Zgrubienie na pysku od kantara

Dyskusje o pielęgnacji psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

psiarczyczka

16 maja 2013, 16:46

Mojemu psu zrobiło się od kantara zgrubienie na pysku, obtarcie, prawie pojawiła się krew :/ pierwsze co to oczywiście trzeba to wyrzucić ale czym mu to smarować,żeby się zagoiła i zniknęła ta narośl?
Maść nagietkowa, sudocrem?
To sa okolice oczu wiec musi byc co delikatnego
Rikula
Posty:143
Rejestracja:09 września 2012, 22:38

16 maja 2013, 21:36

Otarcia dezynfekowałabym Octaniseptem ,maści nie używałabym ponieważ "zpychają " powodują brak dostępu tlenu do rany co utrudnia gojenie .
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

17 maja 2013, 19:09

Koło oczu Octenisept??? :shock:
Rikula
Posty:143
Rejestracja:09 września 2012, 22:38

17 maja 2013, 23:18

Przecież nie sugeruje żeby robiła przymoczki :D
Gość

18 maja 2013, 19:39

Nie uważam, żeby trzeba było to dezynfekować. Teraz właściwie została sama narośl taka, zrubienie, bez krwi i ran. Chodzi mi o zmiękczenie tego aż do całkowitego zniknięcia.
Rikula
Posty:143
Rejestracja:09 września 2012, 22:38

19 maja 2013, 10:54

Nie dezynfekuj jeśli tak uważasz ,ale w pierwszym poście napisałaś ,ze pies ma na pysku zgrubienie ,otarcia aż się krew pokazała ,wiec zdecyduj co on ma a czego nie ma .
Gość

19 maja 2013, 11:56

Może Linomagiem ?
Gość

19 maja 2013, 12:00

Się pokazała! A nie,że ma ranę. Raz się pokazała po czym się zasklepiła. Piszę,że ma zgrubienie i to jest problem.
Spróbuje z linomagiem.
Poza tym psy nie wymagają dezynfekcji małych otarć. Sama sobie też wszystkiego nie dezynfekuje, a już zwłaszcza na pysku koło oczu. Jakby była taka potrzeba to bym poszła do weterynarza.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 maja 2013, 12:31

No tak, znacznie taniej wychodzi radzić się przez forum...
Swoją droga zgrubienie i otarcie od kantara???? Jak cienka i miękka tasiemka może zrobić takie cosio?
Błąd myślowy - psie otarcia się dezynfekuje - z racji tego że na psiej skórze żyje znacznie wiecej żyjątek niż na skórze ludzkiej. W takim miejscu pies sobie nie wyliże - nie zdezynfekuje sobie tego sam. Skąd pewność że to zgrubienie to nie ropień? Wtedy gdy to się pojawiło weterynarz kosztowałby do 50zł, w tej chwili jeżeli to ropień koszt leczebia wrasta przynajmniej 5x. Za chwilę koszt leczenia moze skoczyć powyżej tysiaka.
Ale lecz psa na forum...zawsze będziesz mogła/mógł napisac "bo wy zrobiliście psu krzywdę, bo wy źle poradziliście"
Gość

19 maja 2013, 12:38

Skąd taki cennik za leczenie - chyba z księżyca ! Bez przesady !
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

19 maja 2013, 12:54

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 10:50 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 maja 2013, 13:09

Gość pisze:Skąd taki cennik za leczenie - chyba z księżyca ! Bez przesady !
Widać że rzadko bywasz u weta...jeden zastrzyk to koszt ok 25-30zł. leczenie ropnia to seria przynajmniej 7-10 dni przy 2 zastrzykach dziennie. I oby tylko bo często ropień trzeba przeciąć - dochodzą koszty znieczulenia i chirurga a takze materiały i praca podczas zabiegu. Przecięcie i czyszczenie ropnia wiąże się oczywiście z podawaniem antybiotyku i często sterydu tak więc i tak masz kurację do 10 dni x 2 zastrzyki dziennie...
Wiem Sne...w klatce obok mieszkają ludzie którzy wyprowadzają w ten sposób pięknego irlanda. Pies jest młody, potrzebuje ruchu, Na widok psa aż skowyczy. A ci go prowadzą na smyczy 120cm na kantarze. Cały spacer to obejście trawnika czyli jakies 10 minut 3 razy dziennie. Mieszkają w sąsiedztwie parku jak ja...pies nigdy parku na oczy nie widział, nigdy nie biegał spuszczony ze smyczy, nigdy nie bawił się z psami.
Bardzo przykry widok...
Gość

19 maja 2013, 13:48

"Widać że rzadko bywasz u weta..." i to się bardzo mylisz !!! Tak, nie chodzę do weta , bo to wet przychodzi do mojego psa do domu .... i to 1 raz w miesiącu , bo taka jest konieczność . Trwa to już prawie 2 lata i wizyta nie jest gratisowa .
megan
Posty:436
Rejestracja:22 marca 2007, 16:19

25 maja 2013, 21:38

Jezusie, irland na smyczy 1,20 i w kantarze!! No w głowie mi się nie mieści i nóż mi się w kieszeni jako posiadaczce setera otwiera. Po co ludziom taki pies!! Sorry, musiałam upuścic trochę pary. M.
Gość

26 maja 2013, 19:28

isabelle pozjadałaś wszystkie rozumy? Pies nie ma ŻADNEGO ropnia! Umiem rozróżnić ropień od zwykłego obtarcia!
To BARDZO delikatny pies, niesamowicie szybko robią mu się otarcia.
Biega 3 razy dziennie, każdorazowo min. pół godziny luzem choć dbam o to,żeby jeden spacer trwał min. półtorej godziny.
Snedronningen umiem stosować kantar. Pies ma przypięty jeden koniec smyczy do kantara drugi do obroży.
Nie chodzę z nim w kantarku jak idzie ze mną, ma przypiętą obrożę. Niestety często muszę zostawiać go pod czyjąś opieką i wtedy ludzie mają problem,żeby go w utrzymać (tak mówią). Chodzi więc w kantarku i na obroży. Oni wiedzą jak to stosować. Prowadzą go na obroży ale jak zaczyna szarpać wtedy wspomagają się kantarem. Mnie pies słucha i nie szarpie ani do psów ani do niczego, niestety obcych nie słucha.

Kantar awersyjny? No i co z tego! Ręce też cierpią jak pies ciągnie! Paranoja!
Wolę,żeby osoba go wyprowadzająca zdołała go zatrzymać w miejscu nawet kosztem awersji niż żeby skończył pod kołami.

A psa nie leczę na forum, bo pies chory nie jest. Ma tylko obtarcie, które się zaróżowiło. Na chwilę obecną tego nawet nie widać! I patrząc na pysk nic nie widać. Jednak dotykajać można wyczuć lekkie zgrubienie. Raz było to zaczerwienione tak jakby podeszło krwią i JAKBY pojawiła się krew. Nic nie ciekło i rany nie było.
Psu dezynfekowałam owszem ale rany i to u weterynarza. Ani jednak siebie ani psa niepotrzebnie nie lekuję ani nie ciągam po weterynarzach. Wystarczy,że raz w roku ma kontrolę wszystkiego.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości