Życie poboczne właściciela kota
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Monia, nie daj się! Współczuję i trzymam kciuki - bądź dzielna
Walcz o zęba, a jak już się nic nie da zrobić to go wyrwij. Jaj nie walczyłam, bo zawsze było coś/ktoś ważniejszego i jak się to skończyło. Śtucne sobie muszę teraz wstawić - na szczęście tylko 2! Kosmici kochają swoją planetę i dość szybko odlatują do domu, czego z całego serca Ci życzę.
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Dziewczyny drugi dzień jestem bez tabletek przeciwbólowych. I nareszcie mogę jeść po prawej stronie. Na razie ząb nie boli.
Bolą mnie teraz nogi bo chyba kawa wypłukała mi magnez i mam skurcze. Albo to od tego że z kozaków w pantofle od razu wskoczyłam i nogi nie przyzwyczajone
Czekam na kociaki w hodowli mojej koleżanki. W tym tygodniu powinny się urodzić cudowne maleństwa. Jak już będą takie w miarę eleganckie to wstawię foty. Gosia ma zrobić nam dyżury, tzn mnie i swojej siostrze jak ona w pracy będzie to my przy maluszkach. Czyli pewnie każde popołudnie z maluchami będę bo Gosia popołudniami tylko pracuje. Już nie mogę się doczekać tych szkrabów.
Bolą mnie teraz nogi bo chyba kawa wypłukała mi magnez i mam skurcze. Albo to od tego że z kozaków w pantofle od razu wskoczyłam i nogi nie przyzwyczajone
Czekam na kociaki w hodowli mojej koleżanki. W tym tygodniu powinny się urodzić cudowne maleństwa. Jak już będą takie w miarę eleganckie to wstawię foty. Gosia ma zrobić nam dyżury, tzn mnie i swojej siostrze jak ona w pracy będzie to my przy maluszkach. Czyli pewnie każde popołudnie z maluchami będę bo Gosia popołudniami tylko pracuje. Już nie mogę się doczekać tych szkrabów.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Monia miejmy nadzieję, ze już boleć nie będzie!!!
Czy mam dobre wrażenie, że pisząc o kotkach można doszukać się nieśmiałej Twojej myśli: "fajnie byłoby przygarnąć jakieś maleństwo dla Miluchnej..."?
Czy mam dobre wrażenie, że pisząc o kotkach można doszukać się nieśmiałej Twojej myśli: "fajnie byłoby przygarnąć jakieś maleństwo dla Miluchnej..."?
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Asia to nie są nieśmiałe myśli. Chętnie bym przygarnęła kociaka ale finansów brak. Ledwo dychwię w tym m-cu i będę musiała Mili zaopatrzyć w jakieś marketowe dziadostwo bo nie stać mnie żeby zamówić z netaFuria i Afera pisze:Monia miejmy nadzieję, ze już boleć nie będzie!!!
Czy mam dobre wrażenie, że pisząc o kotkach można doszukać się nieśmiałej Twojej myśli: "fajnie byłoby przygarnąć jakieś maleństwo dla Miluchnej..."?
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Rozumiem.
Ja ostatnio daje dziewczynom mniej więcej co drugi dzień animonde, a w inne dni gourmet. Ze względu na koszty i tez dlatego, ze animoda im się po prostu nudzi
Ja ostatnio daje dziewczynom mniej więcej co drugi dzień animonde, a w inne dni gourmet. Ze względu na koszty i tez dlatego, ze animoda im się po prostu nudzi
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Mili nie lubi Animondy. Z Gourmet ostatnio tylko sos wylizała. Zreszta ja takie jedzenie jej rzadko kupuje bo ona polędwiczki woli. A poza tym zastanawiałam się ostatnio na RC bo Mili nawet lubi. Teraz zjada Oral, wcześniej jadła dla MCO. I przynajmniej na miejscu mam karmę i 10 zł za przesyłkę nie płacę. Choć ten skład... no nie ukrywam, że nie zachęca mnie za bardzo i to za ta cenę.
A w tym m-cu lipa z kasą bo ojciec Szymka którego pilnuje był na zwolnieniu i ja pracowałam chyba tylko 1,5 tygodnia.
Już mam od koleżanki , która z moją mamą pracuję propozycje czy jej chłopca bym nie pilnowała bo ona od czerwca wraca do pracy. Jak bym czegoś na stałe nie znalazła to na pewno się zgodzę bo Szymek do przedszkola już idzie więc i tak opieka nad nim mi się skończy.
Ale z ta pracą jest masakra. Ciągle jakie cv wysyłam, zanoszę i zero odzewu
A w tym m-cu lipa z kasą bo ojciec Szymka którego pilnuje był na zwolnieniu i ja pracowałam chyba tylko 1,5 tygodnia.
Już mam od koleżanki , która z moją mamą pracuję propozycje czy jej chłopca bym nie pilnowała bo ona od czerwca wraca do pracy. Jak bym czegoś na stałe nie znalazła to na pewno się zgodzę bo Szymek do przedszkola już idzie więc i tak opieka nad nim mi się skończy.
Ale z ta pracą jest masakra. Ciągle jakie cv wysyłam, zanoszę i zero odzewu
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Oj coś o tym wiem, niestety
Szukam i szukam czegoś konkretnego - lipa od 3 lat tylko dorywcze lu b na zlecenie!
Trzeba było się nie zwalniać korporacji w której pracowałam jako księgowa, ale tak szczerze powiem, że nie zniosłabym dłużnej tego całego burdelu jaki tam był, kurewstwa, obłudy i kłamstw!!!
Jak to mówią "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..." (czyt. jestem może bez kasy, ale zdrowa psychicznie )
Może niebawem jednak dostane jakąś porządną robotę - mam taka nadzieję!
Szukam i szukam czegoś konkretnego - lipa od 3 lat tylko dorywcze lu b na zlecenie!
Trzeba było się nie zwalniać korporacji w której pracowałam jako księgowa, ale tak szczerze powiem, że nie zniosłabym dłużnej tego całego burdelu jaki tam był, kurewstwa, obłudy i kłamstw!!!
Jak to mówią "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..." (czyt. jestem może bez kasy, ale zdrowa psychicznie )
Może niebawem jednak dostane jakąś porządną robotę - mam taka nadzieję!
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Ja też się sama zwolniłam z biura rachunkowego. Ale szefowa nie dała mi wyboru. Przyjęła na staż dziewczynę która wcześniej już ze mną przez rok na umowę o prace normalnie pracowała. Jak już odeszła, bo szefowa jej nie przedłużyła, to przez kilka m-cy poprawialiśmy po niej błędy księgowe. A ona potem ją na staż wzięła no i koleżanka ponieważ staż jest na cały etat zabierała mi moją pracę. Moje firmy do księgowania. Więc to był raczej jednoznaczny znak. Ale też psychicznie odpoczełam. Bo pod koniec pracy to szefowej juz nawet moje kichnięcie przeszkadzało. A ja w tym stresie nawet do kibla się bałam wychodzić.Furia i Afera pisze:Oj coś o tym wiem, niestety
Szukam i szukam czegoś konkretnego - lipa od 3 lat tylko dorywcze lu b na zlecenie!
Trzeba było się nie zwalniać korporacji w której pracowałam jako księgowa, ale tak szczerze powiem, że nie zniosłabym dłużnej tego całego burdelu jaki tam był, kurewstwa, obłudy i kłamstw!!!
Jak to mówią "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..." (czyt. jestem może bez kasy, ale zdrowa psychicznie )
Może niebawem jednak dostane jakąś porządną robotę - mam taka nadzieję!
Porażka
Potem pracowałam miesiąc w lumpeksie. Ale go zamknęli. A tam w handlu, wsród ludzi czułam się jak ryba w wodzie. normalnie jak na skrzydłach chodziłam do roboty
Asia bądźmy dobrej myśli. Musimy coś znaleźć
Kobietki ja też się zwolniłam z pracy w firmie, ale po to aby własną działalność otworzyć. Czy nie pomyślałyście o czymś takim? Macie głowy nie od parady, z pewnością jakieś pomysły, można zacząć od biura w domu ... i zapierniczać jak mały samochodzik... Sama sobie szefem, pracownikiem, prezesem... Asia, Monika przecież potraficie!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Grażynko, pierwszą działalność miałam w 2001-2002 (w wieku 20 lat, wiem wcześnie) popłynęłam grubą kasę i padła
Po zwolnieniu się w 2009 z korporacji spróbowałam znowu i niestety po pół roku kolejna lipa.
Można by powiedzieć "do trzech razy sztuka", ale ten trzeci raz to jeszcze nie teraz, bo na kilka kolejnych lat się wyleczyłam z prowadzenia własnej działalności
Po zwolnieniu się w 2009 z korporacji spróbowałam znowu i niestety po pół roku kolejna lipa.
Można by powiedzieć "do trzech razy sztuka", ale ten trzeci raz to jeszcze nie teraz, bo na kilka kolejnych lat się wyleczyłam z prowadzenia własnej działalności
Niby tak, ale...własna działalność, to ciągły stres, brak wakacji ( bo ZUS, czynsz trzeba płacić co miesiąc ), wszędzie konkurencja ( niekoniecznie uczciwa). Koszmar! Wiem coś o tym...Grazyna_B pisze:Kobietki ja też się zwolniłam z pracy w firmie, ale po to aby własną działalność otworzyć. Czy nie pomyślałyście o czymś takim? Macie głowy nie od parady, z pewnością jakieś pomysły, można zacząć od biura w domu ... i zapierniczać jak mały samochodzik... Sama sobie szefem, pracownikiem, prezesem... Asia, Monika przecież potraficie!
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Grażynko kochana jesteśmy Ci za wszystkie podpowiedzi bardzo wdzięczne!
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Bylam dzisiaj w sprawie pracy. Może coś się zacznie dziać. Pani ma w ciągu tygodnia zadzwonić....
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości