Witam!
Od dwóch tygodni mam kotkę. Ma 3 miesiące. Adoptowałem ją z drugiego końca polski. Kotka bardzo ładnie robi do kuwety, tylko że jest jeden problem. Dziś wróciłem z pracy, żona wychodząc rano pozamykała okna, bo zimno się robi. Wchodzę do domu, a tam smród, jakby kicia walnęła klopsa dosłownie pod drzwiami!
Masakra! Czego używać, aby zapobiec takiemu smrodowi. Codziennie kici sprzątam w kuwecie i tak z niej wali, że jako niewrażliwy facet na takie smrody lekko wymiękam. Fakt, że nie używam super żwirku. Kupiłem jakiś tani, Benek, coś w ten deseńxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxWiem, że nie jest super. Dużo ludzi (moja matka, koleżanka z pracy itp) polecają nawet żwirek z Lidla. Tani i dobry.
Proszę, pomóżcie, bo smród jest nie do wytrzymania
Zdjęcia kici można zobaczyć tutaj:
http://tnij.com/kotka_mania
Pozdrawiam!
Uporczywy smród z kuwetki
A co je kotka??
bo jak kot ma "gównianą" diete to też capi z kuwety
Masz krytą kuwete? u mnie czuć kupę jak świeżo zrobiona, a jak u was czuć cały czas tak intendywnie to może coś kotce dolegać.
Mnie gorzej znieść zapach amoniaku, bo mój żwirek sie rozpada na drobny jak chce wybrac i potem go czuć - musze zainwestować w jakis lepszy.
bo jak kot ma "gównianą" diete to też capi z kuwety
Masz krytą kuwete? u mnie czuć kupę jak świeżo zrobiona, a jak u was czuć cały czas tak intendywnie to może coś kotce dolegać.
Mnie gorzej znieść zapach amoniaku, bo mój żwirek sie rozpada na drobny jak chce wybrac i potem go czuć - musze zainwestować w jakis lepszy.
Fakt, w sumie nie napisałem.
Mam krytą kuwetę bez żadnych filtrów. A co je kotka? Na razie wpindala Whiskasa Junior i popija wodą zabieloną mlekiem.
Czy coś jej dolega? Hmm... generalnie bardzo dużo kicha. Weterynarz powiedział, że się jej już nie polepszy i może to być FIV ale nie o tym tutaj chciałem pogadać. Smród jest masakryczny - to fakt. Może przez Whiskasa?? :/
Mam krytą kuwetę bez żadnych filtrów. A co je kotka? Na razie wpindala Whiskasa Junior i popija wodą zabieloną mlekiem.
Czy coś jej dolega? Hmm... generalnie bardzo dużo kicha. Weterynarz powiedział, że się jej już nie polepszy i może to być FIV ale nie o tym tutaj chciałem pogadać. Smród jest masakryczny - to fakt. Może przez Whiskasa?? :/
Może i tak - whiskas w postaci kupy śmiwrdzi jak kupa z whiskasem - ja po nocy szukałam czy kot mi pod stołem nie narobil albo na parpaecie a to było czuć z kuwety z kuchni tak
A samej wody pić nie chce??
zmień jej diete - zapłacisz drożej ale mniej zjada kotka i nie wali tak często i tak wonnych kupsztali
A samej wody pić nie chce??
zmień jej diete - zapłacisz drożej ale mniej zjada kotka i nie wali tak często i tak wonnych kupsztali
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
po co mleko ? najważniejsze jest mleko matki a nie z katonu czy też inne wynalazki jakie są w sklepie.kilabdg pisze:Fakt, w sumie nie napisałem.
Mam krytą kuwetę bez żadnych filtrów. A co je kotka? Na razie wpindala Whiskasa Junior i popija wodą zabieloną mlekiem.
Czy coś jej dolega? Hmm... generalnie bardzo dużo kicha. Weterynarz powiedział, że się jej już nie polepszy i może to być FIV ale nie o tym tutaj chciałem pogadać. Smród jest masakryczny - to fakt. Może przez Whiskasa?? :/
Ja mam 2 koty i nic nie czuję,ale czasami koty dostaną coś mokrego,ostatnio saszetkę z whiskasa z sardynkami,od tej pory zrezygnowałam z mokrego jedzenia tanich firm,kupy waliły nieziemsko
polecam suchą karmę a do picia wodę,po suchym whiskasie moje koty miały biegunkę...ale niestety kiedyś musiałam dosypać whiskasa,bo mi się ich karma się kończyła a nie miała gdzie kupić.
Hodowczyni od której mam jednego kota miała w domu sztuk 15 i nic dosłownie nic nie czułam,używa benka,ja obecnie hiltona o zapachu trawy-sprzątam z samego rana,w południe i wieczorem,do tego mam płynny zapach w okolicy kuwety,wystarcza na jakieś 6 tygodni i nie czuję kup w ogóle,nic,zero kuweta oczywiście kryta z drzwiczkami.
Nie polecam nautralizatorów do żwirków które są w sklepie,bo nic nie pomagają
1. Kotka może nie tolerować mleka krowiego, więc mleko wypada.
2. Jedzenie albo świeże domowe albo suche/mokre dobrej firmy dla maluchów! Dieta ma największy wpływ na zapach odchodów.
3. Benek nie jest wcale taki zły, choć ja i większość znajomych kotów używamy drewnianego, ja akurat Cat's Best.
4. Najmniej zapachowa jest kuweta kryta z drzwiami i filtrem, ale byłam w domach, gdzie są kuwetki odkryte, nawet stoją w salonie, i absolutnie żadnego zapachu nie czuć.
5. Mam nadzieję, że to kichanie, to jakaś jednak słaba postać kociego kataru i da się to zaleczyć albo nawet wyleczyć (jako opiekun kota białaczkowego trzymam kciuki)
Ponieważ wątek został założony miesiąc temu, jestem ciekawa, jak tam kotka?
2. Jedzenie albo świeże domowe albo suche/mokre dobrej firmy dla maluchów! Dieta ma największy wpływ na zapach odchodów.
3. Benek nie jest wcale taki zły, choć ja i większość znajomych kotów używamy drewnianego, ja akurat Cat's Best.
4. Najmniej zapachowa jest kuweta kryta z drzwiami i filtrem, ale byłam w domach, gdzie są kuwetki odkryte, nawet stoją w salonie, i absolutnie żadnego zapachu nie czuć.
5. Mam nadzieję, że to kichanie, to jakaś jednak słaba postać kociego kataru i da się to zaleczyć albo nawet wyleczyć (jako opiekun kota białaczkowego trzymam kciuki)
Ponieważ wątek został założony miesiąc temu, jestem ciekawa, jak tam kotka?
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
i znowu ten Cat's Best,a ja nie mogę się przekonać,podobno jest bardzo wydajny i super,ale nie mogę się przekonać,cena mnie nie odstrasza ale ta forma tego żwirku Hilton zrobił podróbkę nawet,bo widziałam za 24,99 duże opakowanie hihiitsmylife pisze:Mleko odstaw whiskas tez. Jesli chodzi o zapachy to sa fajne pochlaniacze zapachow z benka lub zmien piasek. U mnie sprawdza sie Cat's Best Eco Plus.
ja teżdobbinka pisze:1. Kotka może nie tolerować mleka krowiego, więc mleko wypada.
2. Jedzenie albo świeże domowe albo suche/mokre dobrej firmy dla maluchów! Dieta ma największy wpływ na zapach odchodów.
3. Benek nie jest wcale taki zły, choć ja i większość znajomych kotów używamy drewnianego, ja akurat Cat's Best.
4. Najmniej zapachowa jest kuweta kryta z drzwiami i filtrem, ale byłam w domach, gdzie są kuwetki odkryte, nawet stoją w salonie, i absolutnie żadnego zapachu nie czuć.
5. Mam nadzieję, że to kichanie, to jakaś jednak słaba postać kociego kataru i da się to zaleczyć albo nawet wyleczyć (jako opiekun kota białaczkowego trzymam kciuki)
Ponieważ wątek został założony miesiąc temu, jestem ciekawa, jak tam kotka?
Ja się przekonałam,że dobra karma i dobry żwirek sprawiają,że się nie czuje że koty załatwiają się w domu.Dużo osób mi mówiło,że nie czują kup itp (kuwetę mam w przedpokoju,więc na dzień dobry każdy mógłby mieć możliwość powąchania zapaszków )
Tania i zła jakościowo karma w połączeniu z tandetnym żwirkiem daje smrodek,coś za coś
- MaximusKennel
- Posty:87
- Rejestracja:13 listopada 2011, 13:19
Ja dosyć długo użerałam się ze smrodem kup mojego najmłodszego kota. Przylazł do nas skrajnie wychudzony, wręcz słaniający się na nogach i zarobaczony okrutnie (oprócz tego kaszlący, z cieknącym nosem, zaropiałymi oczami i rozwalonym kolanem, ale to inna historia). W każdym razie musiałam go kilkukrotnie odrobaczyć, bo robactwo szło dwoma końcami, odpaść, ale mimo dobrej suchej karmy marki X smród z kuwety dalej był okrutny. Do tego kocisko jadło więcej niż reszta, kupy były najpierw 3 a potem 2 razy na dobę (moje 2 pozostałe, od kociaka u mnie, załatwiają się 1 raz na dobę, bezwonnie, w ilościach takich, że to się zbiera 1 listkiem papieru toaletowego i wyrzuca do ubikacji) jasne, mega śmierdzące, konsystencji najpierw dość miękkiej i objętości sporej, potem takie już do zebrania w papierek, ale dalej wielkie, jasne i cuchnące. Zrobiliśmy badania krwi (alat, aspat, mocznik i kreatynina) i niby wszystko w normie, ale najwyraźniej trawienie nie było takie jak trzeba, do tego specyficzny zapaszek z pyska, jakby mu coś w przewodzie pokarmowym fermentowało (nie mylić z zapachem charakterystycznym dla mocznicy). Koniec końców wrzuciłam dziada na enzymy trzustkowe, do tego 1 rodzaj karmy premium z wysoką zawartością mięsa (skończyło się urozmaicanie diety), jako źródło węglowodanów w karmie tylko ryż i kukurydza (generalnie wolę te grain free, ale wszystkie 3 koty jedzą z 1 miski, a mój najstarszy 16 letni, ma po karmach bezzbożowych problem ze zbyt małą z kolei objętością kału i zaparciami)... w każdym razie najwyraźniej u tego akurat kociska problem leżał w tych poprutych przez robactwo jelitach i "walniętej" trzustce, która potrzebowała odpocząć. Możliwe, że wątroba też dostała w kość, chociaż po wynikach krwi tego niby nie było widać, bo kocisko zanim trafiło do mnie, widać było, że głodowało długi czas (nie potrafi polować), a wiadomo jak to się lubi kończyć.
Podejrzewam też, że Rysiaczek wcześniej przez długi czas był karmiony czymś tanim i mokrym (spory kamień nazębny, i szaleństwo radości na widok czegoś mokrego w misce), bo jak zrobiłam test z saszetką whiskasa, to kot zachowywał się jak narkoman któremu ktoś pokazał strzykawkę Także pewnie to dziadowskie wcześniejsze żarcie też zrobiło swoje.
Teraz już jakiś czas jesteśmy bez dodatkowych enzymów trawiennych, kupy są takie jakie być powinny i smród nie budzi w nocy i generalnie wygląda, że organizm jako tako doszedł do siebie (czyli po mniej więcej roku od kiedy Rysio jest z nami)
W każdym razie od wiosny nie zmieniam karmy, i wciąż obserwuję czy nie będzie zmian na gorsze i czy mimo odstawienia enzymów (już jakieś 2 miesiące nic nie dostaje) trawienie się nie pogorszy, a pod koniec roku zrobimy sobie znowu badania krwi, żeby looknąć, jak się chłopak miewa.
Ale wracając do tematu, myślę, że warto pokazać kocinę lekarzowi - i tak trzeba by ją parę razy odrobaczyć i zaszczepić.
Do tego sugerowałabym, ustawić kociaka na jakimś 1 rodzaju (przynajmniej na razie) dobrej jakościowo suchej karmie, żadnego mleka ani dostępnych w sklepach i marketach mleko-podobnych wynalazków (wartości odżywczej żadne, skład często niejasny, więc po jakie licho?). Jeśli już karma mokra to nie za często, 2-3 razy w tygodniu i to wyłącznie wysoko mięsne puszki/saszetki porządnych firm (prywatnie polecam Animondę, Evangers, Leonardo, Schesir, Stuzzy Cat, Almo Nature czy Applaws). I poobserwować, co się dzieje, to bardzo młody kociak, także zazwyczaj po 2-3-4 tygodniach widać efekty.
Podejrzewam też, że Rysiaczek wcześniej przez długi czas był karmiony czymś tanim i mokrym (spory kamień nazębny, i szaleństwo radości na widok czegoś mokrego w misce), bo jak zrobiłam test z saszetką whiskasa, to kot zachowywał się jak narkoman któremu ktoś pokazał strzykawkę Także pewnie to dziadowskie wcześniejsze żarcie też zrobiło swoje.
Teraz już jakiś czas jesteśmy bez dodatkowych enzymów trawiennych, kupy są takie jakie być powinny i smród nie budzi w nocy i generalnie wygląda, że organizm jako tako doszedł do siebie (czyli po mniej więcej roku od kiedy Rysio jest z nami)
W każdym razie od wiosny nie zmieniam karmy, i wciąż obserwuję czy nie będzie zmian na gorsze i czy mimo odstawienia enzymów (już jakieś 2 miesiące nic nie dostaje) trawienie się nie pogorszy, a pod koniec roku zrobimy sobie znowu badania krwi, żeby looknąć, jak się chłopak miewa.
Ale wracając do tematu, myślę, że warto pokazać kocinę lekarzowi - i tak trzeba by ją parę razy odrobaczyć i zaszczepić.
Do tego sugerowałabym, ustawić kociaka na jakimś 1 rodzaju (przynajmniej na razie) dobrej jakościowo suchej karmie, żadnego mleka ani dostępnych w sklepach i marketach mleko-podobnych wynalazków (wartości odżywczej żadne, skład często niejasny, więc po jakie licho?). Jeśli już karma mokra to nie za często, 2-3 razy w tygodniu i to wyłącznie wysoko mięsne puszki/saszetki porządnych firm (prywatnie polecam Animondę, Evangers, Leonardo, Schesir, Stuzzy Cat, Almo Nature czy Applaws). I poobserwować, co się dzieje, to bardzo młody kociak, także zazwyczaj po 2-3-4 tygodniach widać efekty.
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
moje wczoraj dostały trochę mokrego a w nocy wymiotowały więc u nas raczej mokre w domu już nie zagości,więc tylko i wyłącznie sucha karma i woda i to co zdołają ukraść
Smrodek mirka_t i tutaj dotarł?
Teraz będzie się podszywała pod innych, bo ośmielili się skrytykować?
Żenada
Teraz będzie się podszywała pod innych, bo ośmielili się skrytykować?
Żenada
co racja to racja ;ppppppppppK@rOLcI@ pisze:Może i tak - whiskas w postaci kupy śmiwrdzi jak kupa z whiskasem - ja po nocy szukałam czy kot mi pod stołem nie narobil albo na parpaecie a to było czuć z kuwety z kuchni tak
A samej wody pić nie chce??
zmień jej diete - zapłacisz drożej ale mniej zjada kotka i nie wali tak często i tak wonnych kupsztali
kuweta kryta, to zdecydowanie najlepesze rozwiązanie. mam trzy koty i wszystkie trzy nie mają żadnego kłopotu by z niej korzystać. z czyszczeniem też nie ma problemów. dodatkowo pokrywa i klapka wejściowa zapobiega rozsypywaniu piasku no i rozprzestrzenianiu się "zapachów"
U mnie działają trzy rzeczy:
1. kuweta kryta z filtrem, odpowiedniej do kota wielkości;
2. dobry jakościowo żwirek - wypróbowałam dużo rodzajów, w tym bentonity wszelkiego typu, silikonowy, nawet kukurydziany się zdarzyło - najlepszy jest Cat's Best Eco Plus - wynosi się z kuwety więcej niż inne, ale ładnie kryje "zapach" i można wyrzucać do toalety;
3. dobra sucha karma, mokra raczej jako przysmak od czasu do czasu.
1. kuweta kryta z filtrem, odpowiedniej do kota wielkości;
2. dobry jakościowo żwirek - wypróbowałam dużo rodzajów, w tym bentonity wszelkiego typu, silikonowy, nawet kukurydziany się zdarzyło - najlepszy jest Cat's Best Eco Plus - wynosi się z kuwety więcej niż inne, ale ładnie kryje "zapach" i można wyrzucać do toalety;
3. dobra sucha karma, mokra raczej jako przysmak od czasu do czasu.
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
zaś ten żwirek taki doskonały a ja nie mam odwagi go kupićLaMonture pisze:U mnie działają trzy rzeczy:
1. kuweta kryta z filtrem, odpowiedniej do kota wielkości;
2. dobry jakościowo żwirek - wypróbowałam dużo rodzajów, w tym bentonity wszelkiego typu, silikonowy, nawet kukurydziany się zdarzyło - najlepszy jest Cat's Best Eco Plus - wynosi się z kuwety więcej niż inne, ale ładnie kryje "zapach" i można wyrzucać do toalety;
3. dobra sucha karma, mokra raczej jako przysmak od czasu do czasu.
ale z hiltona za 12,59 jestem zadowolona to może i z tego bym była
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości