Jak sobie poradzić po stracie psa.....

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

mariantoru1954

07 października 2012, 23:34

Elenar pisze:Mario, mam poczucie, ze ostentacyjnie mnie ignorujesz. Wydaje mi się, ze albo odczuwasz do mnie niechęć z jakiegoś powodu albo przeszkadzam Ci w tym by "mieć anię tylko dla siebie". To odważne, co piszę, ale nie mam ochoty udawać, ze niczego nie dostrzegam... Niczego od Ciebie nie oczekuję prócz tego byś starała się jednak widzieć we mnie po prostu cierpiącego człowieka.

Nie wiem co będzie dalej ze mną, z moim życiem. Leki pogłębiły cierpienie psychiczne. Jestem w tak głębokiej rozpaczy, ze nie jestem zdolna do normalnego funkcjonowania. Nie nad sobą wciąż rozpaczam, nie nad swoją stratą. Nad Jego cierpieniem tak strasznie ubolewam. Ból bywa tak ogromny, ze czasami nie wyobrażam sobie dalszego życia z nim i miewam poczucie, ze moje życie się już skończyło.
Właśnie wróciłam do domu, zaglądam na forum i załamałam się.Elenar skąd u Ciebie takie myśli, o co Ci chodzi? Nie odzywasz się ostatnio i masz do tego prawo , każdy ma prawo pisać kiedy chce i ile chce.Ania się odzywa więc piszę z nią a poza tym jakiś czas temu powiedziałaś,że nie rusza Cię żadna moja znajoma chora na raka bo dla Ciebie jest najważniejszy Twój ból. OK,masz do tego prawo ale Ania okazała empatię w tej sprawie i dla tego zwracam się do niej pisząc na ten temat.Zajrzyj do wcześniejszych postów i zauważ ile razy pisałam do Ciebie okazując Ci wspólczucie.A Ty domagasz się,żebym widziała w Tobie cierpiącego człowieka, to w takim razie czym były moje wczesniejsze posty do Ciebie, kpiną?
Nie będę się z Tobą licytować czyj ból jest silniejszy bo to nie ma sensu. Każdy z tego forum pisze po utracie pupila bo cierpi z tego powodu, jedni są silniejsi i szybciej mogą się pozbierać , innym zajmuje to więcej czasu. Ale to nie znaczy ,że wolno nam umniejszać czyjś ból. Wszystko zależy od naszej psychiki, od relacji jakie mieliśmy z pupilem za jego życia, od ilości wsparcia jakie otrzymalismy i wielu innych czynników o których nie chce mi sie pisać. Twoje insynuacje na temat Ciebie i Ani są wręcz chore. Zauważ,że Ania odpisuje wszystkim, tym starym forumowiczom i tym zupełnie świeżym.To Ania założyła ten wątek dlatego odbieram ją jako gospodynię tego forum. Jest na tyle uprzejma ,że udziela wsparcia wszystkim.Czy mam być zazdrosna o osoby ,z którymi koresponduje? Poza tym Ania jest wolną osobą i nikt nie może jej "mieć dla siebie"-jak to okresliłas.Wiesz co, dobrze ,że się leczysz, może następnym razem napiszesz coś bardziej sensownego. A było tak miło na forum i pojawił się kwas a chyba nie o to nam wszystkim chodzi?
Elenar

08 października 2012, 10:34

mariantoru1954 pisze:
Elenar pisze:Wiesz co, dobrze ,że się leczysz, może następnym razem napiszesz coś bardziej sensownego. A było tak miło na forum i pojawił się kwas a chyba nie o to nam wszystkim chodzi?
To było tak bardzo poniżej pasa, ze wręcz podłe i chamskie. Niczego więcej z Twojej wypowiedzi nie skomentuję, bo nie ma sensu.
mariantoru1954

08 października 2012, 13:16

Elenar pisze:
mariantoru1954 pisze:
Elenar pisze:Wiesz co, dobrze ,że się leczysz, może następnym razem napiszesz coś bardziej sensownego. A było tak miło na forum i pojawił się kwas a chyba nie o to nam wszystkim chodzi?
To było tak bardzo poniżej pasa, ze wręcz podłe i chamskie. Niczego więcej z Twojej wypowiedzi nie skomentuję, bo nie ma sensu.
Sama popsułaś atmosferę na forum wyimaginowanymi podejrzeniami. Nie zamierzam wykłócać się z Tobą bo widzę,że nawet nie potrafisz racjonalnie ocenić sytuacji. Dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu bo wątek został założony w innym celu.
Jeśli chcesz wyżywać się na kimś i żle oceniać to zmień forum, bo tu do tej pory wszyscy pisali po to by ulżyć swojemu bólowi po utracie pupila i otrzymać wsparcie. Pierwsza wywołałaś burzę bo coś Ci się uroiło i jeszcze nie masz odwagi przyznać się do tego.Nigdy się Ciebie nie czepiałam i nie lekceważyłam Cię. Jest mi przykro bo mogło być nadal miło na forum.
ania05

08 października 2012, 13:46

Dziewczęta ,podać sobie ręce na zgodę i już .Wszyscy jesteśmy znerwicowani i moze jedna coś napisała a druga nieopatrznie zrozumiała ,nie zauważyła wpisu ,nie odebrała jak miałą odebrać .Atmostera oczyszczona ,wszak łaczy nas jedno miłośc do zwierząt i niech tak będzie .Bardzo Was proszę .
mariantoru1954

08 października 2012, 14:00

ania05 pisze:Dziewczęta ,podać sobie ręce na zgodę i już .Wszyscy jesteśmy znerwicowani i moze jedna coś napisała a druga nieopatrznie zrozumiała ,nie zauważyła wpisu ,nie odebrała jak miałą odebrać .Atmostera oczyszczona ,wszak łaczy nas jedno miłośc do zwierząt i niech tak będzie .Bardzo Was proszę .
Aniu,wiem,że masz racje ,ja też uważam ,że takie forum nie jest po to aby się wzajemnie obrażać. Pamiętasz jak niedawno pisałam o kulturze jaka panuje na naszym forum i porównywałam z chamstwem na forum bloogu A. Muchy? Widocznie komuś znudziła się miła atmosfera. Ja nikogo nie atakowałam dlatego nie mam za co przepraszać.
ania05

08 października 2012, 14:34

Mario ja nie śmiałabym nawet mówić o przeprosinach bo nie mam takiego prawa .Chodzi mi o zgodę tak po prostu ,każda z Was nosi w sercu niedawną tragedię .Nie sądzę zeby to była wina którejś z Was za to zamieszanie ,po prostu niekiedy ponoszą nas emocje ,łatwo o nieporozumienia .Szkoda żeby ktokolwiek czy to jego czy nie jego wina odszedł z tego forum w poczuciu jakiejś krzywdy .Dosyć już przeszłyśmy smutku .Elenar jeśli mozesz puścić w niepamięć to nieporozumienie proszę odezwij się ,jakie leki dostałaś ,jak wygląda pszychoterapia ?Moze komuś kto tu zajrzy ta wiedza w czymś pomoże i zdecyduje się na taki sam krok .Mario też proszę o odzew ,czy zdecydowałas się na tego kotka ?Wszyscy jesteśmy przewrażliwieni i niekiedy wydaje nam się że cały świat jest przeciwko nam .
Elenar

08 października 2012, 14:41

Przykro mi Aniu, ze nie ze swojej winy zostałaś wmieszana w coś nieprzyjemnego. Przepraszam Cię za to. I bardzo Ci dziękuję za okazane mi wsparcie. Dzięki takim osobom jak Ty świat staje się lepszy. Życzę Ci, by dobro, które dajesz, zawsze do Ciebie powracało.

Do jakichkolwiek dalszych dyskusji z marią nie zniżę się.

Pożegnam się teraz kulturalnie życząc Wam wszystkiego co najlepsze w życiu i miłej atmosfery na forum.
mariantoru1954

08 października 2012, 15:08

Aniu,jestes takim dobrym duszkiem tego forum i chcesz dla wszystkich jak najlepiej i chwała Ci za to. Ja na temat Elenar powiedziałam juz wszystko i nie zamierzam tego tematu wałkowac bo to nie ma sensu.
Jesli chodzi o adopcje kotka to wczoraj dostałam maila od tej wolontariuszki ze zdjeciami. Jakos nic we mnie nie drgneło dlatego odpisałam jej, ze chce zobaczyc kociaki na zywo, moze wtedy cos poczuje. Obawiam sie,ze jeszcze nie minal ból po Katii i ona nadal zajmuje duzo miejsca w moim sercu. Zobacze jak to bedzie jak je zobacze.Musze jeszcze skontakowac sie z moja wetka i zapytac jak zrobic zeby nie zaszkodzic moim ,zdrowym kotom ( mam na mysli gdyby mialy jakies chorobska).Jest jeszcze jedna wazna sprawa, czy moje koty zaakceptuja to malenstwo.Własnie miałam przykre doswiadczenia z kotka, ktora jest u mnie na tymczasie prawie rok i musi byc w osobnym pokoju, bo moje koty jej nie toleruja i atakuja nawet po tak dlugim czasie.Jestem osobą odpowiedzialną i jesli zdecyduje sie na kolejna adopcje to musze rozwazyc wszystkie ZA i PRZECIW ,zeby wszystkie zwierzaki byly szczęśliwe.A teraz za godzinę jadę z córką i wnukiem nad morze ogladać sztorm, wtedy jest najwięcej jodu a to samo zdrowie. Lepsze to niż wykłócanie się na forum .
Elenar

08 października 2012, 15:14

ania05 pisze:Elenar jeśli mozesz puścić w niepamięć to nieporozumienie proszę odezwij się ,jakie leki dostałaś ,jak wygląda pszychoterapia ?Moze komuś kto tu zajrzy ta wiedza w czymś pomoże
Aniu, braku szacunku nie puszcza się w niepamięć. Pisać tutaj o swojej terapii po to tylko by komuś pomóc - może kiedyś w przyszłości, na razie nie jestem zdolna do altruizmu.
mariantoru1954

08 października 2012, 15:15

No proszę , nawet celowo Elenar napisała moje imię z małej litery aby pokazać swój brak szacunku. I gdzie tu mowa o kulturze. Sama namieszała i jeszcze sie obraża i nie potrafi przyznać do spowodowania fermentu na forum. Brak słów ale nie od dziś wiadomo,że są ludzie i ludziska.To ja Elenar nie będę się zniżać do Twojego poziomu i jako starsza po prostu ustąpię Ci bo tak należy postępować z tymi, którzy nie wiedzą co czynią.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

08 października 2012, 20:01

wiecie co... wy się kłócicie nie zważając na to, że może komuś właśnie przydarzyła się tragedia o której chciałby napisać, wyżalić się. ale jak się czyta ostanie wpisy to jedyne na co przychodzi ochota to jak najprędzej to wyłączyć. apeluję do rozsądku - dalsze spory na pw.
ewa45

08 października 2012, 20:51

SleepingSun pisze:wiecie co... wy się kłócicie nie zważając na to, że może komuś właśnie przydarzyła się tragedia o której chciałby napisać, wyżalić się. ale jak się czyta ostanie wpisy to jedyne na co przychodzi ochota to jak najprędzej to wyłączyć. apeluję do rozsądku - dalsze spory na pw.
Masz racje, to forum służy innym tematom. Ale zauważ ,że jedna osoba jest atakowana i tylko się broni. Gdyby ktoś Tobie to zrobił, przemilczałabyś?
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

09 października 2012, 09:19

Swoje żale do innych można na pw pisać, ale trzeba być zarejestrowanym. Sądziłam, że tego wątku kłótnie nie będą dotyczyć bo jest zbyt ważny. Myliłam się...
Czasami zdarzają się kłótnie, Was łączy tragedia i zamiast kłótni powinnyście się wspierać i dodawać otuchy innym cierpiącym.(Ania jest świetnym przykładem do naśladowania) Czasami warto się powstrzymać.
Zarejestrujcie się czy wymieńcie się mailami, pogadajcie na pw, wyjaśnijcie sobie wszystko i spróbujcie się pogodzić.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

09 października 2012, 09:23

mme pisze:Straciłam Fraszkę. Odeszła 4 października. Była śmiertelnie chora. Walczyła pół roku. Wydawało mi się, że jestem przygotowana na tę ostatnią chwilę. Wiedziałam, że to będzie trudne niezależnie od tego kiedy i jak to się stanie. Ale takiego finału nie przewidziałam. Od 2 dni próbuje napisać co się stało ale nie potrafię.
sądzę, że przez waszą kłótnię ta wiadomość umknęła. Sporo osób kibicowało Fraszce i mme, to bardzo przykre że tak się stało.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości