Jak sobie poradzić po stracie psa.....

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ica4949

19 września 2013, 14:14

Mam już dziewiątego pieska w ostatnich 20 latach. Teraz tylko jednego, bywało, że chowaliśmy jednocześnie pięć, w tym trzy odratowane. Odejście każdego to zawsze był duży ból. Ale wierzę, że po krótszym czy dłuższym czasie, warto zaopiekować się kolejnym stworzeniem - pozostawiając oddzielne kąciki w sercu i w pamięci dla tych, które przeszły TM.
ania005

19 września 2013, 16:40

To prawda ze zwierzęta sa też okrutne i to nawet w stosunku do "swoich ",ja mam tez papugi i nawet jak mają młode to trzeba w porę odstawić młodzież od rodziców bo potrafią zabić swoje dziecko .Ale tak jak piszecie zwierzę nie ma "rozumu "i nie myśli logicznie w odróżnieniu od nas .Przeraża mnie okrucieństwo ludzi ,czasem myślę że jeden drugiego by zabił a co dopiero ze są żli dla zwierząt .Myślę ze poza takim okrucieństwem sadystycznym ,jest też pogoń za pieniądzem czyli dopóki będzie popyt na koninę dopóty konie będą jechać do rzeżni bo przynosi to zyski .I nic tego nie zmieni ,miliony petycji ,marszy ,nic .A to co się dzieje w Rumuni przechodzi wszystkie granice człowieczeństwa .
vinii

19 września 2013, 19:56

Aniu jako nadwrażliwi ludzie niestety cierpimy bardziej niż inni.Każde zło odciska na nas piętno i ciężko się z tym żyje.
Ale kiedy spojrzeć na historie rodzaju ludzkiego tak bardzo generalnie nie wdając się w szczegóły to jednak chyba rodzaj ludzki poczynił postępy.Pomyślcie tylko co działo się w przeszłych wiekach.Te zmiany są strasznie powolne i trudno je dostrzec tu i teraz ale o ile nie wysadzimy się w powietrze za pomocą jakiejś bombki to sądzę,że nadejdą czasy kiedy każde życie będzie szanowane.Tu i teraz możemy jedynie dołożyć jakąś malutką cegiełkę do tego dzieła poprzez ratowanie zwierząt-choć jeden pies zabrany ze schroniska wydaje się tylko kroplą w morzu.To,że nigdy nie zjem koniny a nawet więcej, postanowiłam zostać w koñcu 100% wegetarianką, też niczego diametralnie nie zmieni.Ale to kolejna kropla.Kiedyś, może za 1000 lat, w końcu przelejemy to morze zła,kropla po kropli.

Mario, wiesz dzisiaj byłam na spacerze i nagle z bramy czyjegoś domu wybiegł mały,cały czarny kotek z zielonymi ślepiami i dosłownie wdrapał się na mnie łasząc się się jak szalony.Musiałam siłą powstrzymać się żeby go nie schować za pazuchę i uciec w te pędy :) Strasznie był słodki.
ania005

19 września 2013, 22:56

"Pewien mężczyzna, rozglądając się wokół siebie i widząc cały ból oraz cierpienie panujące na świecie, popadł w rozpacz. Nie wiedział co dalej począć z tym wszystkim i mógł jedynie paść na kolana i walić pięściami w ziemię. Przez łzy krzyczał do Boga:

- Spójrz na ten bałagan! Przyjrzyj się cierpieniu i bólowi, który panoszy się po świecie. Zobacz jak wiele jest śmierci i nienawiści. Och, Panie. Dlaczego nic z tym wszystkim nie robisz?

A Bóg odpowiedział:

- Jak to nic nie robię? Przecież posłałem ciebie."
vinii

20 września 2013, 13:15

Aniu, tą przypowiastka chyba rozwiązałaś odwieczna zagadkę teologiczną dotyczącą cierpienia. :shock:
Świetna opowieść, zapamiętam ją sobie.
ania005

20 września 2013, 14:03

Ha ha ,chyba nie :)Chociaż jak każdy wziął by sobie ją do serca to kto wie ,kto wie .Podobno zawsze trzeba zacząć od swojego podwórka . :roll:
maria28

20 września 2013, 14:55

Mnie też bardzo się podoba powiastka zamieszczona przez Anię, już ją sobie przepisałam,żeby nie zapomnieć i przekazywać innym.Aniu, masz racje ,że zmiany należy zaczynać od siebie. Znam taki fragment piosenki Boba Marleya, który brzmi następująco - " Nie wytykaj nikogo palcem , bo pozostałe palce wskazują na ciebie, więc jesli chcesz coś zmieniać ,zacznij od siebie". Też uważam,że nikt całego świata nie zbawi, nie mamy możliwości wpływania na większość rzeczy, które dotyczą życia na ziemi ale róbmy tyle ile możemy. Gdy np. idzie w fabryce praca na taśmie ,to kazdy zmontowany podzespół nie wiele jest wart ale gdy wszystkie podzepoły poskładamy w całość to wtedy wychodzi wartościowy produkt. Może głupi przyklad , ale tak mi się wydaje ,że wszystko co dobrego robimy ma znaczenie. Tak jak wspomniała Vinii,przyjdzie taki czas ,że będzie lepiej na tym świecie, jęsli więcej osób będzie czynić dobro.Ale tak jak Vinii uważam,że trzeba na to kilku pokoleń i faktycznie te zmiany na lepsze muszą mieć miejsce, bo tylko ludzie jako osoby myślące mamy szansę dokonać tych zmian.Jednak na dzien dzisiejszy nie mam wielkiej nadziei na lepsze, patrząc na to zło ,z którym codziennie się spotykamy.Ale mimo wszystko bądzmy dobrej mysli i róbmy tyle dobrego na ile nas stać. Nie chce nikogo dołować, nad morzem dzisiaj słoneczko, ja jeszcze leżę " połamana" lumbagiem ale wszystkim życzę miłego dnia.

