Wlaśnie podpowiedzialam corce,żeby jak najwięcej badań zrobili,żeby sie upominala bo w przychodni tego nie zrobi. Na wszystkim oszczędzają, nie chcą tak latwo dawać skierowań na badania.Tylko czasem lekarz sie wkurza jak mu sie podpowiada jakieś badania ale można sprobować. Córka ma w sali telewizor ale platny-2 zl za godz.Wzięła też książkę o Marleyu i już ją kończy.Szkoda tylko malego bo tęskni za mamą i nie rozumie jeszcze co to choroba i szpital- ma 2,5 r.
Elenar jesli kotek będzie mimo wszystko chciał jeść to może daj mu suchą karmę dla kota, zalej odrobina wody i jak woda wsiaknie to granulki są miękkie i wtedy malemu kociakowi latwiej zjeść i nie ma po tym biegunki.Ale wet powienien go zobaczyc.
Jak sobie poradzić po stracie psa.....
Donoszę, ze z kotkiem dużo lepiej dzisiaj. Jest ogólnie raczej zdrowy, poza małą anemią. Brzuszek znacznie lepiej, widocznie najadł się czegoś na dworze. Apetyt mu dopisuje, odzyskał siły. Wczoraj martwiłam się bo on ciągle spał, nawet się nie bawił. Dziś już udowodnił, ze jest prawdziwym kotem - bawi się i dokazuje. Nieustannie chce na ręce, wspina się po ubraniu lub przedmiotach by się na nie dostać. Usypiam go jak małe dziecko na rękach, a potem delikatnie odkładam na posłanie - dopiero wtedy mogę wyjść z pralni i zająć się czymś. Poszukiwania domu w trakcie.
Ja też uważam Elenar,że kotek powinien zostać u Ciebie, bo mowią,że to koty nas wybierają i zgadzam się z tym. Ja żadnej z moich "dziewczyn" nie planowałam i nie szukałam ,to one mnie znalazły i swoim przymilnym zachowaniem zalatwiły sobie metę u mnie.To będzie wielka miłość, nie odrzucaj jej.
Dzisiaj rano ( o 5.20-córka byla w szoku,że tak rano ją wyrwali z łóżka) pobrali krew na jakies badania, przeswietlili płuca, kupka tez byla do badania,planują tez tomografię i dno oka.Na wyniki trzeba jeszcze poczekać. Wczoraj chcieli jej dać jakies sterydy ale córka nie chciała bo to syf a skoro nie ma jeszcze diagnozy to po co na zapas sie truć.Potem dali jej kroplówke z soli fizj. ale taka małą porcję. Ta jej koleżanka co położna jest, wtedy u niej byla, mowi,że w takich małych ilościach przemycaja jakieś leki, może ten steryd jej wrazili. Mowi,że dzisiaj prawie wcale nie odczuwa bólu.JUz ma ochotę na fajkę ale nie ma co jarac bo mąż by jej nie kupił a był u niej dzisiaj. Jutro chyba pojedziemy do niej razem i weżmiemy małego , mam jej cichcem przmycić "paliwo".Ale głupota z tymi nałogami co?Najgorsze jest to czekanie, czlowiek chciałby jak najszybciej cos wiedzieć.ania05 pisze:Mario masz jakies nowe wieści ,mam nadzieję dobre ?
Dobrze, niech zrobią jak najwięcej badań. Inaczej córka będzie musiała dociekać przyczyn na własną rękę, a to jest prawdziwy koszmar, bo to oznacza, ze będzie musiała wykonać wiele badań prywatnie. Niestety doświadczam tego sama od kilku miesięcy. A na domiar złego dopóki nie jest się zdiagnozowanym, to jest się zdrowym dla służby zdrowia. Nie chcę się o tym rozpisywać, bo książkę mogłabym napisać. Koniecznie powinien skonsultować ją reumatolog.
Kiciuś u mnie nie może zostać. Jeśli jego "właściciele" mieszkają niedaleko, to mi go odbiorą. Są tez inne powody, ale o nich tez nie będę się rozpisywać.
Kiciuś u mnie nie może zostać. Jeśli jego "właściciele" mieszkają niedaleko, to mi go odbiorą. Są tez inne powody, ale o nich tez nie będę się rozpisywać.
No własnie .po co mieli by podłaczać małą sól fizjologiczną ?przecież nie o nawodnienie tu chodzi .Bo je i pije pewnie normalnie .A niech zapyta co to jest ,to jej prawo .A pali tez papieroski ?No to niedobrze ,niedobrze Szkoda że weekend to się przeciągnie bo pewnie badan nie robią w soboty .mariantoru1954 pisze:Dzisiaj rano ( o 5.20-córka byla w szoku,że tak rano ją wyrwali z łóżka) pobrali krew na jakies badania, przeswietlili płuca, kupka tez byla do badania,planują tez tomografię i dno oka.Na wyniki trzeba jeszcze poczekać. Wczoraj chcieli jej dać jakies sterydy ale córka nie chciała bo to syf a skoro nie ma jeszcze diagnozy to po co na zapas sie truć.Potem dali jej kroplówke z soli fizj. ale taka małą porcję. Ta jej koleżanka co położna jest, wtedy u niej byla, mowi,że w takich małych ilościach przemycaja jakieś leki, może ten steryd jej wrazili. Mowi,że dzisiaj prawie wcale nie odczuwa bólu.JUz ma ochotę na fajkę ale nie ma co jarac bo mąż by jej nie kupił a był u niej dzisiaj. Jutro chyba pojedziemy do niej razem i weżmiemy małego , mam jej cichcem przmycić "paliwo".Ale głupota z tymi nałogami co?Najgorsze jest to czekanie, czlowiek chciałby jak najszybciej cos wiedzieć.ania05 pisze:Mario masz jakies nowe wieści ,mam nadzieję dobre ?
No je normalnie i pije, tez mi się wydaje,że coś jej przemycili. Też jej doradzam,żeby o wszystko dopytywała ,bo nie na wszystko musi się zgadzać.A papieroski to tak tylko popala w niewielkich ilościach takie słomki jak ja. Ale tez bym wolała,żeby po to paliwo nie sięgała. Już nie paliła dwa lata a potem taka koleżanka paląca często ją odwiedzała i zaczęło się na nowo popalanie.Własnie wściekam sie na ten weekend, bo wszystko się odwlecze a ten mały za nią tęskni, nie wie dlaczego mama nie wraca do domu.Oby tylko nic zlego nie wyszło.Już przestałam czytać w necie o tych choróbskach bo tylko człowiek sobie wkręca same najgorsze rzeczy.Ale tez trochę ciekawych rzeczy sie dowiedziałam, skuteczne na stany zapalne stawow i mięsni są Bromelaina-wycią z ananasa i przeciwbólowe kapsułki z kory wierzby białej.Przynajmniej nie mają skutków ubocznych.A CPK skutecznie obniżają kapsułki oleju z czarnego kminku i na stany zapalne mięśni i stawów kaps. oleju z kryla.A dla Ciebie Aniu znalazłam tabl. Aflexin-kręgosłup, podobno bardzo skuteczne. Może spróbujesz ?
Tak słyszałam o tych tabletkach ale wątpię zeby na przepuklinę kręgosłupa pomogły ,a kora wierzby białej to nic innego jak Aspiryna tylko naturalna .A córka niech idzie do lekarza i go przyciśnie do ściany żeby gadał jak na spowiedzi .mariantoru1954 pisze:No je normalnie i pije, tez mi się wydaje,że coś jej przemycili. Też jej doradzam,żeby o wszystko dopytywała ,bo nie na wszystko musi się zgadzać.A papieroski to tak tylko popala w niewielkich ilościach takie słomki jak ja. Ale tez bym wolała,żeby po to paliwo nie sięgała. Już nie paliła dwa lata a potem taka koleżanka paląca często ją odwiedzała i zaczęło się na nowo popalanie.Własnie wściekam sie na ten weekend, bo wszystko się odwlecze a ten mały za nią tęskni, nie wie dlaczego mama nie wraca do domu.Oby tylko nic zlego nie wyszło.Już przestałam czytać w necie o tych choróbskach bo tylko człowiek sobie wkręca same najgorsze rzeczy.Ale tez trochę ciekawych rzeczy sie dowiedziałam, skuteczne na stany zapalne stawow i mięsni są Bromelaina-wycią z ananasa i przeciwbólowe kapsułki z kory wierzby białej.Przynajmniej nie mają skutków ubocznych.A CPK skutecznie obniżają kapsułki oleju z czarnego kminku i na stany zapalne mięśni i stawów kaps. oleju z kryla.A dla Ciebie Aniu znalazłam tabl. Aflexin-kręgosłup, podobno bardzo skuteczne. Może spróbujesz ?
Ja wiem,że kora wierzby to aspiryna tylko piszą,że ta zwykla aspiryna szkodzi na żołądek a ta kora podobno nie .A o tym aflexinie ludzie pisali na forum,że po 3 tyg. pomogło, jednej babce zalecili jak się zapisała na jogę z powodu bólu kręgosłupa,tez jej pomogło,były same pozytywne opinie.Ja uważam,że spróbowac nie zaszkodzi, przynajmniej wiedziałabyś czy na Ciebie działają. Najważniejsze,że są z naturalnych składników i nie mają skutków ubocznych.
Aniu, jak szukałam informacji na temat bólu rąk przez przypadek trafilam na forum z 2010 r, jak pisałaś z Marzeną na temat bólów. Widze,że od dawna borykasz się z cierpieniem a mimo to pracujesz, podziwiam Cię i wspólczuję z powodu dolegliwości.
A tak na kardiolo .Ja miałam takie bóle że nie funkcjonowałam normalnie tylko jak jakaś stara 90 letnia baba .Potem po 2 latach trafiłam w końcu na neurolog która zrobiła mi tomograf i rezonans .I wyszło to co wyszło .Dała mi namiar na terapeutę manualnego który uczył się w Szwecji i teraz prowadzi warsztaty w Polsce ,to jest człoiwiek niedowidzący ale postawił mnie na nogi ,dzięki niemu zaczęłam żyć na nowo .Ale nie dokończyłam terapii bo potrącił mnie samochód i miałam złamaną kulosę .,Ale i tak poprawa była ogromna chociaż jak mi trzaskał szyjny to myślałam że się skicham ze strachu ,okropne uczucie .Od poniedziąłku ide na rechabilitację .Czasem dolegliwości wracają i nie tyle szyja i kark co głowa tak boli że żyć się odechciewa .Biorę teraz Myolastan na noc który rozlużnia mięśnie i mi lepiej ,łeb już nie boli ale kark czuje bo mam mięsnie jak kamienie .Myślę że to tez stres bo ja jestem z tych przejmujących co to wszytsko przezywam w sobie,najmniejsza głupotą się gryze .I zapisana jestem na 21 do ortopedy jakiegoś podobno "cudotwórcy "który tez nastawia na wizycie .Ale to już na fundusz bo za tamtego płaciłam 70 za wizytę ...Tez podejrzewali fibromialgię i zaraz przepisali psychotrop ale przestałam brac bo włosy wypadały mi garściami ,bobrze że mam ich trochę bo chyba byłabym łysa .Na Kardiolo działam cały czas jak coś wiem to pisze ludziom .A z Marzeną koresponduję do dzisiaj na gg .
No to nie mało przeszlas, tylko wspólczuć ale dobrze,że znajdujesz jakies mozliwości aby sobie z tym radzić.TYlko jesteś jeszcze młoda to trochę za wcześnie na taką męczarnię. Ja tez mam sporo dolegliwości ale ja to jestem z tych tchórzy co wola się męczyc sami a lekarz to juz ostateczność. Oprócz niedocz.tarczycy mam nieuleczalną anemię złosliwą to się nazywa niedokrwistość megaloblastyczna ( nie wchlania mi się wit.B12 i do konca zycia muszę raz w mieś. brać zastrzyk z ta wit. inaczej anemia mnie zabije, juz raz kostusze z lopaty ucieklam dzieki szybkiej tranzfuzji krwi). Ale to jest taka przypadłość, która na szczęście nie boli.Bóle stawow tez mam ale odkad na stałe biorę Omega 3 to trochę zlagodniały.Ale nie będę się tu rozpisywac bo to nie to forum. Życzę Ci życia bez bólu. Takie osoby jak Ty z dobrym sercem muszą sie trzymac zdrowo i długo ,bo moga duzo dobrego zrobic i dla ludzi i dla naszych Braci Mniejszych.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości