Bardzo agresywny pies dla ludzi...
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
wiecie co?zapomniałam napisać jeszcze o jednym, nie wiem czy to coś ma wspólnego z tą agresją ale...czasami dostaje takiego paraliżu, nie może się podnieść ani ruszyć ale jest przytomna i reaguje na głos, na ludzi znajomych,te objawy pojawiły się u niej z około 5 razy
Nie ma żadnego znaczenia, czy suka miała szczeniaki, czy nie - ciąża urojona może sie przydarzyć. Pod ŻADNYM pozorem nie dopuszczaj suki!!! Poza wszelkimi względami etycznymi (tyle wkoło niechcianych psów) ona jest po prostu za stara na pierwsze szczeniaki. Kaganiec bezwzględnie, poza tym jeśli idzie w miarę spokojnie nie ściągaj jej za smycz "na wszelki wypadek" nagle, gdy jakiś pies idzie obok, ona może to odczytać jako sygnał, że ty się boisz i ma cię bronić. Spokojnie staraj się przechodzić na druga stronę, obchodzić z daleka, żeby jej nie prowokować do agresji. To rada na teraz.
Koniecznie poszukaj dobrego weterynarza i pokaz psa, przedyskutuj kwestię sterylizacji. Może pomóc na taka agresję, ale dobrze jest też rozważyć kiedy i w jakich okolicznościach zaczęła się tak zachowywać. Takie zachowanie może mieć różne podłoże, lekarz zdecyduje czy nie są konieczne jakieś leki. To oczywiscie w przypadku, gdy zachowanie psa zmieniło sie nagle, a wcześniej była łagodna, słuchała się.
Jeśli zawsze były jakieś tam problemy z dyscypliną to mogło się to z wiekiem nasilić i naprawdę radzę pogrzebać w necie, żeby znaleźć behawiorystę blisko twojej miejscowości, bo nie każdy weterynarz jest specjalistą od psychiki przecież.
A co do groźby uśpienia, to spróbuj mamie wytłumaczyć, że nie zabija się swojego dziecka, bo ukradło czekoladę w supermarkecie; piesa towarzyszy wam wiernie od 7 lat, a to że nie czuje się dobrze, to nie jest jej wina przecież. Doradzam sterylke, jeśli nie ma innych przeciwwskazań, bo suczka zbliża się do wieku, kiedy częste są ropomacicza. Straciłam tak sunię, kiedy byłam bardzo młoda, weterynarze w małym mieście zbagatelizowali sprawę, bo po co sukę w małym mieście kastrować, czy leczyć i cały czas jestem zła na siebie i na nich. Nie czekaj, działaj!
Koniecznie poszukaj dobrego weterynarza i pokaz psa, przedyskutuj kwestię sterylizacji. Może pomóc na taka agresję, ale dobrze jest też rozważyć kiedy i w jakich okolicznościach zaczęła się tak zachowywać. Takie zachowanie może mieć różne podłoże, lekarz zdecyduje czy nie są konieczne jakieś leki. To oczywiscie w przypadku, gdy zachowanie psa zmieniło sie nagle, a wcześniej była łagodna, słuchała się.
Jeśli zawsze były jakieś tam problemy z dyscypliną to mogło się to z wiekiem nasilić i naprawdę radzę pogrzebać w necie, żeby znaleźć behawiorystę blisko twojej miejscowości, bo nie każdy weterynarz jest specjalistą od psychiki przecież.
A co do groźby uśpienia, to spróbuj mamie wytłumaczyć, że nie zabija się swojego dziecka, bo ukradło czekoladę w supermarkecie; piesa towarzyszy wam wiernie od 7 lat, a to że nie czuje się dobrze, to nie jest jej wina przecież. Doradzam sterylke, jeśli nie ma innych przeciwwskazań, bo suczka zbliża się do wieku, kiedy częste są ropomacicza. Straciłam tak sunię, kiedy byłam bardzo młoda, weterynarze w małym mieście zbagatelizowali sprawę, bo po co sukę w małym mieście kastrować, czy leczyć i cały czas jestem zła na siebie i na nich. Nie czekaj, działaj!
Dziewczyno, nie ma co się zastanawiać i forumować, leć do lekarza i nie daj się zbywać, bo mała ma jakieś neurologiczne objawy. Jeśli to padaczka, to sterylka z reguły pomaga. a kaganiec to prawny wymóg i jak kogoś pogryzie, to jedna sprawa ale i tak mogą ci mandat za jego brak wlepić. Da się nauczyć, skórzany albo lekki plastikowy nie będzie jej opinał.zanett1985 pisze:wiecie co?zapomniałam napisać jeszcze o jednym, nie wiem czy to coś ma wspólnego z tą agresją ale...czasami dostaje takiego paraliżu, nie może się podnieść ani ruszyć ale jest przytomna i reaguje na głos, na ludzi znajomych,te objawy pojawiły się u niej z około 5 razy
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
od początku nie była taka agresywna, to postępuje z czasem,może przez ten paraliż?weci u mnie mówią że to są sprawy z neurologią ale żaden nie umie pomóc..to wygląda mniej więcej w trakcie ataku tak http://www.youtube.com/watch?v=fQXLVCuC ... re=related
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
działdowo lub mława najbliżej, warszawa 120 km, Olsztyn 90 km weci w mojej miejscowości to poprostu smiech!!!
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
u siebie w domu mam psa i ten pies ma genetyczną wadę wypadania rzepek w obu nóżkach opisywałam temat juz na forum,a wet wiecie co powiedział?uraz mechaniczny...zrobił i zepsuł operacje do dzis pies chodzi krzywo...
Rozumiem, też tak miałam. Ja nie umiem pomóc, może zaraz zajrzy tu ktoś, kto ma większą wiedzę na ten temat, polecam też napisać na dogomanii i przekopać tamtejsze forum, bo dużo tam psiarzy i to takich, którzy aktywnie działają jako wolontariusze itp. Myślę, że lekarz odpowiedni, to pierwszy krok w dobrym kierunku i naprawdę nie ma na co czekać, o to się nie będzie poprawiać samo, tylko pogarszać. Może się okazać, że łatwo możecie uratować życie i zdrowie suni.
A co do niekompetentnych wetów, to szkoda gadać nawet. Dobrze, ze są też fachowcy.
A co do niekompetentnych wetów, to szkoda gadać nawet. Dobrze, ze są też fachowcy.
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
dzięki wam bardzo za pomoc postaram sie jeszcze napisać na tym forum co polecasz,ale nie wiem co z tego wyjdzie...sąsiedzi chcą tę sprawę zgłosić i uspić psa,niewiem jak to się potoczy dalej ale mając tak głupich sąsiadów to nie przetłumaczysz im że to nie wina spa tylko jest chory a nikt ci nie chche pomóc- maja to gdzieś:((
Taa, najlepiej zabić. Jak zaczniesz działać od razu, jutro, to powiesz, że pies w trakcie leczenia jest i niech czekają ci sasiedzi. rozumiem, że ludzie sie boją, więc musicie szczególnie uważać - chodzic tylko na smyczy i w kagańcu, nie spuszczać psa (najlepiej kupić linkę na ten czas dłuższą, którą ściągasz automatycznie), wychodzić bardzo rano i późno na długie spacery, tak żeby suczka miała jak najmniejszy kontakt z ludźmi. Oczywiście to jest rozwiązanie doraźne, tak żeby unikać niebezpieczeństwa. Zmobilizuj rodzinę i może znajomych, żeby pomogli ci leczyć psa (ja czasami potrzebuje transportu do lecznicy i uśmiecham się do znajomych). Tu masz link do dyskusji, nie wiem ,czy to twój Olsztyn ale czas działać. Zaglądaj tu jeszcze, bo na pewno odezwą się znawcy psów z bardziej fachowymi poradami. Proszę, nie zostawiaj tego na potem, bo może być za późno!
http://forum.wm.pl/viewtopic.php?f=41&t=22922&start=0
http://forum.wm.pl/viewtopic.php?f=41&t=22922&start=0
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
jutro pojadę i kupię ten kaganiec ale nie metalowy tylko jakis skórzany może, masz rację sąsiadom trzeba powiedzieć że jestn w trakcie leczenia i sie może odczepią stare dziady!!!właśnie tak robimy, wychodzimy bardzo póżno gdy nie ma juz ludzi ale zawsze ktoś tam się znajdzie jak na złe!kurcze!!!postaram się dowiedzieć u specjalistów, może jakoś pomogą, może jakieś badanie krwi czy cos by pomogło, może ona ma jakieś objawy choroby o których nikt nie wie i dlatego jest agresywna.....juz nie wiem co mętlik mam w głowie...dwa psy jeden mój u mamy drugi u mnie w domu i wszystkie chore...boże...
Upiecz ciasteczka, zapakuj na tacę i zapukaj grzecznie do jednych czy drugich sąsiadów i zapytaj, czy możesz porozmawiać przy herbacie. Przeproś grzecznie i powiedz, ze suczka zachorowała i weterynarze u was nie pomogli, i ze szukasz pomocy aż w ... (jak powiesz, że aż w Olsztynie, to sąsiad będzie bardziej współczujący), że postarasz się jak najdalej idące środki ostrożności zachować, żeby było bezpiecznie z twoja psiną, ze ją bardzo kochasz i nie chcesz jej zabijać, że można jej pomóc.
Jak do sąsiada podejdziesz jak do człowieka, to i sąsiadowi będzie głupio "z mordą" do ciebie lecieć. Ludzie się boją o swoje bezpieczeństwo i, jak sama pisałaś, nie bez podstawy. Wiem, ze są ludzie i taborety ale trzeba próbować. Pies się rzuca, oni się ze strachu drą na ciebie, ty pewnie na nich, bo są chamscy, to oni na policję pójdą - zaklęty krąg.
Trzymam kciuki. Pisz co i jak i nie zostawiaj tego na pojutrze.
Jak do sąsiada podejdziesz jak do człowieka, to i sąsiadowi będzie głupio "z mordą" do ciebie lecieć. Ludzie się boją o swoje bezpieczeństwo i, jak sama pisałaś, nie bez podstawy. Wiem, ze są ludzie i taborety ale trzeba próbować. Pies się rzuca, oni się ze strachu drą na ciebie, ty pewnie na nich, bo są chamscy, to oni na policję pójdą - zaklęty krąg.
Trzymam kciuki. Pisz co i jak i nie zostawiaj tego na pojutrze.
-
- Posty:193
- Rejestracja:04 września 2010, 12:34
Takie objawy są niepokojące .....musisz iśc do weta koniecznie .....
-
- Posty:85
- Rejestracja:13 sierpnia 2010, 21:48
jest w mławie taki weterynarz podobno dobry Murawski Tomasz Mariusz, jutro sprobuje do niego zgłosić się o pomoc, ale wiecie co?muszę wam napisać ,że jAK wyszłam z psem przed chwilką i tak jak napisał WET w necie, jesli agresywny link http://www.problemyzpsem.pl/art,16,czy- ... a-psa.html ja np jak ktoś przechodził to energicznie ciągnęłam psa zza smycz i próbowałam zzaciągnąć ze strachu w inne miejsce, wet napisał jednak że nie należy zwracać uwagi i nie ciągnąć psa za smycz tylko delikatnie normalnym krokiem iść dalej- zadziałało!!!!!niewiem czy moja sunia miała dobry dzień i nie zaczęła szczekać czy poprostu to pomogło:) jutro postaram się obadać tego lekarza czy mi pomoże i dam wam znać kochane Koleżanki!!!!!!!!!!a moze znacie jakieś metody jak zwalczyć agresję u psa??ona w domu jest do rany przyłóż!a na dworzu.....szatan wcielony!!ale i tak ją kocham!!!!!!!1:))
Żanet, przebadaj porządnie psa, przy problemach z zachowaniem i takich napadach, o jakich piszesz, to pierwszy krok który się zaleca. Jeśli sunia ma padaczkę to są na to leki.
Ten artykuł, który podałaś - napisał szkoleniowiec, Aneta Awtoniuk i to prawda, nasze zachowanie i nerwy przechodzą na psa, kiedy TY się spinasz sunia doskonale to wyczuwa, napinasz smycz i dajesz jej sygnał "oho, coś się zaraz wydarzy" - i ona automatycznie też robi się czuja, napięta i gotowa go ataku.
Naucz ją skupiania na Tobie uwagi np. na komendę OCZKA albo UWAGA - jakieś słowo, które jej się z niczym nie kojarzy ( bo jej imienia pewnie używacie w różnych sytuacjach, w tym - do jej karcenia).
Naucz komendy PATRZ - na stracha ale się nie bój.
Naucz komendy RÓWNAJ albo IDZIEMY.
Wiesz jak to zrobić czy Ci napisać?
I pomału odwrażliwiaj jej to, co ją przeraża i wywołuje agresję.
Ten artykuł, który podałaś - napisał szkoleniowiec, Aneta Awtoniuk i to prawda, nasze zachowanie i nerwy przechodzą na psa, kiedy TY się spinasz sunia doskonale to wyczuwa, napinasz smycz i dajesz jej sygnał "oho, coś się zaraz wydarzy" - i ona automatycznie też robi się czuja, napięta i gotowa go ataku.
Naucz ją skupiania na Tobie uwagi np. na komendę OCZKA albo UWAGA - jakieś słowo, które jej się z niczym nie kojarzy ( bo jej imienia pewnie używacie w różnych sytuacjach, w tym - do jej karcenia).
Naucz komendy PATRZ - na stracha ale się nie bój.
Naucz komendy RÓWNAJ albo IDZIEMY.
Wiesz jak to zrobić czy Ci napisać?
I pomału odwrażliwiaj jej to, co ją przeraża i wywołuje agresję.