P.S. Vinii, ten mały ,czarny kociak z pewnością chciał Cię pocieszyć. zwierzęta doskonale wyczuwają nasze emocje zarówno te dobre jak i złe. W podobny sposób przygarnęłam moją kochaną Katię. Miała ok. 3 mieś. spotkała mnie na ulicy i nie chciała się odczepić, wspięła się po moich spodniach, wzięłam ją na ręce, była mokra i drżała, deszcz kropił. Jednak gdy już była na moich rękach ,poczuła ciepło zaczęła słodko mruczeć i zaniosłam ją do domu. Póżniej też często myślałam,że może to był czyjś kotek ale mimo prób nie udało mi się namierzyć wlaściciela i kicia została u mnie. Resztę historii znasz z forum , żyła tylko roczek i tragicznie zginęła ale w moim sercu do końca życia ma szczególne miejsce. A może adoptujesz kotka albo i kotka i pieska? Ja gdy wzięłam ze schronu 3 mieś. sunię to potem adoptowałam małą kicię Obie żyły po 12 lat w wielkiej zgodzie. Pozdrówka!
ania005

20 września 2013, 17:54

Ja to mam takie "szczęście "ze zawsze dojrzę gdzies jakiegoś umierającego gołębia albo kota żywcem zjadanego przez muchy .....i zawsze zastanawiam się dlaczego 30 osób które przechodziło przede mną nie zauważyło albo może nie chciało zauważyć ?Albo chudego psa lecącego gdzies bez celu przed siebie .Jak mam sklep pod ręką to kupię jakieś jedzenie bo potem sama nie mogłabym spokojnie zeżreć kolacji .Mario ja po 4 tym zastrzyku i trochę mi lepiej ale jutro nie wiem kto mi zrobi bo na doraźnej nie robią przeciwbólowych ,chyba ze będzie jakas koleżanka to ja ubłagam albo sama sobie walnę tylko nie wiem jak bo zupełnie gnaty połamę jak będę się tak wyginać .Do tego muszę iśc jeszcze do roboty ,ach wszystko do dupy .
ania005

20 września 2013, 18:01

Jak lubicie takie sentencje to mam jeszcze jedną która szczególnie zapadła mi w pamięć ,nie to żebym była jakąś nawiedzona :twisted: "We śnie szedłem brzegiem morza
z Panem
oglądając na ekranie nieba
całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni
zostawały na piasku dwa ślady-
mój i Pana.
Czasem widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem;" Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą,
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy było mi tak ciężko?"
Odrzekł Pan:
" Wiesz synu, że cię kocham
i nigdy cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, ja niosłem ciebie na moich ramionach" :)
maria28

20 września 2013, 18:21

Aniu, piekna ta sentencja i znowu mam co przepisać. Tyle w tym prawdy tylko człowiek się nie zastanawia nad tym a właśnie jest tak jak tam napisane. Możesz więcej cytować takich tekstów.

Współczuję Ci z powodu bólu i zastrzyków. Ja tez jeszcze cierpiąca a tu córka zadzwoniła,że chcą iść na koncert wieczorem.Mam się zwlekać i pilnować śpiących wnuków. Ma po mnie przyjechać ok. 21-ej, ale jej powiedziałam,że jak się któryś z chłopaków obudzi to żadnego nie dam rady wziąć na ręce. Na szczęście ten koncert bardzo blisko ich domu w razie czego będę po nich dzwonić. Babcia zawsze ma przechlapane ale jak mam odmówić........
Miłego weekendu ,bez bólu i z ładną pogodą!
ania005

20 września 2013, 18:41

Te cytaty są wygrzebane z netu.A z tego co pamiętam to ten ostatni pochodzi z książki "Balsam dla duszy ".U mnie pogoda jest okropna ,zimno , pochmurno i za chwilę będzie padać .No ale nie narzekam więcej bo podobno co się wypowiada i myśli to to się spęłnia no więc .......ach u mnie świeci piękne słońce ,jest 30 stopni ,nic mnie nie boli i na pewno dzisiaj wygram w totka 8)
maria28

20 września 2013, 19:03

Mówia, że negatywne myśli przyciągają negatywne okoliczności ,więc skoro myślisz pozytywnie to tak będzie ,czyli jutro masz słoneczko. U nas w tej chwili jest 14 st. ale dla mnie to za zimno.
vinii

20 września 2013, 22:18

Aniu,apropos umiejętności „dojrzewania „ cierpiącego stworzenia to nie jesteś sama. Zapewne i reszta osób odwiedzających to forum może się pochwalić taką fajna umiejętnością. :?
Ja też zbieram ślimaki z drogi nawet te fuj czarne bez skorupy, raz na przystanku autobusowym pełnym ludzi ganiałam gołębia bo coś z nim było nie tak i okazało się,że obie nóżki miał splatane nicią,pająki łapię do słoika, w życiu bym nie założyła łapki na myszy, jak raz zamordowałam szerszenia to wyrzuty sumienia mam do dziś. Jednym słowem nawiedzona jestem jak najbardziej. :mrgreen:

A czy wam mówiłam, chyba mówiłam ale mam skleroze- jak raz pojechałam kupić stolik do komisu meblowego.Okazało się,że komis zlikwidowany a na pustym parkingu siedzi sobie malutki kotek- tylko on i nic więcej. Oczywiście cały zakichany i zaropiały .No i co miałam zrobic? Zamiast stolika zapłaciłam za kuracje weterynaryjną tej malej bestii- założę się,że specjalnie tam siedziała czekając na mnie.
A ten maluch czarny jak smoła co się na mnie teraz rzucił to dziwne rzeczywiście. Wiecie jak tak chodzę na te samotne spacery podświadomie chyba szukając mojej Tory. Szukam jej w oczach napotkanych zwierząt z nadzieją,że jakoś ją rozpoznam i odnajdę nawet w postaci kota czy gołębia. :cry:

Niestety ten czarnuszek miał właściciela i musiałam go oddać buuuu.Ale w życiu mi się nic tak miłego nie przydarzyło.
Oczywiście,że wezmę jakiegoś psa przed zimą plus chyba kota jeszcze, problem w tym że oglądam strony w schronisku i ciągle szukam Tory. I tyle tam tych psów,któremu dać szansę, serce boli.

Przypowiastkę o niosącym nas Chrystusie znam i mnie denerwuje prawdę mówiąc. Ja jestem dość niekonwencjonalnym katolikiem ha ! :twisted: . Jeśli już to myśle, że to jak z moja cieśnią nadgarstka. Po badaniu stwierdzono,że jest w stadium początkowy, POCZĄTKOWYM rozumiecie a boli tak,że można ześwirować. To co będzie dalej??? I w ten sposób tłumaczę sobie te opowieść. Być może Pan nas rzeczywiście niesie i dlatego tylko boli na poziomie „ podstawowym”.
Ale żem się rozpisała.Ale fajnie się z wami gada dziewczyny.Zawsze to lepsze od płakania w poduszkę.Zdrowiejcie.
ania005

20 września 2013, 22:36

Vinii mało nie poplułam monitora jak wyobraziłam sobie ganianie tego gołębia na przystanku ......... :lol: Połowa przystankowiczów zapewne miała ubaw po pachy a połowa pewnie szukała w myślach gdzie znajduje się najbliższy szpital psychiatryczny .Ja też zbieram robale z chodników i inne glizdy ,muchy łapię i wypuszczam na dwór :shock: ale .............jest jedno stworzenie na świecie które zatłukłabym od razu łopatą i tym stworzeniem jest właśnie szerszeń .Mogę jesc ze świnią z jednego talerza ,spać z nosorożcem ,trzymać w kieszeniach karaluchy ale to okropieństwo wywołuje u mnie najgorsze instynkty .Raz że się tego boję jak ognia a dwa że nienawidzę .Więc nie miej wyrzutów żeś ubiła gada .Brrrrrrr...Co do wiary bądź niewiary ,trudny temat ,ja nie jestem katoliczką i chwała Bogu bo jak widzę i słyszę co księża katoliccy wyczyniają to ...no .Ale wierzyć w coś trzeba zawsze to lżej na duszy .Może kiedyś nam będzie dane zrozumieć o co caman .
maria28

21 września 2013, 19:50

Dziewczyny, ogladałyscie dzisiejsze Fakty na TVN ? Pokazywali co wyprawiają z tymi biednymi psiakami w Rumunii, to zgroza, że ludzi na to stać. Jaki to prymitywny naród. Mówili,że pieniadze na kastracje defraudują .A te psiaki na ulicy chwytają w bestialski sposób, one tak strasznie wrzeszczą aż serce pęka. Jednak są tam ludzie , którzy protestują przeciw tym bestialskim praktykom ale co z tego będzie to nie wiadomo ,skoro jakiś tam ważniak powiedział przez mikrofon ,że człowiek jest ponad zwierzętami. Dla mnie każde życie się liczy i nie ważne czy to człowiek czy zwierzę.I jak tu sokojnie żyć i patrzeć na to zło, wtedy odechciewa się żyć na tym świecie a mówią,że zycie jest piękne......okazuje się,że nie zawsze.Trzymajcie się cieplutko bo coraz zimniej.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości