No ma rodowód a nie jakis tam DO.izkagrabla pisze:Ja jestem ciekawa czy ty masz rodowód nie jakiś tam dowód osobisty ,bo nie wiadomo jakie ty masz geny. Irytują mnie takie osobniki, a może twój prapradziadek puścił się z jakąąś murzynką i teraz urodzisz mulata. Śmieszne dwunożne irytujące stworzenie.pianistka pisze:Kingula.
Co do uszu - jeżeli to "york" bez autentycznego rodowodu to może uszy staną a może raczej nie .... bo nie wiemy jacy są przodkowie, ile psów w typie różnych ras i bez ras jest przodkami i z jakimi cechami i wadami .
I wtedy chociażbyś stawała na głowie jak genetyka niepewna to nic pomoże. Chociażby sprzedający zapewniał o "czystości rasy" nie ma wiarygodnego rodowodu nie ma pewności. Dlaczego pisze "wiarygodnego" to rozwijam w pnkt 2 .
Natomiast może być złe przyswajanie mikroelementów, galarety z kurzych nóżek mogą coś pomóc bo zawierają jak napisano dużo kolagenu a także innych dobrych składników, jak na uszy nie pomoże to generalnie nie zaszkodzi. Ważne że łapy obieramy bardzo dokładnie z KOŚCI i pazurów, skórki podajemy razem z galaretą.
Masowanie to dobra metoda, ale dla psów .... zwisłouchych gdzie rozmasowuje się chrząstkę żeby uszy się nie podnosiły (!).
2.
"organizacyje" to dziwa które powstają jak grzyby po deszczu po ustawie po 1 stycznia 2012 które zakładają nacje oszustów, handlarzy i rozmnażaczy i ich "rodofody" są warte tyle co wydruk z komputera -( Za to cena za te bidy różnej nacji wzrosła kilkukrotnie ... no a jakie tam mają rasy to super rarytasy !!! np. pekińczyk krótkowłosy, maltipoo , cockerpoo i inne .... Różnica tylko tkwi w tym, że oszukują naiwnych teraz za większe pieniądze i to w pełnym prawie .
Do tych różniastych pseudozwiązków przystaja też ludzie z Związku Kynologicznego którzy zaspokajają swoje ambicje rozmnażania swoich wadliwych psów które nie przeszły kwalifikacji Tak więc kupując tam "yorka" kupuje się "cós w zawiązanym worku" a potem dziwo bo okazuje się że ten papier jest nic nigdzie nie wart a drugie dziwo że pies nijak nie przypomina rasy która figuruje w dokumencie.
Każdy człowiek po urodzeniu dostaje taki papierek w którym wpisani są jego rodzice z imienia i nazwiska. Nawet znajdki podrzucone na śmietniku go dostają - wtedy mają wpisanych rodziców NN.
Rodzice każdego człowieka też mają ten papierek, i jego dziadkowie...
Każdy oprócz znajdek ma udokumentowane pochodzenie - za pomoca swoistego rodowodu. Nawet jeżeli przodkami sa czarni mieszkańcy Afryki.
Jak widać izkagrabla - skoro o tym nie wie - ma w swoim rodowdzie wpisanych rodziców NN