu do radzenia sobie samemu z problemem to jakieś 3-4%, a rezultaty i tak są krótkotrwałe. Są sytuacje, gdy warto rozmawiać z terapeutą, ale to naprawdę wyjątkowe sytuacje... Teraz ludzie swoje niepowodzenia często pochopnie zrzucają na przeszłość. A np ja, mimo że DDA, bez terapii, mam wspaniałego, niepijącego, kochającego i czułego męża; tworzymy zgodną rodzinę.
Ja też wyszłam z dołka psychicznego dzięki kotom. A było już naprawdę niefajnie...
Widzę, że nie tylko ja mam obiekcje co do psychoterapii... Czytałam opracowanie, gdzie udowodniono, że skuteczność psychoterapii w porównaniu do radzenia sobie samemu z problemem to jakieś 3-4%, a rezultaty i tak są krótkotrwałe. Są sytuacje, gdy warto rozmawiać z terapeutą, ale to naprawdę wyjątkowe sytuacje... Teraz ludzie swoje niepowodzenia często pochopnie zrzucają na przeszłość. A np ja, mimo że DDA, bez terapii, mam wspaniałego, niepijącego, kochającego i czułego męża; tworzymy zgodną rodzinę.
zoltazaba oczywiście tak samo jak sami sobie mieszamy w głowach tak samo sami możemy sobie z tym poradzić i wg. mnie ktoś może nam wyszukiwać podłoża naszych zachowań, grzebać w przeszłości ale jak sami sobie nie uświadomimy skąd w naszej głowie tyle głupich myśli wpędzających nas w taki dołek i nie uświadomimy sobie, że zupełnie niepotrzebnie wmawiamy sobie coś czego nie ma, nie przemówimy swojemu mózgowi że wszystko będzie ok to żaden psychoterapeuta nie pomoże. Zastanawiam się też jak to jest z lekami np antydepersantami na ile one faktycznie działają na człowieka a na ile to efekt placebo. Wydaje mi się, że człowiek sobie wmawia, że tabletki mu pomagają czego efektem jest poprawa nastroju . Ja mam podobną sytuację do Twojej również mam cudowną rodzinę a też jestem DDA . Ale jakoś nigdy nie doszukiwałam się przyczyny swoich problemów w przeszłości to raczej był wynik figli płatanych mi przez moją głowę w danym okresie. Człowiek sam sobie jest w stanie wmówić tyle rzeczy że to normalnie szok!
Hedwa akurat leki często mają na celu przywrócenie równowagi chemicznej w mózgu i stąd ich skuteczność. Równie skuteczne a szybsze w działaniu są elektrowstrząsy. Tylko po obejrzeniu "Lotu nad kukułczym gniazdem" ludzie negatywnie się do nich nastawili.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Monika, halo, halo żyjesz? Już po egzaminie czy jeszcze się bido męczysz?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości